Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

byłam głupia całe zycie, przeciez ludzie się wiążą głównie dla seksu

Polecane posty

Gość gość

to ich pcha w związki, a ja myślałam, że najpierw ma być jakaś duchowa więź, porozumienie dusz, przyjaźń a teraz widzę, że ludzie zupełnie tak nie robią, najpierw ktoś im się musi podobać, muszą czuć pożądanie, potem zbliżenie a potem nastepuje poznawanie się dopasowywanie sie w tych oparach hormonów i niektóre pary przetrwaja ,inne nie a ja próbowałam odwrotnie i dlatego nic mi nie wychodziło, najpierw chciałam poznać duszę i nie patrzeć zbyt na wygląd teraz wiem, że hormony zakochania robią cała robotę i wtedy przyzwyczajamy sie do różnych cech tej osoby i potem je akceptujemy, a nie dlatego, że te osoby rzeczywiście są mądre czy fajne a ja najpierw dusza, czekanie z seksem i facet ucieka, bo ma dość takiej platonicznej znajomości jednak te instynkty są po coś, bez nich nie byłoby rodzin, i ogólnie całej ludzkości a dusza to rzecz poetów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie ciekawe ile procentowo osob wchodzi w zwiazki w ktory sposob a ty probowalas juz zaczynac od seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja właśnie wolę zaczynać od przyjaźni, seks to tylko z miłości (jestem M.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elizaeliza89
Autorko, związki oparte na miłości dwóch dusz istnieją. Ja jestem w takim związku i jestem dowodem na to. Szukaj swojej bliźniaczej duszy, swojego twin flames. W moim przypadku związek zaczął się przyjaźnią i nadal jesteśmy dla siebie przyjaciółmi, pomimo obecności dziecka i przeżytego sztażu. Też kiedyś nie wierzyłam że takie związki istnieją, ale kednak się myliłam. Związek oparty na przyjaźni jest silniejszy od tego opartego na seksie, ponieważ po kilku latach w związku ludzie oddalają się od siebie i spędzają ze sobą coraz mniej czasu, łączy ich wtedy tylko seks, który jest raczej fizycznym odreagowaniem niż duchową rozkoszą. A w związkach opartych na przyjaźni (miłości dusz) nawet jeśli któreś z nas nie będzie zdolne do współżycia np połóg, ciąża, operacja itp to nadal mamy mnóstwo powodów do spędzania czasu razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko trudno przekonac faceta do przyjaźnienia się,m bo oni wszyscy są strasznie nastawienie na romanse od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ze swoją żoną znaliśmy się praktycznie od dziecka. Każde z nas chodziło własnymi drogami, aż w końcu coś na imprezie pchneło nas ku sobie. Wspólny taniec, potem kino, jakieś wspólne gotowanie obiadu, spacery, rozmowy itp. Po miesiącu mieliśmy ustaloną datę ślubu. Seks oczywiście przypieczętował tą decyzię. Od tamtej pory mineło 30 lat, a ja kocham żomkę z każdym dniem bardziej. Z tego co widzę to ona też. Tylko do tanga trzeba dwojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci którzy są skłonni sie przyjaźnić a nie obrażać, że od razu nie ma jakiegoś romansu to WYJĄTKI. Na mnie już chyba 4 sie poobrażało, bo ja potrzebuję czasu, bo nie wiem, bo muszę dobrze poznać. A oni? Im szkoda czasu. Oni się nie czują docenieni, powinnam od razu się na nich rzucać. Tacy są dzisiejsi faceci, zwłaszcza po 30stce, szkoda im czasu na normalne budowanie relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"panny"? tak mówią jacyś dziadkowie przedwojenni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka nasza natura.Wiążemy sie by gatunek przetrwal.Czyli chemia nich,geny faceta nam pasują, wizualnie nad pociąga, zapach i chemia też robią swoje.A potem dopiero się poznajemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze dla samego seksu wcale nie trzeba się z nikim wiązać. Ludzie są wygodni. Chociaż nie rozumiem co to za wygoda żyć pod jednym dachem i uzerac się z kimś kogo tak naprawdę w pełni się nie akceptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka ze mnie frajerka, że próbowałam pokochać kogoś za dusze a on potem tak mi sie odwdzięczał niecierpliwością "kiedy całowanie, kiedy seks"? jedni byli w tym subtelni i odchodzili smutni a inni wręcz chamscy co mi się ubzdurało, ze ludzie są tak uduchowieni jak ja? jestem wyjątkiem, który za bardzo bujał w obłokach, jak ja mogłam wymagać od samców głębokiego porozumeinia dusz jak oni głównie słuchaja penisa? nawet ci inteligentni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a każdemu sie należy dziewczyna? ja nie mam męża i zamiast jęczeć, że żaden mi się nie oświadcza to zastanawiam się jakie są moje błędy ty też sie zastanów dlaczego warto z toba być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×