Czy zgodzisie się z twierdzeniem, że kobiety które rodziły cesarką to wygodnicki

No jasne ze wygodnickie i bardzo dobrze. Ja tam uważam się za księżniczkę i unikam bólu gdy jest okazja. Nie wiem czym tu się chwalić- przecież tylko idioci idą w cierpienie dla idei

Miałam cc, bo wcześniak i ułożenie miednicowe, źle nie wspominam, ale dziecku odjęli punkt za sinicę, więc cc nie jest gwarancją, że wszystko będzie cacy. Poza tym nie pitolcie o cc na życzenie, bo w państwowym to tylko w łapę albo wyproszone u ordynatora po znajomościach

Dla mnie cesarka to wybawienie :-)

dla mnie tez ;)

gdyby nie bylo cesarki to ja i moj brat oraz nasza rodzicielka dawno bysmy nie zyli. gdyby nie bylo cesarki to czekalo by mnie kalectwo i trauma po porodzie ( mam przetoke o******cza i zagrozenie ze przy sn powiekszy sie ona w strone pochwy. dziekuje wydalac kal pochwa). z reszta porod cc jest o niebo lepsze niz sn bo nikt nad toba nie stoi i nie warczy, nie traktuje jak smiecia, nie wyzywa jak przy sn bo cc to operacja po ktorej szycie i opatrunek a rodzaca sie nie wysila i nie meczy :D do tego nie ma zagrozenia niedotlenienia dziecka ktore konczy sie uposledzeniem umyslowym (znam 2 takie przypadki, oba dorosle chlopy wielkie jak byki a do konca zycia pod opieka starych juz rodzicow bo konowal zwlekal z cesarka. za takie cos powinien byc zobowiazany placic tym rodzicom do konca dni ich dziecka ogromna rente )

http://sebapeter95.oferty-kredytowe.pl/o/salechannel.php?idSaleChannel=1182&idDistributor=190758

Po co sie tlumaczycie tej idiotce zakladaczce tematow o wydobywaniu dzieci?

Nie ważne w jaki sposób dziecko przyjdzie na świat,ważne jest to by matka i dziecko czuli się dobrze.

Diamenty się właśnie wydobywa , a bąbelki to mogę mieć na dupie od pokrzywy co najmniej ot tyle co do madek.

Nie zgadzam się. Miłego dnia