Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

widziałam dziś dziewczynę, aż mi jej żal się zrobiło

Polecane posty

Gość gość

miała około 20 lat i miała chyba z 40 kilogramów nadwagi. Wiem, tylko, że dzieci nie ma. Przecież taka nadwaga to niezdrowe, dla stawów, dla serca...O ile jeszcze zrozumiem 10 kg nadwagi, no bo ktoś może sobie lubi podjadać itp. ale żeby ważyć przeszło 100 kg to ile to trzeba jeść. Chodzi mi tu o zdrowych ludzi, którzy tyją z przejadania się a nie gdy ktoś jest chory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja znajoma 155 cm/126 kg. Poszla do dietetyka- pierwszy miesiac za nia i - 9 kg. Ja tez sie wybieram chociaz ja mam do zrzucenia 6 kg po ciąży ale potrzebuje motywacji. Znajoma nie ma dzieci, ciagle mi mowi ze to przez tarczyce/ ale przeciez zazywa leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.22 tak przez tarczycę, ale jak przeszła na dietę to chudnie....przez objadanie się a nie tarczyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja widzialam dziewczynke na placu zabaw. Panna jakies 12-13 lat i byla po prostu gruba. Jeszcze babcia ja zawolala i chrupkami ja dokarmiala. Smutne. Az chcialoby sie zwrocic uwage, ze niszczy jej zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też żal takich osób tzn młodych a otyłych. Mam wtedy pewność że są ofiarami rodziców głupich, tudzież chorych psychicznie. A nie muszę daleko szukać... Dwie znajome, mamy najgrubszych dziewczynek, regularnie faszerują je śmieciowym żarciem. Jedna uczy dziecko że lekiem na smutek są słodycze: "- mama, a dzieci nie chcą się ze mną bawić - (starsze dziewczynki odbiegły, młodszy grubasek nie nadążył) - nie chcą się bawić? a chcesz czekoladkę?" To autentyczny, świeżo zasłyszany dialog. Druga uważa że dziecko nie może poczuć nawet lekkiego ssania w żołądku. Żeby temu zapobiec, profilaktycznie daje słodycze, wręcz chwaląc się: "dokarmiłam dzieci cukierkami, no bo co robić, nic innego nie miałam". To też autentyk. Ofiary tych matek, bardziej się nadają do turlania niż normalnego ruchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam taka nadwage. 30 kg do zrzucenia jak nic :/ waze wiecej niz zaraz po ciazy. Jak sobie pomysle co czeka mnie w lato to juz mam dosc. Nog nie odslonie bo sie wstydze - chodze tylko w spodniach, ramiona tez paskudne, grube rece, dlatego lubie miec jakas zwiewna narzutke czy cos bo czuje sie "bezpieczniej" ale wstyd mi za to, jak wygladam :( za kilka tyg ide do dietetyka bo aktualnie jestem splukana. Mam nadzieje, ze mi pomoze i pozbede sie tego balastu, chciaz polowy do lata... I obym nigdy juz nie doprowadzila sie do takiego stanu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś To czego nie zwróciłeś uwagi? Olewke zrobiłeś ? wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - ja takim z kolei zazdroszcze, ze sa w stanie schudnac 9 kg w miesiac... to chyba sa ludzie, co nie maja specjalnych problemów z odchudzaniem... u mnie jest tak, ze strasznie duzo z reguły nie warzyłam, bo ok. 50 do mac 65 kg przy 153 cm wzrostu. Ale schudniecie ok. 5 kilo zajmuje mi min. pół roku... :( Próbowałam wszystkich diet, i te b drastyczne - chudne ze 2 kg, i potem sie wszystko totalnie zatrzymuje..na koniec jo- jo. nawet na kopenhaskiej schudłam tylko 3 kg., najgorszy mozliwy wynik. zeby choc utrzymywac wage to musze w kołko myslec, zeby nie jesc... w rodzinie masa otyłych osób, moja matka wazy 90 kg przy 152 cm wzrostu, obie babcie były b otyłe. a teraz mój dorosły juz syn zaczął tyc w tempie 10 kg na rok. Miał do 18 lat 70 kg, przy 174 cm, a teraz ma juz ponad 100 kg i tyje dalej... