Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Skutki fobii społecznej.

Polecane posty

Gość gość

Cierpię na fobię społeczną. Zaczęło się gdy poszłam do liceum. Bardzo źle się tam czułam. W konsekwencji dużo wagarowałam i miałam problemy z zaliczeniami przedmiotów. Po skończeniu liceum nie chciałam już kontynuować edukacji z powodu fobii. Jednak mojej mamie bardzo zależało żebym miała wyższe wykształcenie. Ten okres również był dla mnie trudny. Pomimo, że studiowałam niestacjonarnie i zajęcia miałam tylko w weekendy co dwa tygodnie. Tutaj zaczęłam korzystać z pomocy psychiatry. Rodzice mnie nie rozumieli. Wiedziałam, że jeśli mam skończyć te studia to potrzebuję fachowej pomocy. Pomagało na trochę, ale nie zwalczyło problemu. Aktualnie żyję z dużo starszym od siebie mężczyzną, z domu nie wychodzę praktycznie wcale. Czuję się dobrze, ale gdy tylko jestem zmuszona wyjść z domu przeżywam koszmar. Boję się o swoją przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, też mam fobie społeczną i ludzie mają mnie za dziwaka. Nie wiem co robić dalej z życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też cierpiałam na fobię. Grunt to znaleźć źródło. Kiedy je uchwycisz, do wyjścia na prostą już stosunkowo łatwa droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tylko jedną osobę, która mnie rozumie. Sprawia, że czuję się bezpieczna. Dzięki niemu nie muszę np. pracować... wychodzić z domu, spotykać z ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś A to błąd, bo właśnie powinnaś wychodzić, i to jak najczęściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia  æ
Sytuacja na pewno trudna i nie do pozazdroszczenia. Jedyna skuteczna metoda na zwalczanie fobii jest stopniowa ekspozycja. Dobrze tez okreslic czego konkretnie sie boisz. To Ci juz napisala osoba wyzej. Ogolnie temat dlugi i trudny , bardziej dla fachowca niz do dyskusji na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko gdzie właściwie miałabym wychodzić? Nie mam nawet znajomych żadnych. Jak już wychodzę z konieczności to wolę np. kupić bilet w automacie, pójść do sklepu samoobsługowego itd. żeby mieć jak najmniejszy kontakt z ludźmi. Nie potrafię już nawet rozmawiać z ludźmi, nawiązywać relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dobrze znam źródło mojego problemu. Gdy byłam młodsza miałam bardzo dużo kompleksów z powodu własnego wyglądu. Popadłam w obłęd na tym tle. To sprawiło, że się wizolowałam, źle się czułam wsród ludzi. Nie chciałam żeby inni na mnie patrzyli, widzieli jak wyglądam. Dziś chociaż kompleksów się pozbyłam (chirurgicznie) strach pozostał... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie rozwiaze twojego problemu, moze go jeszcze pogłebic. z doswiadczenia wiem ze bardzo dobry psycholog i psychiatra jak i znalezienie jak ja to nazywam ,,zastępstwa" w stu procentach pozwolą zwalczyc ci twój problem. ja byłem w stanie ze po 3 miesiace z domu nie wychodziłem, wysiadałem z autobusów w połowie drogi do celu bo dopadały mnie lęki, rozmowa z dobrym psychologiem pomogła mi, rzucił mi ,,koło ratunkowe" podziałał o tyle sprytnie ze nauczył mnie odwracac moja uwagę od tego co mnie przytłacza, przesladuje, pólroczna terapia i rozmowy, analiza, metoda, odrzucenie sprawiły ze od 14tu lat jestem szczesliwym męzem tata, a jak mówia niektórzy nawet bywam dusza towazystwa. uwierz mi nie wiem jak głeboki jest twój problem ale nie warto tracic zycia i zamykac się, tracisz podobnie jak ja traciłem najcudowniejsze chwile zycia. fajnie ze masz partnera który cie kocha, ale on nie da ci całego swiata, walcz a ja trzymam kciuki za powodzenie twojej ,, małej wojny" pozdrawiam JORDEK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia  æ
