Ale mi jej żal.

Spotkałam w kościele byłą przyjaciółkę. Ja z mężem, Ona chyba z narzeczonym albo tak sobie pierścionek założyła. Szliśmy w tą samą stronę po kościele. Oni zaraz jak wyszli złapali się za ręce coś tam rozmawiali jak szli i ten autentycznie wziął jej rękę do góry i pocałował. Jak doszli do auta jakiś Mercedes mój mąż powiedział że nie zła fura. Otworzył jej drzwi. Ona była taka wymagająca taka inna i ma takiego pantoflarza.

A twój mąż ma debilke, czas mu poszukać takiej, która będzie chciał całować po rękach, nosić, otwierać drzwi, szkoda mi ciebie.

To nie żal to zazdrość hahahhahahahahhahahahahhah

Czego mam jej zazdrościć? Nie wierzę że żyje że swoich pieniądzy ze względu na to auto.

A dlaczego ci jej żal?

Nie karmić trolla :)

uuu ale zazdrosna jestes

A twój chłop co ma fiata czy punto? A może jeździcie autobusem? A po kościółku zapewne zamiast pocałunku w rękę będzie siarczysty liść w policzek, bo zupa za słona ...

Wg słownika żal to także pretensja do kogoś spowodowana rozczarowaniem, wiec też pasuje ;)

Żal mi jej bo to taka ,,miłość" na pokaz.

9:27 ma fiata czy punto? Jesteś głupia czy upośledzona? Punto to fiat, kobyło.

Jesteś toksyczna.

Chodzisz do kościoła porozgladac się kto z kim i czym do domu wraca?

"nie zła" pisze sie razem, analfabetko z gimnazjum :D