Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy trudnych dzieci. Kto mnie zrozumie? Nie można go między ludzi puścić

Polecane posty

Gość gość

Mój syn ma 20 miesięcy. Dziś w drodze wyjątku wzięłam go do kościoła. Ładna pogoda to pomyślałam że z dziećmi pobedzie pod kościołem. Zrobił mi tam piekło. Bez przerwy chodził tam gdzie mu zabranialam i za dwudziestym razem nie zdążyłam go asekurowac i spadł, podrażnil skórę na nosie. Nie pomoże mu odwracać uwagę, bez przerwy biega we wszystkich kierunkach, bardzo się w tym wyróżniał od innych dzieci. Było mi wstyd, stare babki patrzyly jak na patologie a cała moja rodzina i wszyscy którzy mnie znają wiedzą jakie mamy trudności z synem. Babcia boi się z nim zostać. Stawiamy mu granice, tłumaczymy i uczymy ale na niego rady nie ma. Jak diabeł wcielony. Zachowuje się tak w dużych skupiskach bo normalnie to jest fajnym chłopcem w grupie zabawowoej np. Inne dzieci siedziały spokojnie w wózkach lub bawiły się przy nodze rodzica. Ewentualnie jak im się powiedziało nie idź tam to były posłuszne. Mój nic. Spocilam się strasznie. Spojrzenia ludzi nie są wspolczujace. Może jedna osoba się śmiała z takim pełnym zrozumienia wzrokiem a reszta patrzy jak na patologie. Ot wspolczujaxy katolicy. Więcej go nie biorę. To typ dziecka które się wykreca, wrzeszczy takim rykiem i nikt mi nie wmowi że to nasza wina. On był taki rozdarty diabeł od urodzenia. Wrzeszczal jak opętany. Żeby był cichy musiałabym go chyba lać ale i tak matki grzecznych Ci powiedzą że twoja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie obraz sie ale to nic innego, jak Wasz błąd wychowawczy. To nie prawda ze dzieci takie są... poszukajcie gdzie ten blad powstal i go naprawcie. Wtedy wymagajcie od dziecka... Moze sie przy nim klucicie? Moze dostawal wszystko na wyciagniecie reki? Moze byl izolowany od dzieci? Moze pozostawiany w lozeczku placzacy? Pomyslcie... To nie tak, ze wieszam psy - ale to nie wina 20mc dziecka, ze takie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co go ciagasz do kosciola? Ci katolicy przychodza ksiedza posluchac, pomodlic sie a nie sluchac wrzasku. Co sie dziwisz, ze ten ryk im przeszkadza? Wiadomo ze kosciol miejsce nowe i ciekawe to maly chcial pohasac. Trzeba bylo lepiej na plac zabaw go zabrac. Z porzytkiem przynajmniej dla niego. Przeciez taki maluch nie rozumie idei kosciola. Ja nigdy dzieciw tym wieku nie ciagalam. Dopiero gdy corka byla starsza ok.3-4 latka miala. Synek byl 2 razy w kosciele- na komunii siostry i swoim chrzcie, ale mial wtedy 3mce i w wozku glownie spal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo twoja wina. Musisz go brać czesciej do kościoła. Poszedł pewnie pierwszy raz i skad ma wiedziec, jak ma się zachowywać.? Tamte grzeczne dziec***ewnie już nie raz w kościele były i wiedzą, że ganiac czy krzyczeć nie wolno. Moje zachowywały się podobnie jak twój. Pierwsze lato wl kiedy brałam ich do kościoła, to było ganianie na placu kościelnym. Więc postanowiłam wchodzić do środka. Było kładzenie się na podłodze, marudzenie, próba wyjścia z kościoła. Ale się nauczyły. Jak będziesz go częściej zabierała, w koncu będzie wiedział jak ma się zachowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* pozytkiem sorry za blad. A do osoby wyzej. Mylisz sie, bo moj ma teraz rok i juz probuje rozki pokazywac. Nikt na niego.nie krzyczy, nikt nie skacze nad nim alevtez nie zostawia placzacego. Dzieci zaczynaja czuc sie jak odtebne jednostki, zaczynaja pokazywac charakter. Moja starsza w zasadzie byla grzeczna, ale w tym wieku tez zaczela pokazywac i badac granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie zostawiłam dziecka placzacego. Czy przy dziecku się klocilusmy? Czasami tak. Ale granice mu stawiamy. Dostawał wszystko czego chciał ale od ojca. Ja nie umiem mu przetłumaczyć by przestał go rozpieszczac. Poza tym nie wzięłam dziecka dla jaj. Chciałam w Niedzielę Palmowa się wybrać z potrzeby serca. A dziecka z mężem nie mogłam zostawić bo mąż jest chory od wczoraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No proszę. Można dostać schizofrenii. Jedna idiotka pisze autorce że takich dzieci się nie bierze bo za małe. A druga że autorka za rzadko bierze. No schizofrenia