Wychodzic mozna gdziekolwiek. Na spacer , do sklepu , na wystawe / nie napisalas w jak duzej miejscowosci mieszkasz/. W Twoim wypadku to wychodzenie jest konieczne. Inaczej Twoja fobia bedzie sie poglebiac. Czy sa jakies okreslone sytuacje , ktorych sie boisz ? Jakiego typu ludzi najbardziej sie boisz ? /Wiek , plec , stac/ Czy umiesz nadac swojej fobii jakis ksztalt ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie czuję nawet, że coś tracę... Gdy wiem, że przez najbliższy okres nie czeka mnie żadne wyjście z domu to czuję się taka szczęśliwa. Rozwijam swoje zainteresowania w domowym zaciszu. Również potrafię nie wyjść z domu miesiącami. Zdarza mi się, że gdy już wyjdę i mam coś załatwić to tego nie zrobię i wrócę do domu. Kiedy jest ze mną mój towarzysz to czuję się bezpieczniej poza domem, ale samej mi ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fobie społeczną wywołuje strach , lęk. Bez lęku nie ma życia, nie można normalnie funkcjonować , dlatego najpierw należy wyzbyć się strachu. Często strach jest ulokowany w przeszłości, w jakiś traumatycznych dla nas wydarzeniach. Strach zamyka nas na innych. Ważne aby chcieć sobie pomóc, otwierać się na pomoc. Mi pomaga wiara i Bóg, to nie jest łatwe wybaczyć ludziom którzy się skrzywdzili, trzeba wyzbyć się nienawiści do nich, jestem na dobrej drodze tak myślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jestem autorką, a fobie mam bo zawsze czułam się inna, nie umiem żyć wśród ludzi, zawsze czuje sie dziwnie pośród nich i widze, ze do nich nie pasuje. W przeszłości byłam prześladowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest coś takiego czego boję się na ten moment najbardziej wychodząc z domu. Ewentualnego spotkania kogoś z czasów edukacyjnych. Tej grupy ludzi boję się najbardziej. To wszystko dlatego, że leczyłam swoje kompleksy chirurgicznie i teraz boję się, że ktoś mnie rozpozna, że zorientuje się, że poprawiłam swój wygląd. Nie chcę kontaktu z ludźmi z przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd ja to znam? głupio mówic o tym ale juz jako dorosły człowiek bałem sie sam wyjsc z domu, a jesli juz to wrócic do niego tak szybko jak sie da nie załatwiajac tego co musiałem załatwic... generowało to kolejne klopoty... nie mam pomysłu gdzie mógłbym z toba pogadac poza kafeteria, duzo bym ci opowiedział, otworzyłoby ci to oczy JRDEK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez nie chce kontaktu z ludzmi z przeszlosci. Dobrze, ze nikt nie ma juz do mnie telefonu, bo na stacjonarny kiedys potrafili zadzwonic o spotkanie klasowe, a wiekszosc mnie niszczyla. Powinni poniesc kare za to. Pamietam to 20 lat i nie zapomne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zawsze wracam do domu jak jakiś złodziej... Pędem żeby nikogo nie spotkać, żeby nikt mnie nie widział. Czasami to najchętniej chodziłabym kanałami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam nawet fobię przed rozmową telefoniczną. Tak... Jakkolwiek by to głupio nie zabrzmiało. Nigdy nie odbieram obcych numerów. Potrafię porozmawiać tylko z najbliższą rodziną i partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często nie zauważamy odruchów dobroci, przemykają nam. W moim życiu w czasach LO pewna koprepetytorka, starsza pani, nauczyła mnie matematyki, żaden nauczyciel tego nie zrobił, to dzięki niej polubiłem matematykę, iskierka dobroci w jej sercu, i podejście nie jako do ucznia, ale jako do człowieka, jako kogoś normalnego,nie kategoryzowała , wspierała mnie jak mogła, Chciałem jej podziękować za to... nie zdążyłem ..umarła. Dzięki niej miałem wiarę w siebie, dzięki niej poczułem sie ważny dla kogoś. Zawsze byłem nazywany głupcem, idota, ten który nic nie osiągnie, teraz uświadomiłem sobie ile ta zwyczajna kobieta, emerytowana nauczycielka wniosła do mojego życia. Bardzo żałuje że nie mogłem jej podziękować. Bardzo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia  æ
