Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny zmotywujcie mnie !Chcę odejść..

Polecane posty

Gość gość
dziś mój ojciec pił wódkę, nie piwo. Awantury trwały do 2-3 w nocy. Przeklinał, wywlekał, wymyślał jakieś niestworzone historie, te same przez lata. Przychodził pod drzwi i gadał - cicho, to my krzyczeliśmy doprowadzani do ostateczności. Potrafił wyrzucić wszystko z lodówki pod drzwi, z szafy wyrzucał ubrania. Płakałam z bezsilności, wściekłości, obrzydzenia i wszechogarniającej niemocy. Rano mył się, golił, zakładał świeżą białą koszulę i garnitur, teczka w rączkę i do pracy. Jak gdyby nigdy nic. Trzeźwy zachowywał się normalnie, był lubiany i szanowany. Wracał z pracy, zjadał obiad z dwóch dań, zaczynał picie i od 19-20 spektakl od nowa. Całe życie, dzień w dzień prawie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - to dziwne, ja tez pije za duzo, i to dzien w dzien, ale najczesciej sa to dwa piwa, choc zdarzało mi sie wypic 4. Mam wtedy mega dobry humor, i jestem do rany przyłóz. Ciekawe od czego to zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś widocznie masz zdrową a nie psychopatyczną osobowość...ale uważaj, alkohol po pierwsze uzależnia, po drugie powoduje degradację komórek nerwowych i z czasem choroba daje podobne objawy. Na pewno kradnie czas, motywację, stopuje rozwój a kto się nie rozwija ten się cofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ty odpowiadasz za dziecko i stworzenie mu idealnych warunków. Chcesz, zeby dziecko dorastało w takiej atmosferze? W strachu, nerwach? Ja wyszłam z takiego domu. Coraz cześciej mowie mamie, ze mam zal, ze została z ojcem." Ty daj tej biednej matce spokój. Tez miałam ojca alkoholika. Dorastałam w atmosferze awantur. Jestem pokrzywiona emocjonalnie. Ale może ze dwa razy się pojawiły u mnie takie pretensje, że matka nie odeszła od ojca i nie bezpośrednio do niej. Teraz kiedy sama jestem żoną i matką to wiem co ona czuła wtedy i czemu nie odchodziła. Pewnie czuła strach, że sobie sama nie poradzi. Nie miała żadnego wsparcia w otoczeniu. Na dodatek temat był bardziej wstydliwy na tamte czasy. Takie tabu. Matka była kompletnie sama ze wszystkim. Teraz jej współczuję i w życiu bym nie atakowała jej. To by było jak kopanie ofiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:39 Spał zawsze po 4 godz dziennie ? Jakiś cyborg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź sie w garść,jestes mloda kobieta,masz dziecko i musisz mu stworzyć normalne warunki.Ja tez jestem z takiego domu i wierz mi ale takie dorastanie bardzo nevatywnie odbiło sue na moim dorosłym zyciu.Dasz rade,tym bardziej ze nie jestes sama i masz wsparcie rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale powiem ci, że te klimaty są mi bardzo dobrze znane. Tyle, że mój ojciec takie wariackie noce odsypiał za dnia. Dnie były ciche takie, że chodziliśmy na paluszkach, żeby nie obudzić gada, żeby było chociaż troche spokoju. Dlatego jestem zdziwiona trybem życie twojego ojca w sensie kiedy on w ogóle sypiał. Ja do dzisiaj pamiętam wakacje najgorsze w całym życiu, kiedy ojciec przez dwa miesiące noc w noc grał do późnych godzin nocnych muzykę na cały regulator. Pamiętam, że chciałam uciec z domu ale nie miałam dokąd. Miałam może około 14 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U ciebie właczał muzykę, której nie mogłaś znieść, nam jak włączaliśmy radio czy muzykę by go zagłuszyć - wyłączał prąd. Tak, wszędzie to wygląda w jakimś sensie podobnie. Może nawet w typowej melinie jest więcej swobody. My żyliśmy w dwóch światach, jak on. Wszyscy bardzo zdolni, inteligentni, przez wiele lat byłam w szkole najlepszą uczennicą, kulturalni. A w domu piekło. Tym większe cierpienie, wiekszy wstyd, depresja. PS. Przecież ja nie napisałam, że w ogóle nie sypiał. Po obiedzie obowiązkowo drzemka. Tak, zwykle wystarczało mu ok. 6 h snu. Czasem zasypiał już o 23..Może i cyborg, nigdy nie narzekał i nie okazywał, że cokolwiek go boli, moje migreny, na które cierpię od ok. 7 r. życia wyśmiewał. I całe życie słuchałam, że powinnam być lekarzem, prawnikiem, prezesem banku, wirtuozem muzycznym i mistrzynią w lekkoatletyce w jednym. A jestem "kompletnym zerem", chociaż i tak jako najmłodsza byłam faworyzowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze piszą Ci co skazani byli na dorastanie w takim domu posluchaj i zostaw go dla dobra dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie odejdziesz, to twoja córka będzie się uczyć chorego modelu rodziny i gdy będzie dorosła może żyć tak samo nieszczęśliwie jak ty. Mówisz, że możesz liczyć na wsparcie rodziny, więc jesteś w dużo lepszej sytuacji niż wiele kobiet które nie mają gdzie się wyprowadzić ani zwrócić się o pomoc. No a pozatym wiadomo, że takie problemy są trudne i budzą wiele obaw, ale jednak trzeba czasem się z nimi zmierzyć. Inaczej staniesz się męczennicą i będziesz do końca życia czekać z nadzieją aż może coś się zmieni bez podejmowania wysiłku by coś ruszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś nasza mama chyba nawet nie rozumiała do końca jaka krzywda nam się dzieje, bo ona dorastała w tzw. dobrym domu, miała prawidłowo ukształtowaną osobowość i model rodziny - o taki bezskutecznie walczyła w swoim nieudanym małżeństwie. Wydawało jej się wręcz, ze najważniejsze byśmy byli razem bo ojciec był jaki był ale przecież nas"kochał" (jak ojciec Autorki, ech...). Podobnie miała możliwości, rodzinę, która ją wspierała, pracę dającą niezależność. Nawet na jakiś czas odeszła, dostała samodzielne i mieszkanie. I co? Dała się zwieść na piękne słowa o miłości, obietnice poprawy, skruchę i żal...Do tego dochodziła tęsknota dzieci "do taty". Tak, tęskniliśmy. Wróciła grzebiąc nadzieję na normalny rozwój swoich dzieci. Dlatego powtórzę, szukaj wsparcia na zewnątrz (dziś jest wiele takich instytucji), w rodzinie, i odejdź póki masz siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie denerwuje w takich forach, że wszyscy tylko piszą odejdź odejdź a nikt nie dyskutuje o szczegółach czysto technicznych związanych z odejściem. Nie omawia sie trybu życia matki samotnie wychowującej dziecko, sprawy finansowe, logistyczne, prawne. To są sprawy które najbardziej by pomogły, omawianie takich szczegółów. Ktoś kto przeżył rozwód jak technicznie sobie ze wszystkim poradził. O szczegółach nikt nie chce mówić, tu każdy milczy ewentualnie raczy ogólnikami. Każdy by tylko na mentora duchowego aspirował i oceniał pod względem psychologicznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś bo to nie jest forum prawne, Autorka jest w konkretnej sytuacji, o której bardzo ogólnikowo napisala. Od pomocy, o jakiej mówisz są odpowiednie instytucje ze sztabem doświadczonych ludzi, psychologów i prawników. Czego czekujesz od takiego forum jak kafe, gdzie 50% to wtórni analfabeci? Autorka prosi o zmotywowanie i to otrzymuje, ludzie piszą o osobistych doświadczeniach, żeby uzmysłowić jej jak takie decyzje czy ich brak wpłynęły na ich życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To podaj te instytucje (konkrety) dla kobiet w trudnych sytuacjach. Na forach prawnych jest znikomy ruch. Niby wtórni analfabeci a co druga tu pisze, że zarabia 6-10 tys i co druga po rozwodzie ot tak hop siup. I sie chwali drugim lepszym mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sztab psychologów ? A na co komu sztab psychologów, jak tutaj co druga udziela porad jak rasowy psycholog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś może i niektóra jest tym psychologiem :) ps. rasowy psycholog jest powściągliwy w udzielaniu rad po pięciominutowym spotkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj "on pije przez ciebie" Alkoholik pije bo jest uzalezniony. x Alkoholik pije, bo lubi. Najpierw jest jego przyjemność, potem uzależniene i przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś no właśnie, bo ludzie szukają pomocy na forum, które jest intelektualnym śmietnikiem, jakieś perełki się trafiają w tonach zgnilizny. Czy tam te pytania, tematy i przecieram oczy ze zdumienia. Dziesięcioletnie dziewczynki przed szklaną kulą? Chyba nie wierzysz na serio w te niebotyczne zarobki, świetne wyksztalcenie i żywot różami usłany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja podam. Wystarczy się przejść do jakiegokolwiek mopsu, tam są informacje, gdzie taką pomoc uzyskać. W moim ośrodku zdrowia są nawet plakaty i ulotki. Wystarczy zadzwonić też na niebieską linię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś z Małego Ksiecia: "Następną planetę zajmował Pijak. Te odwiedziny trwały bardzo krótko, pogrążyły jednak Małego Księcia w głębokim smutku. - Co ty tu robisz? - spytał Pijaka, którego zastał siedzącego w milczeniu przed baterią butelek pełnych i bateria butelek pustych. Mały Książę - Piję - odpowiedział ponuro Pijak. - Dlaczego pijesz? - spytał Mały Książę. - Aby zapomnieć - odpowiedział Pijak. - O czym zapomnieć? - zaniepokoił się Mały Książę, który już zaczął mu współczuć. - Aby zapomnieć, że się wstydzę - stwierdził Pijak, schylając głowę. - Czego się wstydzisz? - dopytywał się Mały Książę, chcąc mu pomóc. - Wstydzę się, że piję - zakończył Pijak rozmowę i pogrążył się w milczeniu. Mały Książę zakłopotany ruszył dalej. "Dorośli są naprawdę bardzo, bardzo śmieszni" - mówił sobie po drodze."