Narobiłem sobie bigosu u kobiety

Cześć wszystkim. Może zacznę od poczatku. Poznałem fajną kobietke, zależy mi na niej. Trochę się posprzeczaliśmy tydzień temu , zaproponowała mi spotkanie tydzień temu w piątek. Nie odpowiadałem jej na to. Wieczorem napisała do mnie SMS ,, jak tam " , odpisałem jej,, sorry P.. Ale nie ma mnie w polsce". Tak kłamałem. Tak naprawdę piłem z koleżka , a nie chciałem żeby się wkurzała i krzyczała na mnie jak wytrzeźwieje bo ona wie, że u mnie jak się zaczyna to cały weekend leci , a że często wyjeżdzam to myślałem, że się nie skapnie. W odpowiedzi dostałem ,, czyli pijesz. Dobranoc". I od tamtego czasu strasznie wściekła na mnie jest gdyby mogła to najprawdopodobniej przyjebałaby mi i zakopała , a mi taka sytuacja nie odpowiada bo jest dla mnie ważna. Może wiecie jak kobietę uspokoić? Bo strasznie się rozszalała i ja już pomysłów nie mam.

przejrzala cie, albo zalezy ci na wodce, albo na babie.

Zryj ten bigos aż sraki dostaniesz. Smacznego

Kłamstwo ma krótkie nogi. Zawsze.

" mi taka sytuacja nie odpowiada bo jest dla mnie ważna." X Zaraz po wódce i kolezce . A tak poza tym jeszcze nie dorosles do zwiazkow .

Jak jyz bigos jest to wlej troche wrzątku zawsze mozesz zjeść kapuśniak jak w prl

No i dobrze ze Cie przejrzala,bo to madra kobieta jest.....baa. Mysle,ze nikt nie lubi byc oklamywany.