Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy macie pracę po znajomości?

Polecane posty

Gość gość

Szukałam pracy w różnych branżach, wysyłając naprawdę setki CV, chodząc na rozmowy. W jednej pracy mi powiedziano, że mam za wysokie kwalifikacje na to stanowisko, inna Pani stwierdziła, że skoro mam wykształcenie pedagogiczne to ona nie może mnie zatrudnić, bo się będę marnować. Ostatecznie udało mi się dostać pracę w szkole po znajomości. Przykre podsumowanie, że bez pleców to jak wygrana na loterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwisz sie oczywistosciom. Wystarczy stwerdzenie, ze jest nadwyzka poszukujacych kwalifikowana prace w stosunku do ofert pracy. Tak bylo zawsze i jest nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też wiele razy słyszałam, ze mam za wysokie kwalifikacje. W moim zawodzie niestety praca tylko po znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko zahacza to o absurd. Szkolić się, wydawać własne pieniądze żeby potem słyszeć, że ma się "za wysokie" kwalifikacje. Smuci mnie to, że pracuję po znajomości (dyrekcja), ale zarabiam 1300 na msc (brak pełnego etatu). I nie wiadomo czy to już luksus czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaż w służbie cywilnej (policja) też mają niskie stawki ustalone od góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz mam prace po znajomosc*****erwszy raz w zyciu, wczesniej zawsze z rekrutacji. Ale tak troche odwrotnie, bo znajomy dlugo szukal osoby o takich kwalifikacjach jak moje i bardzo sie ucieszyl, ze do nich dolaczylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dostałam pracę z rekrutacji, ale do firmy wkręciłam ludzi po znajomości ;)) wszystko zależy od okoliczności. Wiem np. że na stanowiska specjalistyczne - owszem są konkursy, ale często prowadzona jest tzw. cicha rekrutacja - szuka się kogoś po znajomych, znajomych, którzy oczywiście poddawani są etapom rekrutacji, ale mają lepszy start, bo rekomendacja. Niestety, często jest też tak, że rzeczywiście za duże ma się kwalifikacje. Mam znajomą, która robi doktorat i jak szuka pracy, to słyszy, że za chwilę skończy ten doktorat i odejdzie na uczelnię, co nie jest prawdą. Rozwija się dla siebie, ale chce pracować na pełnym etacie i poważnie podchodzi do przyszłego stanowiska. Jednak jej to doszkalanie na dobre nie wychodzi ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czego uczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem plastykiem z zawodu i tego też uczę. Jednak mija się to z moim wyobrażeniem i brutalnie ściągnęło do parteru. Ostatnio niedaleko w skarbówce był "konkurs" na stanowisko referenta, ustawiony, bo obsadę już tak naprawdę mieli, jedynie formalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam po znajomości ale dużo osób stamtąd mam. Zarobki 3000-4000 na rękę. Więc da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam jeszcze zajęcie dorywcze poza nauczycielstwem, z tego nie idzie żyć w pojedynkę. Tylko też znalezienie praktyk/mentora to w większości polecenie od kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tam gdzie sa oglaszane konkursy to z gory wiadomo dla kogo i wszyscy o tym wiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×