Czy samobojstwo to zawsze złe rozwiazanie?

Kiedy czuje sie, ze zycie nie ma juz sensu i nie widzi nadziei na poprawe?

myślę ,ze nie zawsze, kazdy decyduje o swoim istnieniu, ale i tak w końcu umrzemy, więc po co to przyspieszać?

05:30- nie wiem, może żeby się nie męczyć w życiu, które np. nie ma sensu, bo ktoś może nie widzieć szans na poprawę sytuacji?

Np. ktoś jest sparaliżowany i ma powiedzmy 40 lat, medycyna nie daje mu szans na wyzdrowienie i nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie taka możliwość i taki człowiek np. nie widzi sensu wegetacji do 80-stki?

w dajen chwili się tej szansy nie widzi, ale np za rok, patrząc wstecz, mzoęsz zobaczyć ,ze były rozwiązania, a cała sytuacja już tak nie boli, moze watro się przekonać, spróbuj poprawić nastrój, bo tylko kiedy jest zły, pojawiają się takie myśli

a Ty autorze, jesteś sparaliżowany, czy masz jakiś kłopot?

05:37- nie, z tym sparaliżowaniem to był taki przykład.

Tzn. przykład beznadziejnej sytuacji, której ktoś nie potrafi zaakceptować i nie widzi szans na poprawę

więc jesli to jakiś kłopot, to poczekaj, szukaj rozwiązania, rozmawiaj z ludzmi, wychodz z domu, zacznij biegać, nie daj się bezczynności, dziś patrzysz na to tak, a za jakiś czas wszystko się wyklaruje, ale ostateczną decyzję podejmujesz Ty

szukam, ale jesli sie ono nie znajdzie to chyba wlasnie to wszystko zakoncze

porozmawiaj z ludzmi, moze Ty nie wdzisz wyjśćia, ale ktoś Ci je wskaże, nie ma beznadziejnych sytuacji, chyba ,ze ktoś jest terminalnie chory, cała reszta to iluzja