Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna212121

Zaczynam nienawidzic jezdzic..?

Polecane posty

Gość smutna212121

Czesc. Odebrałam w piatek prawo jazdy i dzis pojechalam do sąsiedniego miasta 30km od mojego miejsca zamieszkania. Z matką, bo to jej samochód. Myslalam , że to bedzie przyjemnosc... A ona mi mowi co mam robic. Biegi, kierunkowskazy, mowi mi kiedy mam sie zatrzymac. Kiedy jechac szybciej, kiedy wolniej. Dzis byla pierwsza jazda i rozumiem ze nie jest idealnie, ale przeciez nic sie nie wydarzyło, nic nie zepsułam, nie zjechalam z trasy, nie przekraczałam linii... pojechalam z powrotem do domu, razem 60km , zaparkowalam i wyszlam z tego auta tak wkurzona, smutna... myslalam ze to bedzie cos co bedzie mi sprawiało frajde, bo przeciez jednak po coś robilam prawo jazdy. A teraz watpie abym tak predko wsiadla do auta, tym bardziej ze nie moge pojechac sama, bo matka mnie nie puści jej autem samą. A jesli nie samą, to bede musiala jezdzic z nią. Katastrofa :( co mam zrobic? Nie chce nabrać nienawisci do jezdzenia autem na kilka nastepnych lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteriuszek22
Kup sobie jakies pikaczento i jezdzij sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna212121
Chwilowo nie mogę, ponieważ się uczę i nie mam własnych dochodów. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wakacje zaraz, w kfc każdego przyjmują , porobisz miesiąc i na cieniasa bedzie. Mój syn tez kilka dni temu odebrał prawko i owszem korciło mnie żeby mu coś mówić , ale gryzę sie w język. Nawet nie tyle o jazdę chjodzi ile o trzymanie sprzęgła i za pózną zmianę biegów czyli słowem zuzywanie auta. Ale młody jedzie na wakacje do roboty do czech sobie zarobic na autko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspulczuje ci, ze masz taka matke. Powinnas walczyc o to zeby dala ci kiedys samochód, abys mogla sama gdzieś pojeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seicento za 2000 zl spokojnie się kupi, ale jeszcze oc trzeba oplacic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przekichane z takimi radami. Nie dosyć z esie dziewczyna stresuje to matka ja dodatkowo wnerwia. Ja młodemu powiedziaąłm co robi zle , ale już po trasie, wieczorem przy kolacji, na spokojnie i z uśmiechem. Po prostu na kursie tak uczą , nauczyli właściwie cały czas na pólsprzęgle cisnąc. Auto mu dam, ale za tydzień ,dwa. Narazie pojedzi trochę ze mną, zreszta on sam pyta czy uważam że juz powinien piatkę dać i widze że coraz lepiej ogarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym napisała jakie ja mam doświadczenia z jazda samochodem to byś pomyślała że to co Ty przeszłas to NIC. Ja mam taki uraz ze nie wiem czy jeszcze kiedys wsiade za kierownice. Daj spokój, kiedyś będziesz miała własne auto i będziesz jeździła jak chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mam takie pytanie, czy zanim zdaliscie egzamin rodzice was uczyli? Bo ja mojego uczyłam i zewsząd słyszałam że to idiotyzm. Oczywiście gdzies na wiejkskich pustych asfaltowych drogach, podstawy najpierw gdzie sprzedgo hamulec, jak nie zrobić żabki,parkowanie, zawracanie, łuk, górka. I przez ten "idiotyzm" zdał za 1 szym razem , a dzieci nieidiotów nadal marza o pozytywnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie ojciec uczył, ale tylko potrafił drzeć japę wiec po dwóch takich lekcjach podziękowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna212121