wtórna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka tez czasem takie akcje odstawuala. Najpierw tlumaczylam i upominalam. Nie dotarlo? To za reke i szla z miejsca do domu. Do skutku. Na szczescie zrozumiala, ze po prostu nastepnym razem nigdzie nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idiotke to sobie zrob i wychowaj. Mozna brac i.mozna nie zabierac do kosciola. Jak kto woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 miesięcy to jeszcze małe dziecko, podatne na różne metody wychowawcze także nie łam się i pracuj nad jego zachowaniem. Może on po prostu tak reaguje na duże grupy ludzi (mały introwertyk), może potrzebuje uwagi/zajęcia mu czasu itp. Na opinie ludzi się nie oglądaj, bo ludzie ZAWSZE powiedzą ci że jesteś niedostatecznie dobrą matką, a dziecko to nie jest robocik, którego można zaprogramować, żeby działał jak zaplanowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutne było jak ludzie patrzyli na mnie takim osadzajacyn wzrokiem. A gdzie słowa Chrystusa "pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:09 dokładnie. Zawsze się znajdą tacy co skrytykuja matkę jako matkę. Najczęściej bezdzietne albo matki bardzo cichych i spokojnych dzieci. Pytanie czy są takie spokojne bo oni je twrroryzuja i leją? Czasem tak myślę. Bo czy to jest naturalne że dziecko które właśnie kilka miesięcy wstecz nauczyło się chodzić, to nie ma potrzeby poznawaniay swiata tylko jak pesda siedzi jak po alkoholu. Albo iloraz inteligencji niski. Autorko. Male dzieci są żywe i pełne energii. Chyba że to flegmatyczne typy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, może to chwilowe. Moje starsze dzieci tak się zawsze zachowują między ludźmi, mają 6 i 4 lata, pediatra mówi że trzeba się będzie diagnozować na nadpobudliwość psychoruchową, z tym że w domu są grzeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To po co go ciagasz do kosciola? Ci katolicy przychodza ksiedza posluchac, pomodlic sie a nie sluchac wrzasku. x To niech ci katolicy wchodzą do kościoła, a nie stoją pod kościołem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko w tym wieku ma prawo byc *****iwe i tak się zachowywać. Mój syn tez byl taki niedobry, wydawalo mi sie, ze juz gorsze dziecko byc nie może no to okazalo się ze córka jeszcze gorsza. Z zazdrością patrzyłam na te dzieci siedzace i śpiące we wózkach bo moim wozki w ogóle nie byly potrzebne. Te, które piszą, ze to bledy wychowawcze same maja dzieci Malo problemowe, przesypiajace pól dnia i nie wiedza co to dziecko dające w kość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak myslalam, beda odpowiedzi ze to matka winna.bo poswieca za malo czasu, bo nie jest na kazde zawolanie, bo za duzo wymaga i pewnie to ze stawia za bardzo granice, a ojciec dobrze wychowuje bo we wszystkim ulega.tak wiec wzorowe wychowanie to bezstresowe i calkowita uleglosc i podporzadkowanie sie dziecku, wtedy bedzie grzeczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po kiego ch... go ciagasz po kościołach. Twoja wina i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:19 dokładnie. Na przykład moja znajoma ma dwie córki i są mega spokojne. Nie znam drugich takich spokojnych dzieci. Ona patrzy na mojego syna jak na kosmite a na mnie jak wyrodna matkę. Ciekawa jestem jak ona by sobie poradziła jakby miała dziecko o takim charakterze jak moje. Akurat o błędach wychowawczych to wy mi kazań nie prawcie bo kija macie a nie rację. Mój mąż ponoć za dziecka był taki sam, a wychowywany przez matkę i dziadków czyli te same osoby co wychowywaly jego brata, który jest oazą spokoju i ugodowym człowiekiem. Tak że jak ktoś nie uważał na biologii i innych przedmiotach to nie ogarnia że temperament to nie jest coś co można programować jak maszynę i działa po twojemu. Douczcie się a potem mi mówcie że to moja wina. To nie jest niczyja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość147
