Czy zdarzyło się wam kiedyś w sklepie lub markecie

niespodziewanie i znienacka se pierdnąć ?

wiele razy. raz poszedlem do tesco w polsce po lazanie bo chcialem sprobowac to sprzedajaca na kasie mi sie przewidzialo myslalem ze widze bezglowe monstrum przez jakas sekunde, ja p******* :O

srynik czemu sie nie leczysz?

kiedyś w Biedrze oglądałem serek i odkładając go utoczyłem bączura, a jakieś dziecko to usłyszało i powiedziało : mamoo a ten pan normalnie purtnął ....

cały czas. robie tak ze pierdze w jednym miejsjcu a potem obchodze szybko z tamtad udajac ze to nie ja, zostaje chmura zapachu

19:38 a ty czemu nie pracujesz??

normalna sprawa, wielokrotnie bywało , że walnąłem zdrowo na dziale mięsnym a nagle, kobieta w wieku emerytalnym krzyknęła, - tu capi, tu śmierdzi na kilometr , tu nie wolno kupować, towar jest zepsuty , gdzie jest kierownik działu i pretensje , przy stoisku zrobiło się pusto , ale w komunikacji miejskiej, jak huknę zdrowo to za moment są miejscówki wolne i ludziska uciekają w popłochu

do palę_maile jesteś super <3

alicjadelicja dziś do palę_maile jesteś super <3 x Aż tak kręcą cię czyjeś śmierdzące pierdy, no comment.

mysle ze tu nie chodzi o same pierdy ale o poczucie hhumoru ktorym takim kijkom w d***e jak ty brakuje

Ojj żeby to raz! :D Ale czy to niespodziewanie? No nie do końca ;) Ot po prostu stwierdzam, że bez sensu trzymać pierda w tyłku i cierpieć, bo przecież w takim przewiewnym miejscu to i tak za chwilę wywietrzeje, więc upuściłem nieco po cichu, po czym zmyłem się z miejsca zbrodni :P Raz jak kucałem, to nie byłem w stanie wymodulować cichacza i poszedł głośniacz. Na szczęście nikogo w pobliżu nie było. Chyba :D

pryt

Up

pani Renia z Tesco z działu Nabiał pierdzi kiedy chce. robie tam codziennie zakupy...w ostatnich miesiacach pierdła przy mnie 2 razy.Babka jest ze wsi,ma z 50 lat,siwy warkocz,gada gwara.Ona tam pracuje z 15 lat i kierownicwto nawet jej sie boi. Zagadala mnie pare razy wiec chyba poczula sie na luuzie. Oczywsice przeprosila i jakby nigdy nic wziela sie do pracy.:( Pierdła doscyc glosno,ale dla niej to jak kichniecie. Mnie to bardzo sniesmaczylo i szybko odeszłam.

zdarza mi sie czesto zesrac smierdząco w tlumie,na malej powierzchni bez przewiewu (jak Bus,PKS,pociag,winda,kolejka u lekarza,dziekanat ):) I bardzo ciezko mi jest zachowac zimną krew,kamienna mine,powage i udawac ze to nie ja :D kazdy zatyka nos,kazdy wkurzony patrzy podejrziwie na innego... A ja sie gryze w policzki zeby nie parsknąc smiechem:) to tak cholernie trudneee :(

Hehe dobre ;) Pierdy w sklepie rządzą Ale w takich ciasnych typu winda, tramwaj itp wolę nie ryzykować. Raz, że stężenie smrodku za duże i mogę mieć kogoś na sumieniu potem, a dwa, chyba w takiej sytuacji nie tak łatwo się ukryć ;)

"jakieś dziecko to usłyszało i powiedziało : mamoo a ten pan normalnie purtnął ...." xxx XD XD LOL XD LOL XD LOL

Raz jak kucałem, to nie byłem w stanie wymodulować cichacza i poszedł głośniacz. xxx O kurfa posikalem sie prawie ze śmiechu :D :D

Cieszę się, że się podobało :D

haha

Ja raz szlam a z naprzeciwka w moja strone szla starsza baba ja pierdlam a ona mowi przepraszam, a ja jak nie parskne smiechem ,stara miala pewnie juz zwieracze zuzyte i nie czula kiedy ida pierdy!?

To o zwieraczach bylo w de.

Żeby to raz :D