Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pytanie do mam dzieci z tzw. wpadek. Jak do tego doszło ?

Polecane posty

Gość gość

Żyjemy w 21 wieku, antykoncepcja jest ogólnie dostępna, prawidłowe używanie prezerwatyw czy branie tabletek daje niemal 100 % pewność,że do niechcianej ciąży nie dojdzie, a jednak wciąż się słyszy, że ktoś zaliczył tzw. "wpadke". Chciane, zaplanowane ciąże wciąż wydają się być wyjątkiem. Ostatnio jedna z youtuberek powiedziała, że wszystkie z 3 jej dzieci to wpadki .. Zamurowało mnie bo kobieta ogarnięta, nie z tych co wierzą w stosunek przerywany. Ja sama o ciąże starałam się 4 miesiące mimo,że oboje z męzem jesteśmy zdrowi, młodzi.. tak samo moi znajomi, więc wydaje mi się, że zajść w ciąże wcale nie jest tak łatwo.. Więc skąd tyle wpadek ? Co u was zawiodło ? Pytam z czystej ciekawości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tez to ciekawi. wydaje mi sie ze to sa takie kontrolowane wpadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpadka przy spirali miedzianej u mnie. Miałam jedna założona na 5 lat, wszystko ok. Zmieniłam i ta druga po 1.5 roku zawiodła i ciąża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcialo nam sie isc do szafki po gumki..myslalam,ze mam bezpieczne dni ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie. Tyle razy słyszałam od lekarza, że ja to w ciążę nigdy nie zajdę, że endometrioza, mięśniak, jeden jajnik jest chyba tylko po to, żeby robić kiepskie wrażenie, że trzeba leczyć a i tak marne szanse, to dałam sobie spokój z antykoncepcją. Po co się truć jak i tak nie zajdę? I oczywiście zaszłam. Moje dziecko miało gdzieś opinie lekarskie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też słyszałam, że z moimi hormonami to niemożliwe. Oczywiście gdyby potencjalna ciąża oznaczala dla mnie koniec świata, to bym się lepiej zabezpieczala, a tak to mialam podejście, że raczej nie, ale nie kategorycznie nie ("bo przecież i tak nie zajde"). Byłam podpita, też mi się wydawało że mam nieplodne, potem dopiero przeliczylam że dokładnie owulacja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo regularne cykle, kilkanaście lat stosowania metody naturalnej (z sukcesem) - obserwacja śluzu, temperatury już od dawna nie mierzyłam, mogłam bardzo dokładnie określić moment owulacji. Uwierzyłam, że w moim wieku jest tylko 5% szansy na zajście w ciąży. To był pierwszy raz kiedy zaryzykowałam i sobie "odpuściłam"... :D Nie powiem ile mam lat ale dzidzia ma już roczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjazd. Seks z partnerem. Ostatnia tabletka z blistra wpadla do odplywu w umywalce. Osotani tabletka, czyli tuz przed "okresem". Czyli szanse zerowe. Bedac w domu wyciagnelabym nastepne opakowanie. Kolejny seks w prezerwatywie, nawet mialam jakies plamienie, ale to nie byl okres. Usunelam i nie zaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam 16 lat byłam głupią dziewczyną... niby była użyta antykoncepcja ale jednak poszło coś nie tak. Gdy dowiedziałam się o ciąży to był szok płakałam a właściwe ryczałam mama chciała zabrać mnie do psychologa ale jednak zdobyłam się na odwagę i wyznałam jej prawdę na początku myślała że sobie kpiny robię ale później zrozumiała że to jest jednak prawda i zaczęła mnie wspierać. Ojca nie miałam więc mogłam liczyć tylko na pomoc ze strony mamy. Urodziłam gdy miałam skończone 17 lat. Dziś mój synek ma 5 lat jest szczęśliwym dzieckiem. Nie utrzymuję kontaktu z ojcem dziecka. Chwilami bywa ciężko ale zawsze staram się żeby dziecku niczego nie zabrakło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie ze stosunku z wytryskiem do wewnątrz, a to były dni płodne. Prawda jest taka, ze stosunek przerywany nie jest metoda, ale jak sie naprawdę pilnuje, facet zawsze wcześniej wyjdzie, unika sie w dni płodne, to mozna "jechać na żywca" całe lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zawiodły tabletki antykoncepcyjne. Brałam je już drugi rok, ale kiedy doszło do wpadki byłam na antybiotyku dodatkowo i podobno to on osłabił działanie tabletek hormonalnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem po co to głupie pieprzenie lekarzy że się nie zajdzie bo różne choroby. Ja przez takie ich pieprzenie też zaszłam czym zmarnowałam sobie życie. Chyba do sądu powinnam takiego podać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie z mężem poniosło po pijaku. Następnego dnia poleciałam po Ellaone. Pigułka "dzień po" wzięta dzień po nie zadziałała. Owulacja już nastąpiła i jajeczko tylko czekało na plemnika. Ginka otworzyła szeroko oczy jak do niej przyszłam w ciaży (to ona wypisywała mi recepte). Jak ja spytałam jak to możliwe to powiedziała że nie wie, powinno zadziałać, ale "widocznie tak miało byc". Z perspektywy czasu też tak uważam, choć wtedy ta ciąża była mi nie po drodze. Tylko mąż się cieszył od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czemu nazywacie wpadkami sytuacje "wydawało mi sie, że mam niepłodne", "miał