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co wiem to natur house sa bezplatne konsultacje z dietetykami. Moj brat z tego korzystal. Tez niemam idealnej wagi i wymiarow. Niestety moja mama pociskala mi i rodzenstwu do zarcia - duzo i tlusto. Uporalam sie ze soba, siostra tez, ale brat ma klopoty po dzis dzien. Rodzice i dziadkowie dokarmiajacy male sloniki slodyczami badz czipsami sa kompletnie bez wyobrazni! Malo brakowalo i na prawde podeszlabym do tej babci i zapytala co do cholery robi. Stwierdzilam, ze i tak nic nie wskuram... a po chwili dosc duze opakowanie z nowo otworzonych serowych chrupkow wyladowalo w smietniku. I Fanta zeby dziewczynka pila, bo jest bardzo cieplo. Uhhh! Dziewczynka na prawde byla bardzo gruba. Jej chodzenie przypominalo kolysanie sie w obie strony. Na slizgawke nawet nie wchodzila, chyba miala swiadomosc, ze jest zbyt potezna zeby sie zmiescic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MIAŁO BYC WAŻYLAM, SORY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 22 lata jestem bardzo młoda i mam wagę idealną 55 kg przy 160 cm a kiedyś ważyłam 77 kg miałam blisko otyłość ale schudłam jedząc dietetycznie i chudłam 5 kg miesięcznie polecam i życzę wam powodzenia a jak ktoś jest grubszy więcej to może mieć dietę niskokaloryczną gdzie chudnie się miesięcznie nawet 20 kg bez jojo.Poczytajcie w internecie i nie odpisujcie bo to mój jednorazowy wpis i powodzonka życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23:05 - szkoda sobie wargi obijac. Kazdy mi powie, ze mam sie zajac wlasnym dzieckiem i tak zrobilam. Wokol cale mnostwo ludzi i nie tylko moj wzrok uciekal w strone dziewczynki. Nie zabawila tam tez zbyt dlugo, bo chyba za cieplo bylo. A ja z moja 2 latka mam co robic posrod takiego tlumu, a nie tylko usiasc i gapic sie na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mam identycznie 160 i 55 kg ale uwazam ze jestem lekko za bardzo okragla , 5 kg mniej by sie przydalo , kiedys wazylam 48-50 kg bylo idealnie ale zmiana pracy , stres , niedosypianie i jem chyba z malo , wiem ze to brzmi dziwnie , np dzisiaj zjadlam o 7 rano kromke chleba i jajko , pozniej o 13 jablko i o 20 w domu toche kopytek , nie przepadam za kluchami ale to mialam na szybko a bylam glodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla pocieszenia wam powiem ze sa ludzie z odwrotnym problemem... mam 168 cm wzrostu i w pewnym momencie wazylam 48 kg. Zawzielam sie i przez kolejne 10 lat tuczylam.jak swinia. Dobilam do 65, bylo mi zle, to zeszlam do 60-61. I tak czymalam. Teraz waze 67 i tak mogloby zostac, ale kilka mc temu urodzilam,.wiec najpewniej mi to zejdzie. Nie lubie slodkiego i nie jem w ogole, a zapychanie sie paczkami bylo okropne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 168 i waze obecnie 69 kg, a to już siedem miesięcy po porodzie. Karmię piersią, ale nic nie chudnę, ale też nie obzeram sie. Musze cos zrobic zeby do lata wazyc 60 kg, wtedy wygladam najlepiej, szczuplo, ale nie chudo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 23:16 - oglądam "historie wielkiej wagi" i tam ludzie na początku chudną nawet po 30 kg miesięcznie. Występujący tam lekarz tłumaczył, że organizm przy takiej wadze potrzebuj***ardzo dużo kalorii do funkcjonowania, stąd bez problemu przy diecie zaczyna się chudnąc. Im nadwaga mniejsza, tym ciężej cokolwiek zrzucić. Sama mam do zrucenia ok. 7-8 kg i idzie mi bardzo opornie, choć wcale nie jem dużo, za to dużo ćwiczę. Może też mam mało motywacji, bo nie wyglądam bardzo źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widziałam dziś alkoholika, aż mi sie go zal zrobiło. Od rana na rauszu. Przecież takie picie to niezdrowe, dla watroby, dla serca...O ile jeszcze zrozumiem wypic okazjonalnie, no bo ktoś może lubi wino czy dla towarzystwa itp. ale żeby byc pijanym od rana to ile to trzeba pic. teraz juz troche rozumiesz? przy czym alkoholik ma latwiej, moze isc na odwyk; uzalezniony od jedzenia musi jednak cos codziennie zjesc a pokusy sa wszedzie. Przy takiej otylosci ruch to nie przyjemnosc a mordega a latwiej sobie sprawic mala przyjemnosc batonikiem tu i teraz niz czekac na wyniki odlegle o pare miesiecy. Gruby je, bo jest nieszczesliwy, a jest nieszczesliwy, bo je. Ciesz sie ze tego nie rozumiesz; nie bez powodu mowi sie ze alkoholikiem jest sie cale zycie, co najwyzej niepijacym; tak samo jest z grubasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08.44 Zgadzam się. Tutaj kobiety ważące 55 kilo przy