Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nauczycielki kogo boicie się w swojej pracy?

Polecane posty

Gość gość

Kuratorium? Co trzeba zrobić żebyście poprawnie wykonywały swoją pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co siedzisz u mnie pod biurkiem i wiesz, robię cos niepoprawnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw zdefiniuj poprawnie :D Bo np. są rodzice, którzy uważają, że należy olać całą klasę i skupiać się tylko na ich dziecku :P Ja akurat mam inne stanowisko, ale rażących zaniedbań w szkołach raczej nie ma (pomijając czarną stonkę). Jak już to nauczyciel nie potrafi dobrać metod do danego rocznika, jest mało kreatywny i nie interesuje się uczniem ponad swój przedmiot - a to się nie da tak wyłącznie przez pryzmat matmy czy fizyki. Tylko czy tutaj strachem przed kimkolwiek coś się da ugrać? Wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję w zawodówce, boję się ...uczniów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez się nie boję ,ale załamuje mnie Nie którzy rodzice .Akurat uczę w klasach 1-3 a co Nie którzy rodzice mają pretensje ze dziecko nie umie czytać .......niestety ale nauczyciel na lekcji nie jest w stanie dziecka nauczyć płynnego czytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja tez się nie boję ,ale załamuje mnie Nie którzy rodzice .Akurat uczę w klasach 1-3 a co Nie którzy rodzice mają pretensje ze dziecko nie umie czytać .......niestety ale nauczyciel na lekcji nie jest w stanie dziecka nauczyć płynnego czytania. x Przepraszam, że co? Ty jesteś nauczycielem? Osoba, która wali orty i ma problem z interpunkcją, ma uczyć czyjeś dzieci j. polskiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Przepraszam, że co? Ty jesteś nauczycielem? Osoba, która wali orty i ma problem z interpunkcją, ma uczyć czyjeś dzieci j. polskiego? " - właśnie też mnie to zaskoczyło! Sama też jestem nauczycielką - ale jak zobaczyłam tamten wpis, to mi się wstyd zrobiło za" koleżankę po fachu". Zresztą nie pierwszy raz niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja baba od historii pisała nie rozumię. Czego po dzieciach można się spodziewać jeśli uczą głąby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, uczą gląby, powtarzajcie to swoim dzieciom, barany! Nie jestem nauczycielem, ale wkurzaja mnie medrkujacy rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli moje dziecko będzie uczył głąb to nie będę mu wmawiać że jest inaczej. Są nauczyciele i są glaby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, niestety tak to już jest, gdy rodzice przelewają swe frustracje związane np. z pracą (przecież szefowi nie zapyskują) na nauczycieli :) Swych dzieci za to się boją, tragedia... Na całe szczęście sporo „moich” rodziców to kulturalni ludzie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja umialam czytać zanim poszlam do szkoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie boję się kuratorium :-D w ogóle się nie boję, nie jestem dzieckiem, by się kogoś w pracy bać. A to straszenie kuratorium jest śmieszne. Nawet jeśli kuratorium zwróci się z z prośbą o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji, to się ją opisuje, odsyła informację. Jeśli kuratorium uzna, że skarga była niesluszna, to na tym się kończy jej bieg. Dziękuję, straszcie sobie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Tak, uczą gląby, powtarzajcie to swoim dzieciom, barany! Nie jestem nauczycielem, ale wkurzaja mnie medrkujacy rodzice. x Odpowiem ci jak odpowiedział gość z 23:42. To, że ktoś ma studia i kurs pedagogiczny, nie oznacza super inteligencji, kultury i umiejętności nauczania. Jeśli 15 uczniów na 20 ma problem z przedmiotem, żeby wyjść ledwo na 3, a pozostałe 5 nie wychodzą poza 4, to problem nie jest w dzieciach, a w nauczycielu. Tylko, że nauczyciel i jego koledzy powiedzą, że tak to jest jak się jest wymagającym. Ostatnio miałam do czynienia z nauczycielką polskiego, która poprawiając dziecku zadanie, poprawiła na błąd. x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lifeisgood dziś No tak. Będzie taka jedna gnębić dziecko, bo tak się jej chce, ale to rodzic wylewa frustracje. Weź się też zastanów co piszesz. Bo akurat frustracje, to się z reguły wylewa na kasjerkach i sprzedawcach w marketach, a nie na nauczycielach. A co do was, zawsze w każdej szkole znajdzie się jakaś menda, co się uweźmie na konkretne dziecko i się na nim wyżywa. Zawsze. I ta menda nastawia przeciwko temu dziecku resztę uczących go nauczycieli. gość dziś Właśnie. I to wam daje poczucie bezkarności. Prestiżowy zawód. Prestiżowy, to on był kiedyś, kiedy wszyscy mieli wypłaty z budżetu państwa, bo wszystko było państwowe. Teraz to dostajecie wypłaty z podatków ludzi pracujących w prywatnym sektorze, to może zajmijcie się porządnie swoją robotą. Po to macie te swoje kursy pedagogiczne, żeby umieć wyczuć dziecko, czy mu nie chce, czy jest nieuzdolnione w przedmiocie, czy ma jakiś problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niepoważne pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.18 to chyba ty masz jakiś problem z frustracją i to ostro :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×