Uzasadnione spóźnienie do pracy

Mam pytanie czy spóźnienie do pracy, w wyższych okolicznościach może być usprawiedliwione. Mam na myśli zepsuty autobus, tramwaj, korki ze względu na przebudowę drogi, lub kiedy środek komunikacji miejskiej uległ wypadkowi, i co jesli ja będe w nim poszkodowany?!

powinienies to wszystko przewidziec i wyjsc z domu odpowiednio wczesniej. tak mowi teoria.

teoria teorią ale pewnie rzeczy od nas nie zależą, bo skąd wiesz czy np. drzewo nie spadnie, albo skąd wiesz że wychodząc wczesniej ten autobus, czy to auto się nie spierniczy?! wychodząc wcześniej też jesteśmy narażeni na "wyższe okoliczności" więc teoria traci sens.

toż przeciez jak sie spoznisz raz na ruski rok to nikt cie z pracy nie wyrzuci. niewazne czy przytrafiło ci sie milion problemów z rana czy po prostu zwyczajnie zaspałeś.

czytałem gdzies że można ubiegać sie o zaświadczenie od MPK, tylko czy to coś da?! a co w przypadku auta? bądź jak nagle zachorujemy i niestety nie mamy możliwości pójść do pracodawcy na nogach i dać mu zaświadczenie od lekarza.

no dobra ale jak będe miał pechowy tydzień np. to co ?

następny leser kombinator. normalny człowiek nie ma z tym problemów; jak mu się zdarzy spóźnić to nikt z tego problemów nie robi, a jak ktoś kręci i kombinuje to wiadomo od razu o co chodzi. i każdy szanujący się pracodawca takiego kogoś się pozbędzie

To zostań dłużej o tyle o ile się spóźniłeś jeśli to ma sens oczywiscie.

o matko, jeśli to zdarza się sporadycznie, 1-2 razy w roku to dzwonisz do pracodawcy z drogi i mówisz, że sie spóźnisz z powodu.. Ale jeśli zdarza sie to nagminnie, to nikt w to nie uwierzy i wie, że jesteś leń i nie chce ci się wstawać, a nie pechowiec ze spadającymi drzewami, popsutymi środkami komunikacji czy nagłymi wypadkami :)

to było pytanie teoretyczne. do pracy wychodzę wcześniej i tyle ;-)

zaświadczenia z mpk nosi sie do szkoły jako usprawiedliwienie nieobecnosci lub spoznienia na lekcje. w pracy dorośli ludzie dzwonią i informują ze sie spóźnią. w "pechowy tydzień" nikt ci nie uwierzy...