Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozmowa w zwiazku.

Polecane posty

Gość gość

Jak wyglada wasza rozmowa z drugą połówką. Czy w stałych związkach rozmawiacie tylko o tym co trzeba zrobić w domu, o tym co spotkało was w pracy? Bo ja nam wrażenie, że mój mąż za bardzo nie potrzebuje rozmowy. Czasem nawet nie jestem w stanie zachęcić go do opowiedzenia co słychać w pracy, często też słyszę, że jemu czegoś nie chce się mnie tłumaczyć. Ostatnio często bywa tak, że oboje siedzimy razem,a jednak osobno, bo on albo patrzy w telefon albo ogląda tv. Boje się, że przez ten brak rozmowy stracimy nasza relacje i oddalony się od siebie. Bo pewnie kiedyś uznam, że jestem już z kompletnie obcym dla mnie człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochana... tak ma większość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co znaczy "Znowu ty?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego autorko on cie juz nie kocha bo na badanie do ginekologa chodzisz sama, a normalne pary chodza razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisze serio. Dla mnie stanowi to duży problem. Boje się ze kiedyś nic innego nie będzie nas łączyło tylko wspólny dom i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tek nie mam, ale dla mnie podobne pasje i rozmowa zawsze były bardzo ważne w związku. Dlatego teraz, po latach wciąż to pielęgnujemy. Każde z nas żyje trochę osobno, ale rozmawiamy o tym co czytaliśmy, co widzieliśmy, co byśmy chcieli zobaczyć, co nas inspiruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, tez tak mialam. Teraz doszlo do tego, ze trwam w martwym zwiazku. Nie zyjemy razem, bo pod jednym dachem, ale tak naprawde osobno. Stalismy sie dla siebie dwojgiem obcych sobie ludzi. A jestesmy jeszcze mlodzi, cale zycie przed nami. Ehh, smutne to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×