Pomocy co robić

Witajcie, Jestem tutaj pierwszy raz. W skrócie chciałbym opisać swój problem, który mnie dręczy. 5 letni związek nagle dostaje smsa, że się nie dogadamy - brak kontaktu z tą dziewczyną. Automatycznie depresja, następnego dnia jakiś drobny kontakt spotkaliśmy się i tak samo ona stwierdziła, że się nie dogadamy z powodu różnicy charakterów. Nie chciałem wyjść na desperata bo to by jeszcze pogorszyło więc powiedziałem, że jeżeli tak myśli to ok. Starałem się jakoś to odreagować odnowiłem kontakty ze znajomymi chciałem jechać do parku rozrywki żeby zapomnieć. Następnego dnia dostaje sms o prośbę spotkania i z tej strony wychodzi prośbą o powrót. Po 1h rozmowy wyszło na jaw, że jednak wczoraj cały dzień gdy ja leżałem i płakałem i znajomy próbował mnie pocieszać, że się wszystko ułoży, ona była z innym i wykorzystała ten dzień "na maxa" pewnie wiecie co mam na myśli. Prosiła żeby jej wybaczyć, że ona myślała, że już się nie da tego naprawić a jednak sobie uświadomiła, że kocha mnie i nie mogłaby być z tamtym ( dawny jej znajomy, który tylko szukał okazji, wiem, że bardzo jej się zawsze podobał ale mówiła, że nie ). Proste pytanie, co robić? Nie ukrywam, że bardzo mnie zraniła, to zawsze ona się mnie pytała czy jej na pewno nie zostawie, czy na pewno ją kocham czy jej nie zdradze, potrafiła mieć koszmary z powodu, że śniło jej się, że ja ją zdradzam a tu taka niespodzianka. Gdy sobie wyobrażę ją z tym typem to mam odruch wymiotny. Co sądzicie o tym wszystkim?