Dzięki za takie liczne odpowiedzi. Rzeczywiście chcę w wakacje się gdzieś zatrudnić, zaraz po maturze. Moja matka jeździ autem od lipca 2017, prawo jazdy zrobiła w 2015 i dwa lata nie jeździła bo auta nie miała. I teraz robi z siebie speca...Tak mnie wkurzała swoimi 'bezcennymi' radami, że aż mnie hamulec kusił żeby zahamować na środku drogi krajowej z piskiem i kazać jej wyjść. Zdałam egzamin, to prawda. Nie czyni mnie to żadnym ekspertem, ale kiedyś trzeba się nauczyć! A ona to utrudnia. Paliłam się do jazdy autem, a teraz żałuję, że zrobiłam te prawo jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna212121
Mnie rodzice nigdy nie uczyli jeździć. Poszłam zielona na kurs. Moja matka w wieku 41 lat też. Teraz ma 44 a jeździ dopiero, żeby was nie skłamać, to około 10miesięcy. Moja matka nie podjęłaby się nauki ze mną prawa jazdy, jest nerwowa i potrafi krzyknąć na mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Seicento za 2000 zl spokojnie się kupi, ale jeszcze oc trzeba oplacic x Pitolisz. Mój pierwszy samochód CC 1993 r. Kupiony za 900 zł z ubezpieczeniem (trzeba patrzyć gdzie oc żeby nie zrobili rekalkulacji u mnie warta) Pojezdziłąm do końca oc i sprzedałąm za 400. 500 zł za 10 mc jazdy to dobry interes, a nauczyłam sie bardzo dużo. Teraz kupiłam honde accord też opłacona do grudnia. Akurat bo jak juz będe brała oc na siebie to pyknie ponad rok posiadania PJ i nie krzykna 2000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci :( Jakbys była moja córką na pewno bym Cię uczyła i nie dogadywała w trasie. Nie łam sie , zarobisz sobie , kupisz na poczatek jakiegoś grata i sama matce dasz dobre rady. Ktoś wyzej dobrze pisze żebyś kupiła z opłaconym oc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna212121
Honda Accord jest piękna. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna212121
Dzięki za rady. Jestem naprawdę uważnym kierowcą, ale niestety matka nie rozumie. Wyjeździłam 43h, z czego 13 godzin ponadprogramowych w duzym mieście. Ale oczywiście według niej dalej nie umiem jeździć.Dodatkowo jechała za nami policja, a ona już przestraszona że coś zrobię nie tak i będziemy miały mandat... jechałam przepisowo, 48km/h, policja mnie wyprzedziła i pojechała w siną dal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcesz sie rządzić samochodem to do roboty i kup swój. jak jesteś na utrzymaniu, to morda w kubeł i masz sie słuchać. co jest, że takie wyrosło pokolenie roszczeniowych smarkaczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna212121
Czy wymaganie spokoju w aucie, bez panikowania pasażera-matki skoro już dała mi auto to tak dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś chcesz sie rządzić samochodem to do roboty i kup swój. jak jesteś na utrzymaniu, to morda w kubeł i masz sie słuchać. co jest, że takie wyrosło pokolenie roszczeniowych smarkaczy? x odezwała sie sfrustrowana niemota co po 30 h nadal myli gaz z hamulcem. Rodzic, drogie dziecko jest po to żeby swą latorosl wspierać , a nie pogrążać. Jak dziewczyna wrażliwa to w końcu uwierzy że jest słabym kierowca przez ciągłe upominania matki. Ja nie mówię żeby nie zwrócić uwagi, ale zwrocić uwagę też trzeba umieć, a nie przez 60 km instruowac dziewczynę "teraz dwójka" "teraz hamuj" "uważaj" " widziałaś ograniczenie no zwolnij" Skoro zdałą to znaczy że chyba patrzy na znaki i widzi stopy w aucie przed nią co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelka77
Noo.. ze starszymi to tak jest zawsze :) najwiecej do gadania ma moja mama ktora nawet nie ma prawka. Kiedys mnie juz tak wkurzyla, ze kupilam jej kolekcjonerskie z dokumencik.pl i jak tak mi narzekala to zjechalam na pobocze, dalam jej to prawko i kazalam prowadzic jak jest taka madra.. na razie mam spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz jej błogosławic matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×