czy jest tu informatyk

Z którym pisałam jakiś czas temu?

jestem informatykiem, mogę go zastąpić?

Substytutów nie akceptuję.

Czym się różni informatyk od programisty? Jeden i drugi studiował infornatykę. Programista czegoś się nauczył:P Sorry, nic osobistego, ale uwielbiam ten dowcip:)

No to trudno, przepraszam...

Czym się różni informatyk od programisty? xx tym czym kierowca od konstruktora samochodów

No to co?

gów/no

Informatyka nietypowe, ale jakiś inteligent się znalazł

Informatyk to bardzo szerokie i ogolne pojecie. Powinno sie nazywac precyzyjnie wzgledem tego, czym ten "informatyk" sie zajmuje - programiste, elektronika, grafika komputerowego, pracownika operatora internetowego, informatyka policyjnego, pracownika sieci komorkowych, itp itd. Dzisiaj komputery masz wszedzie, nawet w silnikach samochodowych. Swoja droga tez znam kawal o informatykach - siedzi 3 informatykow przy stole i pierwszy mowi: -Chlopaki, ciagle gadamy o komputerach. Pogadajmy wreszcie o czyms innym. Drugi sie odzywa: -Pogadajmy o d****h. Chwila ciszy i na to trzeci: -Moja karta graficzna jest do d**y. Swoja droga dziwne, ze ludzie wysmiewaja sie z ludzi, ktorym zawdzieczaja internet, telewizje, telefonie komorkowa i inne bajery towarzyszace im w codziennym zyciu. Widac tak juz musi byc :)

Ja jestem z Archiwum X co tam potrzeba

Czesc

15:25 - dowcip świetny:) A co do naśmiewania się - wybacz, ale podobnie jak w każdym innym przypadku, mury uczelni opuszczają również osoby, które nie powinny otrzymać dyplomu. Sam spotkałem „informatyka”, który nie poteafił zainstalować drukarki (sic!), a skonfigurowanie sieci domowej już totalnie go przerosło. Co do „zawdzięczania” informatykom internetu i telewizji to trochę przesadzasz. Zarówno internet, jak i telewizja (dużo wcześniej) powstały zanim ktokolwiek wymiślił informatyków. Pracowali nad tym inżynierowie, którzy znali się na swojej robocie. Zresztą popatrz na obecną elektronikę - zastanawiam się, czy którykolwiek z jej projektantów dokonywał jakichkolwiek obliczeń, większość pracuje na granicy wydajności, a nawet ją przekracza. Z tego powodu jest tak bardzo awaryjna. W tej chwili elektronikiem nazywa się gość, który potrafi jedynie wymienić moduł na nowy, mimo że w starym jedynie przegrzał się tranzystor za 0,20 pln.

"Zresztą popatrz na obecną elektronikę - zastanawiam się, czy którykolwiek z jej projektantów dokonywał jakichkolwiek obliczeń, większość pracuje na granicy wydajności, a nawet ją przekracza. Z tego powodu jest tak bardzo awaryjna. " Za awaryjnosc dzisiejszej elektroniki odpowiadaja dwie rzeczy: po pierwsze - dyrektywa bezolowiowa UE, co spowodowalo zastapienie niezniszczalnego wrecz olowiu badziewna cyna, ktora nie wytrzymuje wysokich temperatur, wskutek czego po dluzszym uzytkowaniu pojawiaja sie przerwy w polaczeniach lutowniczych tzw. zimne luty; po drugie - wielu producentow specjalnie obniza zywotnosc ukladow elektronicznych by zwiekszyc sprzedaz nowych produktow - to zjawisko fachowo nazywa sie "planowane postarzanie produktu" :)

15:44 - to też prawda i jest to jeden z powodów, ale daleko nie szukając ostatnio naprawiałem pewien układ w samochodzie. Padł tranzystor darligtona, fabrycznie dawany jest za słaby. Kupiłem drugi, w tej samej cenie, tyle że mocniejszy i problem z głowy.

Nie o technice to temat

Za to na pewno o zwracaniu uwagi. Ty też nie piszesz na temat, więc nie rozumiem o co Ci chodzi.