wyjąć wcześniej", "podobno i tak miałam nie zajść" :D To wychodzi, że każde dziecko prócz idealnie wyliczonego i celowanego jest wpadką :P Dla mnie wpadka to niezauważone mikro uszkodzenie prezerwatywy, zawiedzenie prawidłowo branych anty, założonej spirali itp. A nie radosny seks z końcem w środku "bo sądziłam, ze to inne dni". A potem ludzie się nie wierzą w skuteczność antykoncepcji "bo tyle wpadek dookoła" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wpadłam na tabletkach, pojechaliśmy w podróż poślubną, egzotyczna podróż, na pewno nie zapomniałam tabletki, ale fakt że miałam rewolucje zoladkowe. Po powrocie ciągle brałam tabletki, o ciąży dowiedziałam się w 5 miesiącu kiedy poszłam po kolejną receptę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam syna nie do końca planowanego ;) Wiemy z mężem skąd się biorą dzieci więc wyszliśmy z założenia, że BĘDZIE TO OK, NIE BĘDZIE TEŻ SUPER! Pamiętam jak mówiłam - Wcale nie jest przecież tak łatwo zajść w ciążę i ryzykujemy do końca! Raz! Jeden jedyny raz zaszalelismy, bo to przecież NIE JEST ŁATWE! :p inni starają się latami.... miałam 22, mąż 23lata. Matoly z Nas typowe... :P No, bo zaszłam odrazu, właśnie wtedy. tzw. złoty strzał więc był szok dla Nas, ale wszystko się ułożyło. Teraz młody ma 10lat, ja jestem w drugiej ciąży (planowanej) rodzę córkę za 2mce, ale co ciekawe? Staraliśmy się o Nią rok. Częsty sex i ciągle niiiccc, a wtedy jeden jedyny raz :) Los bywa przewrotny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 17 26. Ponieważ czytamy coś więcej niż tytuł. W treści autorka precyzuje, że chodzi o nie chciane i/lub nie planowane ciąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam syna z "wpadki kontrolowanej". Mąż myśli, że to wpadka. Mówiłam mu, że mam bezpieczne dni, bo nie chciał dzieci :p Teraz mały ma 7lat i mój mąż kocha Go chyba bardziej niż mnie :p jest bardzo szczęśliwy, że Go mamy... Oszukałam Go trochę, ale nie żałuję. On się tam nawet domyśla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze (lat 20) - pierwszy stosunek przerwany (bez zabezpieczenia) "będzie to będzie" i było. Drugie (lat 23) szaleństwo po imprezie "a, na pewno nie będzie po jednym razie bez zabezpieczenia! Ludzie lata się starają!" i było. Trzecie (lat 30) pękła gumka.. "jechać po tabletkę? Bo znając nasze szczęście to będziesz w ciąży? ", "nie, jak ma być to będzie.. " no i jest: w czerwcu się urodzi :) Także tego.. Ja tylko 3 razy się nie zabezpieczyłam.. I trójką dzieci. Nie idźcie na żywiol :) Niektórzy są wyjątkowo plodni. Dodam, że Oboje mamy pracę, mieszkanie (na kredyt co prawda ale własne) jesteśmy szczęśliwi i dajemy radę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:47 tylko jak widzisz tu chodzi o to, że czasami jedna strona myśli, że to wpadka TAKA O JAKIEJ PISZE AUTORKA, a druga strona wie, że wcale niiieee :P... Dlatego pozwól, że takie wpadki też będą tu opisywane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś to właśnie tak powinnaś sformułować pytanie a nie zakładać, że wiemy co masz na myśli mówiąc wpadka...Część tu obecnych też myślała, że...i wpadła. Jak widzisz, nie wszystko można sobie od poczatku do końca zaplanować, chociaż XXI wiek...Nie zawsze chcieć to móc, gdyby tak było bylibyśmy bogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:47 To jeszcze zacznij czytać ze zrozumieniem "antykoncepcja jest ogólnie dostępna, prawidłowe używanie prezerwatyw czy branie tabletek daje niemal 100 % pewność,że do niechcianej ciąży nie dojdzie, a jednak wciąż się słyszy, że ktoś zaliczył tzw. "wpadke" (...)Co u was zawiodło ?" Ewidentnie autorka pyta o to jakie zabezpieczenie zawiodło, a nie, że zawiodło Was myślenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpadłam jeszcze w XX wieku ;) zaszłam w ciążę po jednym stosunku w 8 dniu cyklu, druga ciąża też po jednym stosunku ale to już nie wpadka. Czasami boję się nawet spojrzeć na męża w dni płodne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żaden środek nie daje 100% pewności a zwłaszcza prezerwatywy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Żaden środek nie daje 100% pewności a zwłaszcza prezerwatywy..." Ale jak widać większość ludzi "wpada" nawet tych niedoskonałych środków nie stosując :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Zwykle zawodzi myślenie podobnie jak w przypadku często wieloletnich starań...niby wszystko ok, zdrowie, płodność etc. i nic...dopiero jak się przestaje myśleć coś tam się odblokowuje. Ileż takich przypadków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś i odwrotnie prezerwatywy często są uszkodzone już na etapie produkcyjnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurwa ale wy jestescie zalosne, dno dna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ruchacie sie bez zabezpieczenia a potem mowicie, ze zawiodla antykoncepcja.. Glupie prymitywki z wscieklizna macicy.. Dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×