wzroście 160 chcą jeszcze kilogramy zrzucac. Ta waga jest prawidłowa dla organizmu, dlatego tak ciężko zrzucić choćby kilo,bo organizm walczy.Gdybyś miała 20 kilo nadwagi, na takiej samej diecie plus ćwiczenia, gdzie teraz waga nie ruszy, wtedy przy nadadzą waga spadałaby szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej Pani ktora robi innej wyrzuty, ze nie zwrocila uwagi jak widziala ze ktos opycha dziecko czekolada...... x to nie jest takie proste. Sama mam doskonaly przyklad w mojej najblizszej rodzinie. Siostra meza ktora swoja 6 i 3 latke karmi slodyczami, na obiady wozi do mcDonnalds. Do podjadania w ciagu dnia sa slodkie platki sniadaniowe, a w bidoniku cola albo sprite-serio.... Efekt jest taki ze 3latka wazy 24kilo a 6latka to nawet nie wiem ale odpowiednio wiecej. Najwieksza ironia jest taka ze szwagierka cale dziecinstwo byla grubsza wiec wie jak to jest. Teraz jest bardzo fit- silownia 4/tyg, dieta i schudla juz 34kg wiec baaardzo duzo. A dzieciakom funduje dokladnie to samo. Chyba sto razy jej zwracalam uwage zeby sie zastanowila co robi itp itd. Wiem ze mam u niej latke eko-swiruski i wscibskiej ciotki. No ale jak widze te siostrzenice wpieprzajace lody przed sniadaniem, to naprawde szlag mnie trafia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też żal takich osób tzn młodych a otyłych. Mam wtedy pewność że są ofiarami rodziców głupich, tudzież chorych psychicznie. x O, to coś o mnie. Już jako dziecko byłam wiecznie za gruba, lekarz wysłał mnie do poradni metabolicznej i dziecięcego dietetyka. Nie pamiętam wiele bo miałam wtedy około 6-7 lat ale doskonale pamiętam, że matka jeździła ze mną kilkadziesiąt km do dużego miasta do tej poradni tylko po to, żeby sobie pokiwać głową na to co "gada" lekarka a potem wrócić do domu i i tak nie stosować się do zaleceń. Miała prowadzić ze mną dzienniczek spożywanych posiłków, nigdy to nie nastąpiło. Pamiętam, jak się zawsze wstydziłam na tych wizytach gdy lekarka stwierdzała, ze znów przytyłam i pytała o ten dzienniczek. Ja sama byłam na to wszystko bezradna, byłam co prawda rezolutnym ale jednak DZIECKIEM! To zadaniem dorosłych było mnie przypilnować. Nie wiem ile czasu jeździłyśmy do tej lekarki ale raczej nie trwało to długo, po chyba 5-6 razach mama odpuściła. Potem jako nastolatka chciałam być szczupła i miałam epizody stosowania rygorystycznych diet, więc w domu miałam wieczne awantury pt. "wpadniesz w anoreksję!!!". W sumie z tego okresu pamiętam tylko darcie mordy zamiast wsparcia. Teraz wreszcie sporo schudłam ale nikt nie wróci mi tego, że jako nastolatka i studentka nie mogłam pokazać się w bikini czy włożyć ładnej sukienki, ani tego, że mam rozstępy, rozwleczone ciało itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Mi też żal takich osób tzn młodych a otyłych. Mam wtedy pewność że są ofiarami rodziców głupich, tudzież chorych psychicznie. x O, to coś o mnie. Już jako dziecko byłam wiecznie za gruba, lekarz wysłał mnie do poradni metabolicznej i dziecięcego dietetyka. Nie pamiętam wiele bo miałam wtedy około 6-7 lat ale doskonale pamiętam, że matka jeździła ze mną kilkadziesiąt km do dużego miasta do tej poradni tylko po to, żeby sobie pokiwać głową na to co "gada" lekarka a potem wrócić do domu i i tak nie stosować się do zaleceń. Miała prowadzić ze mną dzienniczek spożywanych posiłków, nigdy to nie nastąpiło. Pamiętam, jak się zawsze wstydziłam na tych wizytach gdy lekarka stwierdzała, ze znów przytyłam i pytała o ten dzienniczek. Ja sama byłam na to wszystko bezradna, byłam co prawda rezolutnym ale jednak DZIECKIEM! To zadaniem dorosłych było mnie przypilnować. Nie wiem ile czasu jeździłyśmy do tej lekarki ale raczej nie trwało to długo, po chyba 5-6 razach mama odpuściła. Potem jako nastolatka chciałam być szczupła i miałam epizody stosowania rygorystycznych diet, więc w domu miałam wieczne awantury pt. "wpadniesz w anoreksję!!!". W sumie z tego okresu pamiętam tylko darcie mordy zamiast wsparcia. Teraz wreszcie sporo schudłam ale nikt nie wróci mi tego, że jako nastolatka i studentka