Zazdroszczę

Strasznie zazdroszczę moim rówieśnikom, wszyscy balują chodzą na imprezy, domówki, a ja zawsze byłam tą spokojną. Dobija mnie to, że inni korzystają z życia, jak mogą, a mi rodzice nie dają takiego luzu i przez to mam mało przyjaciół. Moje znajome chodzą na imprezy, jeżdżą wszędzie, chodzą do klubu, mają chłopaków, a ja nie mogę. Wiem, że na studiach się dopiero Coś się zacznie, nie mówię, że będę balować dzień w dzień, ale zawsze chciałam iść do klubu, zobaczyć jak to jest, kiedy nie musisz wracać do domu przed 20/21, kiedy nie czujesz tej wiecznej kontroli, ale boję się, że to tylko takie gadanie i na studiach nikogo ciekawego nie poznam i że wszyscy będą już dobrani w grupki, a ja spędzę te ostatnie lata na ciągłej nauce.