wiem, że łatwo potwiedzieć ale spróbuj się nie przejmować. Dzieci są naprawdę różne, w tym wieku może to już być bunt dwulatka - trzeba przez to przejść. Moja córcia chodziła z nami co tydzień prawie od urodzenia i zachowywała się w miarę spokojnie a i tak w tym wieku zdarzyło jej się uciec i porwać z ołtarza wielką papierową rybę - dekorację komunijną, niemalże przewrócić ogromną świecę i obsypać swoją głowę czarnym piachem sprzed kościoła... głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:24 Z czym masz problem? Ze wzrokiem czy z czytaniem ze zrozumieniem? Napisałam wyraźnie parę postów niżej że poszłam tam z synem tylko dlatego że mąż jest chory i nie mógł w tym czasie go pilnować i z nim zostać. Mówię ostatni raz ze nie weszłam do kościoła tylko pod kościół i to dalej od drzwi bo wiem że mam żywe dziecko. A mimo tego ci co stali pod kościołem ale mieli ciche dziec***atrzyli na mnie bardzo niefajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:27 Rozbawilas mnie :) Wiem, nie powinnam się przejmować... Ale to trudne, dochodzę do siebie po tej mszy, czuję się że ten dzieciak mnie zniszczył. Jestem zniszczona. Nikt inny nie dał takiego popisu. Strachu się jeszcze najadlam bo ten nos sobie starl na kamieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm od dziecka rozdarty... Opisz jego zachowanie na codzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile skorzystalas z tej mszy?Stojac na zewnatrz i goniac za dzieckiem?Wiekszy pozytek bys miala sluchajac mszy w radio lub tv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:32 :) wiem jak to jest, ja byłam mokra ze stresu...przy rybie jeszcze ok ale ratując małą pojechałam na obcasie z tą świecą prawie metr, o mały włos nie leżeliśmy wszyscy plackiem. Już sobie wyobrażam jaki chichot ta groteskowa scena wywowała...Ja bym z uczestnictwa jednak nie rezygnowała, oswoi się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14.46 No rzeczywiście śmieszne jak cholera. Nie kompromituj się, puściłas samopas dzieciaka a teraz pękasz z dumy jakie to ono jest :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ulżyłaś sobie? ty tak z zamiłowania czy za kasę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pociesze Cie. Mój syn był taki od małego, w przedszkolu dzieci aż zaczynały od niego uciekać bo jak zaczął biegać to nie zauwazal przeszkód. Teraz ma 9 lat. Do tego czasu po wielu latach latania po poradniach i specjalistach ma stwierdzoną nadpobudliwość psycho-ruchowa ale to nie jest typowe adhd. Bardzo dobrze się uczy i to jest nasz jedyny ratunek bo uwagi przynosi codziennie. Wyglupia się i blaznuje i wkłòca o wszystko. Czasem jest lepiej a czasem tragedia. Często miewam momenty gdzie zamykam sie i płacze. Koledzy zapraszają się nawzajem a jego nikt nie zaprasza, tylko jednego ma kolege który to toleruje. Na podwórku jest ok i bawi się w grupie w szkole niby też a jednak zawsze jest z tyłu. Jako matce pęka mi serce bo chciałabym by miał najlepiej a widzę że tak nie jest. Chodzimy na różne terapie, które pomagają mu zapanować nad emocjami. Teraz na kosztowną terapie na koncentrację uwagi to zapisaliśmy. Specjalisci pocieszaja ze z trgo najczęściej się wyrasta i .... pozostaje mi się trzymać mocno tej myśli. Pani dziecko jest ewidentnie żywe więc proszę mu zapewnić dziennie dawkę ruchu i znaleźć sposób na wyzycie złości np targanie kartki na kawałeczki. A w miejsca publiczne może gniotek to na troszkę zajmie? My przed przedszkolem robiliśmy dziennie 1-2 km, jak się troszkę zmeczyl to był spokojniejszy. Pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko ma prawie 2 lata, wiec wcale nie jest takie znowu malutkie , jak coniektore pisza :O Ja bym po prostu dala w d**e i koniec. Twoje dziecko jest niewychowane bo Ty go nie umiesz wychować. Takiego jak on trzeba trzymać krotko a nie wkolko tlumaczyc b widać , ze on ma cie w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Pani! Jeszcze nie mieliśmy gniotka, musimy kupić. Mam nadzieję, że mój synek będzie się lepiej zachowywał jak podrośnie. Być może nas też czeka jakaś terapia. Póki co lekarka powiedziała nam że do trzeciego roku życia niektóre dzieci tak mają i jest to normalne. Po 3 roku jak nic się nie zmieni to mamy iść na terapię SI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:13 Moje podziękowania oczywiście nie były do ciebie. Czuć od ciebie patolą na kilometr, bicia dzieci oczywiście nie skomentuję,ale na załączonym obrazku widać do wzrostu jakich osob owo bicie prowadzi. Nie skorzystam z twej pseudoporady niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×