20.19 - To co opisujesz w tym poscie to nie jest zadna fobia spoleczna. Skad wzielas fobie spoleczna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to własnie jest nasz kłopot, NIE ZAPOMNE! Kwestia tego ze jesli nie zapomnimy, bedziemy karmić nasza chorobe a ona będzie się rozwijac w znany tylko dla niej sposób. po to byłem u lekarza, by dostac ,, koło ratunkowe" i zapomniec, wywalic z siebie brud i zaczac zyc. to skomplikowane i nie do opisania na kafeterii ale mozliwe do wyleczenia. JORDEK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ZUZANNA MELIA czy tobie to co ona opisuje równiez wyglada na depresje lub organiczne zaburzenia nastroju? JORDEK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to nie jest fobia skoro wizja wyjścia z domu przeraża mnie tak jakbym co najmniej miała lecieć na księżyc. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mozna zapomniec w jaki sposob ludzie potrafia zamienic druga osobe w bloto, debila. Dlatego nie mam kontaktu z zadnymi kolegami rowiesnikami. Widze jak szybko potrafia ocenic i zaszufladkowac czlowieka, blyskawicznie, nie znajac. Zanim poznalem pierwsze takie zachowania bylem chetny do zapoznania sie zakolegowania. Ale pozniej juz nie. Wynajdywali we mnie wszystko co sie dalo zeby ze mnie zakpic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawiązując do tej nauczycielki. nie bez powodu to napisałem... miałem strach ,tak wielki ze nie bylem w stanie nawet sie uczyć, fobię.. ona .. ona mi kibicowała, naprawdę, wiem kiedy skończyłem LO , zapomniałem o niej, teraz po latach wiem że dzięki niej moje życie nabrało sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno idz do lekarza, nie tylko fobie sie tak objawiaja, mozesz równiez miec depresje, wujek google i kafeteria t nie miejsce na szukanie rozwiazan a jak widac ty ich szukasz i wyranie nie chcesz sobie pomoc. bo wszelkie argumenty odrzucasz uzywajac prostego mechanizmu ucieczki, ja nie chce , ja nie moge, skupiasz sie tylko nad soba, a gdyby twój partner do konca był odpowiedzialny wział by cie do lekarza i pomógł ci. ale widac ma cel bys tkwiła w swojej niemocy. pozdrawiam JORDEK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak mozna zapomniec w jaki sposob ludzie potrafia zamienic druga osobe w bloto, debila. Dlatego nie mam kontaktu z zadnymi kolegami rowiesnikami. Widze jak szybko potrafia ocenic i zaszufladkowac czlowieka, blyskawicznie, nie znajac. Zanim poznalem pierwsze takie zachowania bylem chetny do zapoznania sie zakolegowania. Ale pozniej juz nie. Wynajdywali we mnie wszystko co sie dalo zeby ze mnie zakpic. x A zauważasz chociaż osoby które są dobre, może w twoim otoczeniu sa osoby które są podobne do ciebie, może też nie mają przyjaciela. Wiesz,, ja często w swoim życiu pomijałem takie osoby, teraz wiem że byłem zbyt skupiony na osobach które chciały mnie zniszczyć. A obok były osoby takie jak ja, byłem strachliwy, pewnie dlatego nie zauważyłem albo nie chciałem zauważyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie,nie zauwazam zadnych chetnych do poznania mnie kolegow. Znam tylko kolezanke w pracy, moze 2. Ludzi spotykam codziennie bo pracuje w sklepie. Nie czuje takiego nastawienia wrogiego, choc ogolnie nie lubie ludzi. Boje sie tylko cwaniakow ktorzy przez jedno spojrzenie wiedza juz, ze jestem gorszy od nich. Nigdy taka sytuacja nie spotkala mnie w rozmowie, kontakcie z kobietami. Facetow unikam. Nie skupiam sie juz na tym co bylo. Boje sie tylko trafic na podobne typy osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogolnie od ludzi slysze, ze jestem mily. A co to oznacza dla innych typow ludzi, ze latwo mnie zniszczyc bo sie nie obronie. Wszedzie tak bylo w grupach kolegow. Nie potrzebuje wiec kolegow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna Amelia  æ
20.27 - Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×