Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

za co macie zal z dziecinstwa do rodzicow?

Polecane posty

Gość gość

za co macie zal z dziecinstwa do rodzicow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam zal że matka od małego powtarzała mi że mogła mnie wyskrobać albo cytat "w d***e udusić" :( nigdy nie byłam dostatecznie mądra ładna elokwentna itp, inne dzieci zawsze były lepsze ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swego czasu miałam żal, że nie pozwalała mi jeździć do dyskoteki z koleżankami.Wiejskie dyskoteki to jakaś masakra, ale moje koleżanki jeździły i ja też chciałam. Dziś jestem jej że to wdzięczna. Poza tym jest najlepsza na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam żal ze ojciec alkoholik stworzył nam i mamie piekło w domu ze mama od niego nie odeszła abyśmy mogły żyć bez ciągłego strachu,za to ze przez nich (mama trochę toksyczna była) nie potrafię w dorosłym życiu normalnie funkcjonować,jak nie depresja to nerwica lekowa,syndrom DDA.Ale wybaczyłam im,teraz już oboje nie żyją niech spoczywają,brakuje mi ich pomimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastepny temat rozgrzeszajacy dzisiejsze niepowodzenia i bylejakośc zycia.. Wszyscy winni tylko ja nie.. bo miałam pod górke od dziecinstwa i same traumy mnie teraz przesladuja.. Ciekawe , ze sa ludzie którzy naprawde zyli za dzieciaka w rodzinach dysfunkcyjnych czy patologii i potrafili sie z niej wyrwac, stworzyc sobie zycie o jakim marzyli..Wykorzystali swoje doswiadczenia, nie do jeczenia i uzalania sie nad soba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze to nie mam o nic żalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice brali pozyczki i udawali ze zyja ponad stan... dzis ich zadluzenie wynosi wartosc niemalej posiadlosci, a oni robia sie coraz starsi. Nie maja nic swojego, nic wartosciowego... Wszystko przewalili niewiem na co. Na pewno nie na rozwoj dzieci, remont czy podroze. Obawiam sie, ze niedlugo spadnie to wszystko na mnie i rodzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za to ze mnie sprowadzili na ten padół nędznego żywota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam zal nie puszczali mnie na dyskoteki, i zal ze za bardzo mama sie nade mna trzesla, mam wrazenie ze teraz przez to jestem troche nie do konca samodzielna. do dzisiaj zreszta co dwa dni dzwoni i wiecznie chce mi wysylac pieniadze, mimo ze mamy z mezem wiekszy dochod niz oni . a tak ogolnie to bardzo szanuje moich bo obydwoj***ardzo ciezko pracowali na to co maja, wybudowali duzy dom a mnie i rodzenstwu nigdy niczego w dziecinstwie nie brakowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal za to ze byłam eurosierotą. Straconych lat nie da się nadrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że tyle pracowała a nie musiała, że wolała robić nadgodziny, spełniać się w pracy niż ze mną iść na spacer, lody, obejrzeć bajke. ze jak skończylam 3 miesiące co zatrudnila nianię bo ona wolała pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Mamy o to, że nie potrafiła się przyznać iż bardzo źle się czuje i zostawiła mnie przez swoją śmierć, jak miałam 16 lat. Do Taty za to, że gdy bolała go głowa odciągał pójście do lekarza przez miesiąc czasu i zmarł, gdy miałam 22 lata. BARDZO mi bez was ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Madoro dziś możesz odrzucić spadek i dlugi po ich smierci, masz pol roku na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam o nic żalu, jeśli już to tylko do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Madoro nic na ciebie nie spadnie , masz jak ktos pisal 6 miesiecy na odrzucenie spadku , zalatwisz to u notariusza , ja placilam za taki akt notarialny 72 zlote , jesli masz dzieci robisz to samo w ich imieniu ale to ci wytlumaczy notariusz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O nic :) zla bylam ze psa uspili ale jako dorosla osoba zrozumialam ze psiak byl bardzo chory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Madoro dokladnie. I najlepiej zaczac to zalatwiac juz teraz. Maz nie zdazyl zrzec sie dlugow po smierci ojca(ledwo wszedl w doroslosc wtedy) i splaca je do dzis, przez GŁUPOTĘ rodzicow, matki przede wszystkim. Teraz zrzekl sie wszystkiego, co by mogla zadluzyc jego matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Moi rodzice brali pozyczki i udawali ze zyja ponad stan" No wlasnie nie udawali tylko raczej zyli ponad stan ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama taka ciapa była i nigdy o nic nie umiała zawalczyc ani się odezwać. Ojciec dużo szimial i g robił. Zawsze czułam się gorsza przez to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że zrezygnowali z wizyt u ortodonty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że