"Chwilowe" rozstanie

Spotykałem sie z dziewczyną blisko 1,5 roku. Natomiast znalismy sie od blisko 6 lat. Znalismy sie na wylot, wiedzielismy o sobie wszystko wchodząc w zwiazek. Po poltoraroku niestety dziewczynie odwaliło i zdradziła mnie na imprezie. Kilka dni wczesniej mielismy rozmowe o tym ze ona jeszcze sie nie wyszalała i troche jej to siedzi z tylu glowy. Stwierdzilismy ze dajemy sobie chwile czasu bez siebie, a po tygodniu dowiaduje sie ze mnie zdradziła. Wiem jak to brzmi, jakbym po prostu stal sie jej obojetny i chciała mnie rzucic tylko nie miała odwagi. Nie mniej, znam ją dlugo, nie pasuje do niej cos takiego i wiem ze żaluje tego co zrobiła. Poprosiła mnie o drugą szanse dwa tygodnie temu ale powiedziałem jej, że na razie nie ma na to szans i odezwe się do niej (moze) za jakiś czas. Ciągle strasznie ją kocham, ona mnie też, czuje to. Ale nie chce do niej za szybko napisac. Mijają juz dwa tygodnie odkąd nie mamy kontaktu, planowałem do niej napisać po maturach (w polowie maja) ale ostatnio tak strasznie tesknie ze nie wiem czy bede umiał wytrzymac bez kontaktu z nią tak dlugo Strasznie sie boje ze ona w miedzyczasie stwierdzi ze jednak mnie nie potrzebuje (chociaz wtedy przynajmniej bede wiedział, że dobrze ze do siebie nie wrocilismy) Strasznie mnie ciagnie zeby do niej napisac a jednoczesnie nie chce. Jak sobie z tym poradzić?

Czy ty naprawdę nie widzisz że z niej nic nie będzie ? Serio chcesz dawać szansę komuś takiemu ? A może warto dac szansę komuś kto na to zasługuje ? Ona na dłuższą metę też się do niczego nie będzie nadawać , zdradziła raz będzie zdradzać do końca bo jej pozwolisz wrócić , to jest chore uzależnienie z twojej strony , a ta dziewczyna to zwykła szmatka, nie każda dziewczyna musi się "wyszalec " tylko taka co ma kupę w głowie

Moja rada młodej psycholog z prowincji: zadzwon, wtedy nie będzie to pisanie, wilk syty i owca cała.

Sorry ale z kimś kto zdradził nie buduje się przyszłości , proste ta dziewczyna to damska szuja, ja nawet po dużej ilości alkoholu nie dałabym rady zdradzić , kurestffo to charakter

I co przemeczysz się z nią do następnego dania doopy? Z własnego doświadczenia wiem że to się powtórzy następny raz tylko może po 2-3 latach

A co jeśli znam ją na tyle ze jestem w stanie przysiąc ze to sie wiecej nie powtorzy? czy danie drugiej szansy nie moze wiazac się z zaciśnięciem naszej więzi?

ona mnie też, czuje to x boje ze ona w miedzyczasie stwierdzi ze jednak mnie nie potrzebuje <><><> otóż ona Ciebie nie potrzebuje, bo gdyby Cię potrzebowała i trwała przy Tobie, to nie odskoczyłaby sobie na bok 2x do innego. zrobienie sobie przerwy od siebie to tylko naiwne zostawienie otwartej furtki w postaci grzania ławy i ciepłego gniazdka przy Tobie, a na boku będzie szalała. będziesz bardzo naiwnym facetem bez jakiejkolwiek godności pozwalając jej wrócić do siebie szargając swoimi uczuciami. ona na Ciebie nie zasługuje, skrzywdziła się dwukrotnie, więc ja nie widzę podstaw do zaufania, co jest fundamentem nie tylko miłości, ale i znajomości.

Nie może i nie przysięgaj, bo udowadniasz swoją niedojrzałość. Chłopie, weź się zastanów. Co stoi na przeszkodzie, żeby za jakiś czas sytuacja się powtórzyła? NIC. Teraz dziewczyna będzie się zaklinać na wszystkie świętości, ale wystarczy, że znowu ją doopa zaswędzi i znowu się rozstaniecie „na chwilę”. Chyba, że Cię to kręci, wtedy faktycznie, dawaj jej drugą szansę.

23:06 - nic dodać, nic ująć.

22:57 - No, świetnie ją znasz, właśnie się przekonałeś jak bardzo.

Strasznie mnie ciagnie zeby do niej napisac a jednoczesnie nie chce. Jak sobie z tym poradzić? <> takimi słowami udowadniasz, że nieważne jak bardzo by Cię skrzywdziła to jej wybaczysz, że jesteś naiwny, bo jak to inaczej nazwać? zdradziła Cię dwukrotnie, skrzywdziła i upokorzyła (zdrada to najpaskudniejsze upokorzenie dla drugiej osoby), a Ty dalej jesteś w stanie jej wybaczyć, mało tego- wybaczyć ponownie(rozważasz taką opcję) i jeszcze Ty chcesz pierwszy wychodzić z inicjatywą do niej. niewiarygodne jak jesteś w stanie upaść i się upodlić dla osoby, która Cię nie szanuje i Cię nie kocha. gdyby Cię kochała nie poszłaby do innej osoby. ,,wczesniej mielismy rozmowe o tym ze ona jeszcze sie nie wyszalała i troche jej to siedzi z tylu glowy" <- jeżeli się nie wyszalała jeszcze, to mogła dać Ci znać zanim się z Tobą związała, a nie po fakcie zdrady- to tylko nędzna wymówka.

Autorze, tak przy okazji weź pod uwagę, że facet może iść do łóżka z kobietą, do której nic nie czuje (np. z prostytutką), natomiast kobieta (normalna) musi coś czuć do faceta. Bardzo kochliwa ta Twoja panienka, albo ma wściekliznę macicy. A jak się zapatrujesz na wychowywanie cudzych dzieci? Bo w Twoim przypadku istniej***ardzo duże prawdopodobieństwo takiego zdarzenia.

23:24 Co to za stereotypy? Tak jak faceci się burza na nazywanie wszystkich c*****i tak i kobiety powinny się burzyć na takie głupie słowa. Nie każda musi coś czuć. Może mieć po prostu ochotę na seks więc nie obrażaj.