Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja dziecko nie chce się wysilać

Polecane posty

Gość gość

Mam córkę lat 4. Mam wrażenie, że jej celem jest maksymalizacja przyjemności i minimalizacja jakiegokolwiek wysiłku w kierunku, który jej nie odpowiada. Tym kierunkiem są oczywiście wszelkie prace porządkowe. Ciągle tylko daj (kolorowanki, zabawy, bajki), ale wyniesienie kubków do kuchni powoduje "zmęczenie", omdlewanie, "zapominanie", ból nóg itp. Powtarzam raz, drugi, trzeci i tak nie zrobi. Nie wiem, gdzie jest ten guzik, bo mam wrażenie, że włącza się na słowo "praca" a wyłącza na "zabawa". Co robić? Ps. Tak, wiem, jestem złą matką, trzeba było myśleć wcześniej itp, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalne. zachowuje sie jak kazdy normalny czlowiek. jezeli oczekujesz, ze z ochota i usmiechem na ustach bedzie wykonywac obowiazki to zapomnij ;] nawet dorosly tak nie zrobi ;] trzeba np. sprzatac w formie zabawy, wymyslac rozne formy urozmaicenia obowiazkow bo inaczej nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojego też często np noga boli :) To chyba normalny etap.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to jakiś bierny opór jest. No sorry, ale ona wkłada w uniknięcie robienia 10 razy tyle energii ile włożyłaby w pracę. Ile jest jęczenia, gadania o przeniesienie papierka. jakby się tego bała, że ją przerośnie, albo miała skrajnie złe skojarzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ekonomizacja wysiłku - zupełnie naturalna sprawa :) Teraz Twoja w tym głowa, żeby nauczyć córkę, że nie zawsze opłaca się robić najprościej, no i, że inni nie będą jej usługiwać. Mój synek jest w podobnym wieku i też niedawno to zauważyłam. Myślę, że nie jesteś "złą matką", która "nie pomyślała wcześniej", bo przecież nie da się zakończyć procesu wychowania do 3 r. ż. (choć na pewno zaraz zlecą się kobitki, które wychowały dzieci do końca pierwszego roczku i już miały spokój...*ironia off*). Wcześniej był etap buntu i robienia na przekór, a teraz pojawił się etap lenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dość normalne zachowanie u dzieci i u dorosłych ;-) Twoja mała cwaniara skapowała, że co odwlecze, to już jej i dlatego ile się da to odwleka pracę. Może spróbuj stopera (w jednym odcinku superniania coś takiego radziła): masz np. włożyć ubrania do szafki - czas start. Nie traktuj tego jako kary tylko jako naukę: tłumacz, że to są ćwiczenia po to, żeby nauczyła się zarządzać czasem i właśnie żeby miała więcej czasu na przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie posprząta zabawek, to raz dla przykładu na jej oczach wyrzuć je do kosza (lub czystego worka na smieci) i udawaj że idziesz wyrzucić śmieci . Gwarantuje, że za próg nie wyjdziesz i następnym razem żadna noga nie będzie ją boleć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj 10:15 Patent z wyrzucaniem mamy obcykany tj. ja często wyrzucam, a ona wyciąga, albo nawet nie i zabawki idą do "śmieci" (na strych). W ten sposób z domu wyleciało 80% zabawek. Ale to, mam wrażenie wywołało głównie frustrację i urazę, a może poczucie, że coś jej odebrano. Ona przed sobą też kombinuje, jak koń pod górę i usprawiedliwia wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie wcześniej? Córka ma 4, a nie 14 lat :) I bardzo inteligentna jak widać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×