świąd i pieczenie okolic intymnych i inne dolegliwości

Może opowiem pokrótce moją dolegliwość: Otóż wszystko zaczęło się w lipcu tamtego roku, kiedy na papierze toaletowym zobaczyłam krew. Potem zaczęło się to okropne, niemal ciągle bulgotanie w jelitach. Byłam z tym u lekarki, która natychmiast dała mi skierowanie do szpitala, gdzie leżałam kilka dni. Tam zrobiono mi różne badania, m.in. kału i moczu, ale wszystko wyszło w porządku, więc szybko mnie wypuścili. Miałam dwa razy USG, wyniki w normie. Brałam jakiś lek na gazy w jelitach i nie pomogło, burczenie wciąż zostało. Również zaczęłam odczuwać kłucie w różnych częściach ciała, przeważnie gdzieś w podbrzuszu, ale zdarzało się też u góry, np. po prawej stronie. W tym czasie zaczęły się moje problemy z sercem - zaczęło mnie kłuć, potem strasznie boleć nawet aż do lewej ręki. Miałam wykonywane EKG, ale również nic nie wyszło, brałam przeciwbólowy lek ale również nie pomógł. Aktualnie od kilku dni wciąż lekko to serce mnie kłuje. Ale co jest może jeszcze bardziej uciążliwe, od niedawna okolice intymne, szczególnie o***t, zaczęły mnie piec i bardzo swędzieć. Dzisiaj znowu po wypróżnieniu zauważyłam na papierze troszeczkę jasnoczerwonej krwi. Ogólnie od tych kilku miesięcy wydaje mi się, że mój kał się zmienił, jest bardziej twardszy i "bobkowaty". Piszę to tutaj, ponieważ mam nadzieję, że może znajdzie się ktoś, kto miał podobne objawy albo chociaż ktoś, kto ma pomysł, co to może być i co mi dolega. Oczywiście pójdę z tym do lekarza znowu, ale pytam opiniowo. I ja naprawdę mam dość tego wszystkiego, chciałabym być znowu zdrowa i wiedzieć co mi jest, a nie tylko że "to kłucie to pewnie przez stres". Zaznaczam, że mam 16 lat, więc jestem dość młodą osobą