Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

brak mi celu w zyciu

Polecane posty

Gość gość

nie wiem do czego daze ani co mnie uszczesliwia. Nie mam z kim o tym pogadac. Troche mnie nudzi wszystko i malo cieszy. Takie zombie ze mnie... potrzebuje ludzi, ale nie umiem sie nikomu wyzalic, nie wiem co zrobic. Takie cos to tylko psycholog wyslucha bo musi, czyz nie... a i tak w gruncie rzeczy nic mi nie poradzi.. ;) brak mi ludzi do rozmowy o takich tematach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok jestem i słucham :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_Dyzio
a co z kotem, gdzie jest kot, czy też uciekł ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam poczucie braku satysfakcji ze swojego zycia, chcialabym przezyc cos wiecej, ale nie mam jasnego obrazu czego chce. Zazdroszcze ludziom, ktorzy sa ciagle w biegu, tacy zdecydowani ;) Dla moich niektorych znajomych jestem taka mameja powolna.. chcialabym byc inna, ale naprawde nie wiem czego chce od zycia, jestem zagubiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mało wiem tak naprawde i malo umiem.. ;) a zycie mi leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kot ma swoje sprawy :) szlaja sie bo cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajdź sobie jakieś hobby. Muzyka (instrumenty), taniec, przejdź się do kina, teatru. Może zacznij chodzić na jakąś siłownię tam poznasz ludzi :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli możesz napisać mniej więcej to ile masz lat? Mam podobne poczucie... Trzeba sobie znaleźć jakieś małe cele i motywację. Na pewno są jakieś rzeczy w których jesteś dobra, które lubisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musze poprobowac roznych rzeczy z tego wychodzi. Taniec np. zawsze mnie przerazal bo ja straszna niezdara bez koordynacji ;) dopiero jakis czas temu nauczylam sie jezdzic na rowerze (wiocha). Tanca tez moglabym sie nauczyc, brzmi ciekawie hehh. Samorozwoj polkuli czy jakos tak (nieco tepa jestem) Kiedys malowalam, ale jakby stracilam wyczucie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajmij się czymś co sprawi, że będziesz pośród ludzi i będziesz mogła znaleźć potencjalną przyjaciółkę czy kolegę. Sam siedzę zakamuflowany w domu i mi z tym źle, ale chodzę sobie codziennie na siłownie i to mi pomaga, czasami z kimś się pogada chociażby o treningu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 24 lata. Łapią mnie takie dolki nieraz. Dzieki za wpisy, nieraz jakby nie mam zupelnie z kim pogadac. Koncze studia (jezyk obcy). Wiedze jakastam mam, ale sa lepsi, wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też żyje bo żyje i też mi się znudziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyluzujcie dziewczyny, jesteście młode, zakochacie się, znajdziecie pracę, stworzycie dom rodzinę. Tylko trzeba coś w tym kierunku robić bo siedząc w domu nic się samo nie zrobi :( A szkoda hehe Bardzo by mi to pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam tyle lat co Ty i podobny problem, a w dodatku ubolewam nad tym, że nie potrafię porządnie nauczyć się języka obcego więc Ty przynajmniej masz jedno z głowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do zakochania się to ja właśnie jestem po długoletnim związku, który miał być na zawsze więc na samą myśl o zakochaniu dostaje paniki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 23 lata i zamulam na kafeterii czytając wywody ludzi o ich problemach życiowych, a moje życie to też jedna wielka porażka :) I co tu zrobić ? Żyć i czekać aż coś się zmieni na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy tutaj nie zaglądałam, zawsze śmieszyły mnie trochę takie fora bo wolę rozmawiać na żywo :) Ale...no właśnie facet mnie zostawił, a ja próbuję zajmować się czym wszystkim żeby tylko nie myśleć i dlatego właśnie tutaj jestem, w nocy myśli się najwięcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chcialabym sie zakochac ;) acz wlasnie wstydze sie, ze taka jestem, moje brak pasji i siedzenie w domu nie jest atrakcyjne, mezczyzna balby sie,ze bym sie od niego uzaleznila i