zamiast cieszyc się dzieciństwem i młodością od najmłodszych lat musiałam sprzątać, gotować, prac, prasować za matkę, dla której praca była ponad wszystko. Zamiast chodzić latem z rówieśnikami się opalać, obrabiałam ogródek, gotowalam obiady czy malowalam ogrodzenie. Jak czegoś nie zrobiłam to darli japy na całą ulicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:11 możecie już za ich życia sporządzić taki dokument ze wyrzekacie się spadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam żalu o nic, brakuje mi rodziców bardzo, już nie żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal, że zmarnowali mi dzieciństwo, faworyzowali brata, traktowali jak worek do bicia, nikt się mną nigdy nie interesował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do matki o to ze obrażala sie na mnie i nigdy pierwsza nie wyciągnęła ręki na zgodę. Co ja zs katusze przezywalam, plakalam, czulam sie jak najgorsza córka na świecie. Zawsze miałam poczucie ze moj kuzyn jest lepszy, uwielbiała mnie do niego porównywac. Dopiero po wielu latach zrozumiałam ze to co ona robiła i nadal robi! jest szantażem emocjonalnym. Ona nie pogodzila sie z moim odejściem z domu. Teraz jest zazdrosna ze mam dobre relacje z tesciami. Zachowuje sie jak male dziecko. Zal mi jej. Kocham ją ale nienawidzę jej zachowania. Do taty mam zal ze nigdy nie czulam w nim respektu i szacunku bo pozwalal sie traktować jak kolega. Potem opuścił nas i nie odzywal się przez 5 lat. Ogólnie to z rodziną najlepiej na zdjęciu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsgggds
Wg mamy "już urodziłam się dobrze wychowana" i faktycznie, wystarczyło się lekko skrzywić z niesmakiem a ja już skrytykowanego zachowania nie powtórzyłam, nawet jako najmłodsze dziecko. Szanowałam innych, nie brałam niczego bez pozwolenia, niczego nie uszkadzałam, nie przeszkadzałam... I jakoś tak roiło mi się że to jest doceniane. No to urodziła się moja siostra, całkowite przeciwieństwo, bezczelna, roszczeniowa, dość prostacka w zachowaniu, na poziomie emocjonalnym wiecznego kilkulatka i... zaczęło się rozpuszczenia tego gnoja, moim kosztem. Miałam same obowiązki wobec tego g****a, a gównu wolno było wszystko, czego ja sobie odmawiałam, bo wiedziałam że nie wypada. G****o mogło łamać stalówki w drogich piórach, bazgrać po dokumentach, w starszym wieku kraść i gubić biżuterię matki i jeszcze robić awantury gdy ktoś zwrócił uwagę. Mnie okradło z odkładanych pieniędzy, matce zginęło trochę złota... Co ciekawe, za moimi plecami matka uległa jakimś roszczeniom i obiecała temu osobnikowi że on odziedziczy po rodzicach wszystko. Nie dyskutowałam, bo już była chora ale... to było, właściwie jest świństwo i bezpodstawne, zresztą przecież nie pierwsze. Ogólnie, mi odmawiano, bo mocno się nie domagałam, i w ramach dobrego wychowania starszej córki, a młodszej spełniano wszelkie zachcianki. W efekcie siostry nie toleruję a sama mam jedynaczkę. Nie chcę żeby musiała odczuwać cokolwiek choć trochę podobnego jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:02 + 18:40 + bicie, znęcanie się psychiczne, wywalanie z domu, poniżanie, odpowiadanie, ze mogli mnie wyskrobać i inne takie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:57 ach i żebym zdechła i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki ja mogę mieć żal? i po co rozkminiać dzieciństwo? Czy moja mama rodziła mnie z myślą, że tylko 4 lata będzie szczęśliwą mamą?, że tylko tyle czasu będzie mogła się cieszyć z dziecka? Z drugiego jeszcze mniej się cieszyła, tylko 3 miesiące i odeszła na zawsze. Tato robił wszystko, abyśmy nawet bez mamy byli szczęśliwymi dziećmi. Owszem, popełnił tez kilka błędów, ale kto jest nieomylny? Dzisiaj obydwoje jesteśmy dorośli, mamy swoje rodziny i obydwoje doceniamy to co Tato wówczas dał. Zwykły robol, niezbyt wykształcony, ale swoją mądrością życiową mógłby nie jednego magistra w kozi róg zapędzić. Czy mogę mieć zal do rodzica, który okazał się wspaniałym ojcem, starał się zastąpić zmarłą mamę, sam nas wychowywał [dziadków nie znamy], nie ułożył sobie ponownie życia, bo dzieci były były ważniejsze? Fakt, zawsze nieco odstawaliśmy od koleżanek, nie mieliśmy pięknych ciuszków, na modzie Tato nie znał się, ale za to nauczył nas miłości do literatury, gry w szachy, zdrowego podejścia do sportu i wydarzeń kulturalnych. W liceum i na studiach to procentowało. A fakt, że na początku naszego życia odbiegaliśmy nieco od naszych koleżanek przedszkolnych i szkolnych nie zakodowało się w naszych głowach negatywnie. Z perspektywy lat jeszcze bardziej doceniamy to, co nasz Tato dla nas zrobił. Teraz Tato mieszka ze mną, schorowany, ale nadal zawsze chętny do pomocy. Kochamy go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×