Samotnym starym pannom nie chce sie gotowac bo i po co

nie wierzę w małżeństwo, a szczególnie w dzisiejszych czasach. Kończą się rozwodem, ludzie się zdradzają naokoło, na szkoleniach, wyjazdach integracyjnych każdy z każdym. Starej panny nikt nie zdradza przynajmniej. Zaradzić męża, żonę to tyle, co pierdnąć

Wystarczy poczytać w necie gdzie ludzie są anonimowi co sądzą o własnych związkach. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Monogamia nie istnieje a jeśli już to w początkowej fazie związku gdzie ludzie mają jeszcze fascynację. Później tylko brud smród i ubóstwo. Lepiej chyba nie mieć nic albo z doskoku niż męczyć się i udawać bo społeczeństwo tak każe. Ile jest naprawdę dobranych par po latach? Na palcach jednej ręki mozna zliczyć.

Jestę samotnym starym pannom i nie chce mi się gotować :D bo i po co :D

Jestem starą panną, nie gotuję, nie mam wibratora - jestem dziewicą, nawet bym nie wiedziała co z nim zrobić. Nie mam kota, ani kariery. I nie znam żadnego wolnego faceta, w stosownym dla mnie wieku. Wszyscy dekadę młodsi albo geje. Takie życie.

Niektórzy faceci nie są warci nawet starej niegotujacej panny :) ona przynajmniej pracuje i zarabia. A taki jeden z drugim leży od ran i konik i tak do 20... wtedy marzy o kobiecie - nie mając pracy hehehe

tzn. umiem gotować i robię to dobrze, ale nie chce mi się, tak tylko dla siebie. Jeśli wpadną znajomi, przyjaciele, to wiadomo że gotuję. Jak nikogo nie ma, to siedzę sama i taniej zjeść kanapkę, niż brudzić gary dla miseczki curry.

ja jestem mężatką i nie gotuje, mąż gotuje, bo jest z wykształcenia i zawodu kucharzem

Stare panny sa bez sensu tyle w temacie