uwiesila sie na nim calkiem. Cos trzeba ze soba zrobic. Dzisiejszy dzien tez spedzilam zamulajac na internecie ;). Lubie czytac historie ludzi, ogladac filmy, cos sie dzieje, nie to co u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapisz się chociaż na jakieś zajęcia gimnastyczne raz w tygodniu, ja naprzyklad chodzę na pilates. Wychodzę z przyjaciółmi, ale to bardzo ograniczone grono, bo jakoś nie potrafię łatwo się z kimś zżyć, a teraz po takim rozstaniu to już w ogóle boję się, że nikomu nie zaufam. Też najlepiej wspominam czasy liceum, o rany ile ja bym dała żeby wróć znowu do tamtych lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje rozstania :( ja bez doswiadczen w tych sferach, acz moge zrozumiec, jaki to musi byc bol.. anonimowa pisaczka na kafe jest z toba ;) ThomasT nie mam instagrama, acz popisalabym chetnie. Nie znam nikogo w podobnej sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ściągnij sobie ~~1minuta + rejestracja ~~1min. Jak dla mnie nie musisz mieć zdjęć wystarczy, że popiszemy i tyle :) Nie musi być nawet dzisiaj bo już późno jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Thomas, przepraszam ale wolę rozmawiać tutaj. W mojej sytuacji sam rozumiesz... Tutaj jakos jest bardziej dla mnie bezpieczniej i anonimowo :) A tak w ogóle nie przeraża Was to, że ludzie szukają głównie teraz znajomości przez internet? Kurcze ludzie w ogóle ze sobą nie rozmawiają, nawet tak zwyczajnie bez podtekstów. Faceci zamiar podejść i zwyczajnie porozmawiać piszą na różnych forach "odezwij się jeśli to czytasz..." a jeśli ktoś odważy się zwyczajnie zagadac to jest taktowany jako ktoś dziwny i odrazu podejrzany. Strasznie mnie to irytuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko, szkoda. Mnie boli ten świat, jak miałem te kilka/kilkanaście lat nie było jeszcze telefonów, komputerów też jeszcze nikt nie miał. Wystarczyło po kogoś zadzwonić domofonem żeby wyszedł albo drzeć się pod oknem. Każdy był szczęśliwy i miał przyjaciół. A teraz te czasy ? Każdy ma każdego w d***e. Ja pomagam ludziom ile mogę, a mnie i tak każdy ma w d***e. I co zrobić ? Czuję się jakbym nie należał do tego świata, chciałbym żyć w innych czasach. Unlucky xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niemampomyslucotuwpisac moj nick na insta 23:20 racja, ciezko z rozmowa. Widze po sobie - za duzo fejsa, za malo kontaktu ze swiatem. Z tym znajdowaniem kogos na fejsie jest ciekawie, mialam sytuacje, ze wiecej pisalam z chlopakiem niz go widzialam i relacja zrobila sie taka niezreczna, no bo jak kogos widzisz to nie zrobisz pauzy, zeby pomyslec co napisac, widac twoje zdenerwowanie, ze brak ci jezyka w gebie i tak dalej ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też często mówię, że żyje w nie tych czasach w których powinnam :) Prawie każdy kogo znam i wyznaje jakieś wyższe wartości ma w życiu bardziej pod górkę. No i niestety ja też mocno się przejechałam... Nie lubię narzekania i staram się mieć lepsze nastawienie do świata, ale ciężko. Ludzie strasznie komplikują życie sobie i innym, na własne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez za dzieciaka mialo sie przyjaciol, dzwonilo sie po nich domofonem, place zabaw byly pelne, mialo sie pomysly na zabawe, byly jakies pamietam durne zetony z czipsow pokemony .. ;) hahaha. Wszystko wydawalo mi sie takie ciekawe, tak wiele do odkrycia itd.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rowniez sie "przejechalam" jesli moge to tak ujac. Tzn. spotkalam sie z obojetnoscia ze strony osoby, ktora chyba wyidealizowalam w pewien sposob, myslalam, ze to przyjaciolka. Ona tego tak zapewne nie postrzegala. Bylam jej najzupelniej w swiecie obojetna. Strasznie mnie to bolalo, teraz.. nie chce mi sie juz myslec za bardzo, ale chyba mam taka sklonnosc ze przywiazuje sie do przyjazni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
silownie cf0ku, jak kregoslup chory. jakbym miala go zdrowego to z nudow bym przez ost 5 dni brzuszki robila. jak sie okaze ze mam go zdupconego bezpowrotnie to sie powiesze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×