Czego on chce ode mnie.

Hej. Sprawa wyglada następująco. Mam kontakt z pewnym panem. Nazwijmy go A. Z A znamy się od dłuższego czasu ale wcześniej nie spotykaliśmy się itp. Miałam faceta a z nim pisałam sporadycznie. Rozstalam się z nim i się zaczęło. A to typowy facet który chodzi własnymi drogami, jakby to powiedzieć nie potrafię go rozgryźć. Bad boy? Jest niedostępny, mam wrażenie że ciężko mu zaufać komukolwiek. Zaczęliśmy się czasem spotykać. Doszło do pocałunków, przytulania itp. Jakiś czas potem poszłam na imprezę. Wypiłam za dużo. A odwiózł mnie do domu, gadałam głupoty jak to po pijaku. Bardzo tego żałowałam i go przeprosiłam ze musiał tego znosić i widzieć mnie w takim stanie. A się zdystansował. Niby dzwoni, niby pisze ale nie wiem o co mu chodzi. Nie interesuje się zbytnio moim życiem, ale taki typ już chyba tak właśnie ma. Nie określił się czego dokładnie ode mnie chce. Jak to według Was wyglada?

zacytuj coś, co napisał, może my się domyślimy, o co mu chodzi :)

Dziwisz się ? Nie dość że się upiłaś to w dodatku głupoty wygadywałaś .Widać Twoje zachowanie go skutecznie do Ciebie zniechęciło . I dobrze , bo cóż to za kobieta , która się upija do tego stopnia że nie panuje nad swoim zachowaniem .

Zawiodlas go, nie chce byc nieuprzejmy i jeszcze rozmawia z Toba.

Przypuszczalnie po prostu chłodno mnie traktuje i z dystansem. Pisze do mnie na przykład co tam bez żadnych emotek itd. Albo wysle buziaka raz na jakiś czas. Jak do mnie przed chwila zadzwonił to nie powiedział mi nawet cześć na pożegnanie. Po prostu powiedziałam ze jak coś to się odzywaj potem i się rozłączył.

Ja to wiem, ale każdemu się może zdarzyć jakaś wpadka. Zależy mi na nim bardzo dlatego go przeprosiłam...

Ma cię w d***e.

Obiecałam sobie że już tak nie zrobię ale co mam jeszcze zrobić? Czasu nie cofnę...

Obiecał ze się spotkamy w weekend a potem echo. Wiem ze w niedziele się zle czuł, ale sobota go nie usprawiedliwia... Po prostu muszę chyba przestać się oszukiwać ze coś naprawie jak on ma mnie w d***e.

Spalilas sprawę, on zniechecil się do Ciebie i to niż się raczej nie zmieni. Trzeba bylo kontrolować się w piciu... A jeśli to fajny facet, niebrzydki i z charakteru ok to uwierz, on będzie miał w czym wybierac. Pewnie niejedna kolezanka ma na niego oko... Teraz malo jest fajnych facetów, kobiet jest więcej w Polsce,a do tego dużo pięknych kobiet i cos sobą reprezentujących wiec fajni faceci mogą przebierać w kobietach. Taka smutna prawda, to my musimy się bardziej starać :(

Czyli co mam już mu nie odpisywać bo sie spaliłam? Chce to naprawić

Ma cię w d***e. Zdejmij klapki z oczu.

Czego ty oczekujesz ? Zraziłaś go do siebie więc wątpię by dało sie to naprawić. Facet po prostu wstydziłby się z Tobą gdziekolwiek wyjść na impresę bo dałaś juz próbkę tego co potrafisz . I nie pisz że to była wpadka , no wybacz ! Jeśli juz na początku znajomości pokazałaś się od tej strony , to co będzie później ?

Zdystansował się, żeby wygrać sytuację. Żeby zaczęło Ci zależeć.

Najlepszym rozwiązaniem będzie zrobienie tego samego. Jeśli mu zależy to się odezwie. Jeśli nie, po co masz latać za kimś kto Cię olewa?

Ok, dla jasności... Raczej nie wierzę w to, że ktoś może się zniechęcić po spotykaniu się z daną osobą i znaniu ją od jakiegoś czasu. Nadal utrzymuje kontakt - to dobry znak. Nie wierz w dyrdymały, że kobiety się nie upijają i nie mogą odwalić żadnej gafy. Co do nieokazywania emocji - może ten typ po prostu jest naturalnie poważny i nie przyjmuje do wiadomości tego, że ludzi pewne sprawy mogą owlekać uczuciami... zwłaszcza jeżeli wydają się mu mało logiczne. Zapytaj go wprost. Czemu kobiety tak bardzo wstydzą się mówić wprost? Moje najdłuższe związki zaczęły się od tego, że to ja podjęłam inicjatywę. Jeżeli chcesz być zdobywana to raczej nie będzie Twoja bajka, ale jeżeli odwagi nie brakuje - ŚMIAŁO. Co się stanie? Najwyżej powie nie? Minie Ci po kilku dniach i zaczniesz żyć swoim życiem

Ja go muszę zapytać wprost ale jeśli oleje kolejne spotkanie to dam sobie z nim całkowicie spokój. Z drugiej strony jak mam go o to zapytać? Bezpośrednio walnąć - ej stary zależy Ci na mnie czy spaliłam się kompletnie?