nie mogłam pokazać się w bikini czy włożyć ładnej sukienki, ani tego, że mam rozstępy, rozwleczone ciało itd. x Jako dziecko byłaś bezradna, ale jako nastolatka i studentka już nie, już mogłaś sama przejść na dietę, ćwiczyć, tak więc wtedy to też twoja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra waży ponad 110 kg. Ładna dziewczyna, a zrobiła z siebie potwora. Sama jest sobie winna, bo potrafi zjeść na raz paczkę pierników i popić butlą fanty. Nic do niej nie dociera. Jestem załamana kiedy na nią patrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u syna w klasie jest dziewczynka która wazy co najmniej z 70kg w wieku 9 lat szkoła prowadzi program dla dzieci z nadwagą i otyłością, dodatkowe zajęcia sportowe, kontrola i porady dietetyka, darmowy basen jak nauczyciel zaczal opowiadac o tym na zebraniu ze warto, ze to duza pomoc dla dzieci i rodziców bo wszystko dzieje się w szkole, a dziewczynka i tak chodzi na świetlicę to myślałam że jej matka zabije go wzrokiem, gdzie nie kierował tego wprost do niej. pozniej po zebraniu slyszalam jak sie zaliła do swojej znajomej ze z jej corki grubaske chca zrobic a ona ma po prostu grube kosci i jest ubita;-) koszmar, na prawdę. na zdjęciu klasowym zajmuje 2,5 miejsca;-( juz chyba nikt jej nie pomoże;-9

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety rozmawiać z opiekunami takich dzieci to jest koszmar. Połowa rodziny mojego męża cierpi na otyłość. Syn szwagierki ma 10 lat i już jest okrągły. Kiedy w wieku 10 lat kości rosną i mięśnie rozciągają się czyli normalne dzieci są wtedy szczupakami to aż strach pomyśleć co będzie się działo jak ten będzie dorosły i kości przestaną się wydłużać. Jakie ujście wtedy znajdzie jego organizm który już dziś nie wyrabia. Na sugestie szwagierka i teściowa wynajdują usprawiedliwienia, że to sprawy zdrowotne dziecka, bo brał sterydy, że ma troche ruchu, że jeszcze dziecko wyrobi sie itp. (nie ma ruchu, siedzi na konsoli całymi dniami i obżera sie tym na co ma ochotę, kupują mu przegryzki i obrzydliwe słodkie napoje). Szwagierka kiedyś miała pretensje do lekarza bo zaleca diete a powinien raczej na badania dziecko wysłać. Mówię jej że jedno i drugie należy robić, a nie tylko drugie. Odpowiada mi cisza. Szwagierka sama cierpi na otyłość. Kiedyś lekarz jej powiedział, że trzeba schudnąć to powiedziała, że lekarz ją poniżył, upokorzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja ważę 48 kg mam 156 cm wzrostu i wciąż mi się wydaje że jestem za gruba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to do psychiatry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też byłam zapasionym dzieckiem, potem jako nastolatka kompulsywnie się objadalam, odreagowywałam pijaństwo ojca i awantury... Jak dorosłam to do objadania doszedł też alkohol. Miałam 30 lat kiedy poszłam na terapię. Teraz mam 37, nie piję 7 lat, jestem w związku i jestem pierwszy raz w życiu szczupła :-) Jedzenie tobą też nałóg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem mamą 6latka i niemowlaka. I zauważyłam, że na placach zabaw u nas nie widać grubych dzieci. Ale to w cale nie oznacza, że ich nie ma. Spotykamy je w sklepach, gdzieś w drodze na przystanek itd. One po prostu nie wychodzą na plac zabaw pobiegać 3 godziny do upadłego jak ich rówieśnicy. Smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wazę 95kg przy 165cm. Jem bardzo mało i dużo ćwiczę. Jednak ludzie zawsze każą mi nie jeść tyle i zacząć cwiczyc :( Ostatnio trafiłam do nowej lekarki, kazała mi przestać się głodzić i zrobiła badania, mam niedoczynnosc tarczycy. Na razie łykam jod, więcej jem i unikam kapusty, schudłam 3 kg zreszta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja czasem spotykam dzieci w sklepach, jedne przy sobie, a rzadziej bardzo, bardzo grube. Wystarczy tylko spojrzeć do koszyka jakie mama robi zakupy i już widać dlaczego, chipsy, napoje, chipsy, napoje, a w ręce bułka bo już z "głodu" nie może wytrzymać. I to takie 8 latki a nie jakieś malutkie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×