Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zawaliłam studia na sam koniec.

Polecane posty

Gość gość

Chodziłam na studia, które wybrali mi rodzice pomimo tego, że od początku ich nienawidziłam i nie wiązałam z nimi swojej przyszłości zawodowej. Przez to też nigdy nie traktowałam ich poważnie. Robiłam tak żeby jakoś zdać, a rodzice niech się cieszą. Moja mama dobrze wiedziała, że nie widzę się w tym zawodzie i nie zamierzam później w nim pracować, ale jej zależało tylko na tym żebym miała wykształcenie wyższe. Jestem dość zdolna, więc sobie radziłam. Licencjat ukończyłam nawet z wyróżnieniem. Jednak poległam zupełnie teraz na pracy magisterskiej. Nie potrafię jej napisać. Po prostu. Temat dostałam narzucony z góry i kompletnie mi nie leży, nie mam pomysłu co miałabym w tej pracy zawrzeć, nie wiem nic. Promotor kompletnie w niczym mi nie pomaga, nic mi nie wytłumaczył, nic nie objaśnił. Próbowałam zmienić temat na taki, który by mi bardziej odpowiadał, ale on uważa, że jest bardzo dobry i kazał mi przy nim zostać. Pracę trzeba oddać do połowy maja, a ja nie mam nic, nie umiem nawet planu ułożyć. Nie wiem co mam teraz zrobić? Jak zawalę studia to rodzice się na mnie wściekną i będę miała z nimi jeszcze gorzej niż już mam. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwyżej się obronisz w drugim terminie. Też mi temat nie pasował odwlekałam i odwlekałam, wpłaciłam kasę za przedłużenie tej obrony i w końcu napisałam i się obroniłam. Chwilowy kryzys. Nie spinaj się bo nic z tego nie wyjdzie. Nie masz kogoś kto by Ci pomógł w napisaniu tej pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przekładanie obrony na wrzesień nic mi nie da bo pracę trzeba będzie oddać pewnie najdalej do połowy sierpnia i skoro do tego czasu nic nie wymyśliłam, a próbowałam coś poszukać, poczytać i wymyślić to za miesiąc też nie będę nic wiedziała. :o Mam żal do promotora bo chciałam zmienić temat na taki, który bardziej by mi pasował i interesował mnie, a teraz to już nawet wątpię żebym napisała taką pracę na temat jaki by mi leżał bo mi generalnie coś takiego wolno idzie i jest za mało czasu. :( Wiem, że już zawaliłam i nie skończę. Poza tym żeby przedłużyć termin oddania pracy to muszę dostać zgodę od promotora, a jak mam do niego iść jak nic nie umiem, nie wiem i nic nie zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie nie mam gdzie się zwrócić po pomoc. Nie znam nikogo kto mógłby mi pomóc. Gdyby mi chociaż ktoś wytłumaczył, pomógł plan rozpisać to już wiedziałabym czego szukać i w jaką stronę to ma iść. Tak to nie wiem jak ruszyć żeby było na temat. Poza tym on wymaga ode mnie badań, a ja nie wiem jak się pisze pracę badawczą. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zapłać komus żeby Ci napisał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym miała pieniądze to bym tak zrobiła, ale szczerze to bałabym się, że nie będę potrafiła później tego obronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak szczerze to nie opłaca mi się już tam chodzić. Nie wiem czy rezygnacje złożyć czy co zrobić? Ewentualna obrona za rok będzie się wiązała z płatnościami, a jak teraz zawalę to rodzice mi więcej tej szkoły nie opłacą, więc i tak już pozamiatane. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to wiesz już co masz robić, idź do biedry pracować na kasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie dla rodziców zamiast dla SIEBIE, to niestety patent POLSKI, przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, a co miałam zrobić? Wolałam już chodzić na te studia niż do jakiejś beznadziejnej pracy. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To teraz pójdziesz do beznadziejnej pracy po 5 latach, lepiej ci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zamierzam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×