Skad to sie bierze?

Nie jestem jak wiekszosc mlodych kobiet. Nie sypiam z kim popadnie, nawet nie miziam sie z facetami, chociaz to troche zaniza moja samoocene to jednak mam zelazna wole...nie z powodow religijnych bynajmniej. Powod jest chyba nawet smieszny. Przeciez to tylko seks..ktory zreszta lubie. ale nie potrafie dopuscic do siebie osoby, ktora nie spelnia moich wymagan. Nie musze jej kochac, ale jesli ma pozadane cechy charakteru wtedy moge z nia wiele zrobic. Kilka razy plonelam namietnoscia do kilku mezczyzn i byli chetni na cos wiecej jednak za wszelka cene staralam sie ich choc troche poznac i niestety okazalo sie, ze nie spelniaja moich wymagan dotyczacych charakteru. A jesli o charakterze mowa to facet musi byc porzadny czyli dostepny nie dla kazdej, musi miec wysoka moralnosc, godnosc i musze mu sie podobac wrecz na granicy z zakochaniem. Jesli tego nie ma to chocbym darzyla go wielka namietnoscia zrrezygnuje. Szkoda bo omija mnie troche przygod, zwlaszcza ze jestem wybredna tez pod wzgledem wygladu i w ciagu calego zycia spodobalo mi sie tylko okolo 5 facetow. Zyje przez to jak staruszka a mam dopiero 23 lata.

Mam tak samo a mam 26 lat. Lepiej poczekać a znaleźć kogoś kto pasuje niż byzkać się z każdym po kolei

Ja juz dziewica nie jestem, chodzilam z az 10 chlopakami ale krecilo mnie wlasnie okolo 5 i to nie byli ci, z ktorymi bylam. Dodam jeszcze, ze z nimi nie szlam do lozka. Szczerze mowiac watpie, ze znajde kogos z takimi wymaganiami i przezyje ta wymarzona, namietna milosc. :(