Mars i Wenus....

Może sprawa była ważna. Rodziła? Dziecko w szpitalu? Nie wiedziała co ma zrobić z jego autem, które popsuło się na środku ekspresówki? Każdy jest inny. Do mojej siostry potrafił wydzwaniać pod 50 razy jej były chłopak. Więc bez generalizowania. Jakieś felerne towarzystwo masz, celujecie widocznie w podobny typ kobiet. Mój szef mi się skarżył - ja codzienne dzwonię do mojej żony, a ona dopiero, jak czegoś potrzebuje.

I jeszcze, weszłam w nadziei na wątek astrologiczny. A tu rozczarowanie. Każdy z nas ma Marsa i Wenus. I choć niby uznawano, że to określa nasze preferencje co do partnera (pewnie i tak), to przede wszystkim mówi o tym, jak zachowujemy się działając, walcząc itp. (Mars w jakim znaku) a jak okazujemy uczucia i jaki mamy zmysł estetyczny (Wenus). Jakie towarzystwo, jaki ideał kobiety, takie realizacje. Spotkaj się kiedyś z taką zupełnie nie w Twoim typie.

10:58, jak słusznie zauważyłaś to NIE JEST wątek astrologiczny, więc z jakiego powodu organizujesz nam rozczarowanie adekwatne do Twojego? A co do umawiania się z kimś w nie swoim typie - może zrób to sama? Jeśli np. jesteś hetero umów się na igraszki z koleżanką?

Ty mało stanowczy siedzisz ciągle na kafe. Twoje wpisy najczęściej pomijam. Mam nieodparte wrażenie, że jesteś gejem. Nie piszę tego dlatego, że mam coś do gejów (no chyba, że b. często są plotkarzami), ale że pasuje mi Twój sposób bycia. Mam rację? Czy nie? Odpowiedz. Postaram się przeczytać.

Nie Ty założyłeś wątek. A obruszasz się jak panienka. Serio i nawet sam poruszyłeś temat orientacji. Wyglądasz mi na geja - przynajmniej w 60-70%. No może raczej 75-80%. Więc jak, mam rację? Nie bój się. Ja nie dyskryminuję. Jestem tylko ciekawska.

22:20 - Pomijaj dalej :) Dla tak inteligentnej osoby nie powinno to być problemem:)

Czyli jednak gej. Tak myślałam.

11:04 - dla Ciebie mogę być nawet zoofilem. Im dalej od Ciebie tym lepiej:)

Ale to interesujące, że jednak powtarza się schemat - duże zainteresowanie życiem innych ludzi przy tej orientacji.

To jaką masz orientację, że tak się interesujesz moim życiem?:)

Tak naprawdę mało mnie ono interesuje. Widzę schemat zachowań. Pewną postawę. I tyle. Nic mi o sobie już mówić nie musisz. :) Już ustaliłam. Bezboleśnie. :) Idź poradź coś komuś. ;) Inaczej nie będziesz czuł, że żyjesz.

"Tak naprawdę mało mnie ono interesuje" x I tylko wewnętrzny imperatyw zmusza Cię do konwersacji z osobą, która w ogóle Cię nie interesuje? xxx "Nic mi o sobie już mówić nie musisz" x Zwłaszcza, że nie jesteś w stanie wyciągnąć ode mnie żadnej informacji? xxx "Idź poradź coś komuś. oczko.gif Inaczej nie będziesz czuł, że żyjesz" x Dziękuję za radę. Bez niej nie czułabyś, że żyjesz?:)

Nie schlebiaj sobie. Jako przypadek byłeś interesujący. Nic więcej. Mam to, po co przyszłam. Ucieszę Cię tą jeszcze jedną odpowiedzią. Chyba powinieneś powiedzieć mi coś w stylu "You made my day". A może nie?

11:46 - Ma mi schlebiać Twoje łażenie za mną? Bez przesady, nie jesteś w tej kwestii wyjątkowa:) Ty mi powiedz co powinienem napisać, na pewno wiesz lepiej:)

:D

Dziunia zakoffala sie w stanowczym a on ja olal wiec musi byc gejem:D

12:34 - nie zamierzam brać odpowiedzialności za nieuzasadnione uczucia niedojrzałych forumowiczek:)

Nie wiedziałem że zapuszczenie tematu o relacjach damsko-męskich sprowokuje do podjazdy personalne. :(