Mój syn zostanie starym kawalerem, pomocy!

Jestem załamana, on ma już 35 lat i żadnej dziewczyny na horyzoncie. Nawet byłej nie ma. Gdy pytam go dlaczego nie chce ułożyć sobie życia, że złością odpowiada że to nie moja sprawa i że nie ma zamiaru się żenić i zadawać z babami, bo to roszczeniowe pasożyty. Po pracy siedzi przed komputerem w swoim pokoju, nie ma kolegów, nigdzie nie wychodzi. Totalnie nigdzie:( Mówi, że gdyby miał więcej pieniędzy, już dawno by się od nas (rodziców) wyprowadził, dla spokoju, żeby nie słuchać naszego p********ia o dziewczynę. Na szczęście dokłada się do rachunków, ale co to za pocieszenie? Syn stary kawaler prawiczek:( Rodzina się z nas śmieje, sąsiedzi dziwnie patrzą, koleżanki wypytują dlaczego... Wstyd! Czy popełniliśmy jakiś błąd wychowawczy? Sama nie wiem. Chciałam się wyżalić.

dejcie mu w spokoju zrujnować sobie życie

Nie każdy nadaje się do związku. Może nikomu się do tej pory nie spodobał?

Pfff...a ja mam 30 lat i też nigdy nigdy. NIKOMU sie nie spodobałam na tyle, żeby chciał mnie w*********ać. :D Widocznie z Twoim synem jest podobnie. Myslisz, że tak łatwo poznać kogos normalnego? Teraz jest wiecej singli niz kiedyś. To wina internetu (no niby łatwiej bo sa portale randkowe ale co tam sie dzieje nikt nie pisze,kazdy liczy na szybki numerek na nic wiecej), mediów (wszedzie tylko pokazuja sex, ideały, które przeciez nie istnieja, musisz byc taki sraki i owaki bo inaczej wypadasz z gry). Żałuję że sie urodziłam, myślę o samobójstwie w niedalekiej przyszłości. Ze mnie tez sie rodzina smieje, znajomi itd. Teraz to już nawet motywacji nie mam, żeby kogokolwiek szukać. Każdy oczekuje pieprzonego idealu, najlepiej zeby miala wlasne mieszkanie, zaje...bista prace, samochód oraz żeby wyglądała jak Miss Polonia :D Przestancie mu p******ic o tej dziewczynie bo ze zlosci nie bedzie nawet probował szukać. Bo go takim gadaniem, wypytywanie wk********acie i nic wiecej. Zaproponujcie jakis dla niego wyjazd dla singli niech sobie pojedzie w czasie urlopu. Może cos przemysli, zmieni nastawienie i kto wie na takim wyjezdzie kogos pozna. Ale pod zadnym pozorem NIE NACISKAJCIE, bo i tak on doskonale zdaje sobie sprawe w jakim położeniu się znajduje.

podpisuje sie pod komentarzem na gorze

Nie przejmuj się aż tak tym i nie naciskaj. Ja tez jestem panna no i dałam już sobie na luz co ma być to będzie nic na siłę. Mam 35 lat dobrą mam pracę mieszkam w domu no ale niestety jestem sama. Być z kimś by być to być lepiej samemu. Większość facetów to szuka na raz a ja nie. Mało jest mężczyzn jak i kobiet szukających normalnych kobiet i mężczyzn, teraz to liczy się kasa, sex i nic poza tym. Mnie rodzice inaczej wychowali i nie lecę na kasę a tym bardziej na sex. A rodzina znajomi też mi przygadywali ale ja odpowiadam że to jest moje życie i moja sprawa i więcej już nie dopytuja.

Tak się pocieszajcie. Zdechniecie w samotności w kocich szczynach jako stare panny, jeśli będziecie tak wybrzydzać:p

Dajcie synowi spokój bo was znienawidzi. Jego życie, jego sprawa. Nie każdy nadaje się do związku.

Teraz jest plaga takich starych prawiczków. Mają Internet i całymi godzinami trzepią kapucyna przed monitorem. Po co im realna kobieta?

dziś ja nie wybrzydzam to WY faceci wybrzydzacie :D

Faceci wybrzydzają? Chyba żartujesz. A znasz przynajmniej jakiegoś, księżniczko?:D czy tylko same koty, hjehje

O kurde, niewesoło. Ja bym się załamała mając takiego niedorajdę za syna:o

Ten stary koń musi być kompletnym nieudacznikiem. Na Twoim miejscu wywaliłbym takiego dziada z domu.

a moze jest gejem?

Autorko, jak tam Twój synalek prawik nieudacznik?

 

2 minuty temu, Wiśnia 345 napisał:

Stary to temat , a co tu naciskać  , skoro się tak martwią to niech mu pomogą znaleźć dziewczynę  . Nawet do tego też trzeba mieć znajomości  , podejrzewam że większość starych kawalerów nievumie znaleźć kobiety , a nie że nie chcę  . A to że się śmieją,  pewnie bo mają  . Nikt samotności nie zrozumie , ten kto jej nie ma . Tu się liczą tylko fakty .

Zawsze znajdzie się jakiś sposób.

Zakładasz obrączkę którą podarował ci dziadek przed śmiercią i wkrecasz ludzi że jesteś żonaty. Chcą zobaczyć twoja żonę? Żaden problem. Pokazujesz którąś z Kafeterianek i zamykasz im usta  

Od rodziny można się odciąć. Wyjechać. Okazyjnie można spotkać się na cmentarzu.