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja popieram że to takie puste gadanie osób które nie zdają sobie sprawy np kiedy zostaje samotna matka z dziećmi sama z najniższą krajową. To jest zawsze ryzyko że dziad jakoś wykręci się od alimentów. Ja nie mam alkoholika w domu ale zdrajce który mnie kiedyś potraktował jak śmiecia i nie umiem z nim po tym żyć. Dwa razy już walczyłam o to żeby odejść i te dwa razy mi się nie udało. Niestety Polska to kraj gdzie nie da się temu podołać finansowo w moim przypadku okazało się to zupełnie niemożliwe żeby samej utrzymać dzieci przy moich zarobkach utrzymywaniu domu i dojazdach moich i dzieci do pracy i szkoły. Albo narobilabym sobie długów albo byśmy głodem przymierali. Już próbowałam i niestety nie do przejścia no chyba że ktoś dobrze zarabia. To inna bajka. Takie życie właśnie jest w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego faceci tak niszczą kobiety?Piszcie co chcecie ale to wy jesteście źli bo ty wy niszczycie kobiety najczęściej.Piszecie tylko o dziecku,a kto współczuję autorce?Mogła mieć piękny life z fajnym mężczyzną,a się użera z kanalią i śmieciem.Autorko udaj się do odpowiednich placówek,bądź porozmawiaj z kimś bliskim ( o ile go posiadasz).A wy polacy (specjalnie z małej litery),jak jesteście potwory to się nie wiążcie.Bo dziecko cierpi ale i matka która mogła mieć dużo lepsze życie.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mam ojca alkoholika, i też pił przez tydzień raz w miesiącu, owszem leniem jako takim nie był, bo jeśli chodzi o pracę to piął się coraz wyżej, do czasu oczywiście, ale w domu matce w niczym nie pomagał, mieliśmy kasę, nowoczesne sprzęty, jakich ludzie wtedy niemieli, zakupy w Peweksie itd. ale raz w miesiącu w domu małe piekiełko, awantury robił tydzień przed swoim piciem pił tydzień, potem tydzień zdrowiał, potem tydzień było z***biście, najlepszy tatuś pod słońcem, potem tydzień awantur o byle co, a potem tydzień picia i uwierz mi, to trwało 20 parę lat, teraz jest panem 70 letnim i zdrowie tak chlac nie pozwala, ale raz na 2, 3 lata ma cugi, ze jak zacznie piwkiem to musi go matka z tego przy pomocy lekarza wyciągać i przez kogo pije? przez moja mamę, o a matka twkiła z nim, bo bała się jak sobie poradzi i tyle, mam brata, brat jedynie z nim sobie dawał rade i nie bał się go, ja jak próbowałam stawiac go do pionu to w przysłowiowy pysk dostawałam, to samo mam, ma zęby nadruszone przez niego jak był trzeźwy to o niczym nie chciał słuchać i tak do tej pory, wszyscy udaja, ze problemu nie ma ja wychodzę z siebie przez ta sytuację, ale nie będę się z nikim kopać, mieszkam daleko od nich, utrzymujemy bardzo bliskie kontakty, ale problem istnieje dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorzej jak ktoś przy ludziach uchodzi za bohatera a w domu to kanalia. Dziwi mnie tylko potem sprawa rozwodowa po jaki h*j sąd woła świadków? Skąd niby obcy ma wiedzieć co w środku się dzieje? Pójdzie świadek ustawiony przez kanalie, nakłamie, sąd mu da wiarę wyjdzie taki na bohatera a kobieta na kretynke. Zwykle jak dochodzi do rozwodu to okazuje się że małżeństwo to nie sprawa małżonków tylko wójków ,ciotek ,teściów i sąsiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, z alkoholikiem bedzie tylko gorzej. Uciekaj, poki jestes mloda, masz oparcie w rodzinie i poki sie nie wydarzyla jeszce zadna tragedia- a z takimi ludzmi wszytko jest mozliwe. Dostaniesz rozwod z jego winy. Nie wierz,ze sie poprawi. Zreszta, jesli by tak bylo , mozecie sie znow zejsc po rozwodzie. Opinie otoczenia miej w nosie, to twoje życie i nie mozesz go zmarnowac, bo masz tylko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, ale śpiewka, ze alkoholik pije, bo ma zła zonę, złe dzieci i w ogole wszyscy sa przeciw niemu, to typowa śpiewka. Przeciez pijus nie powie, ze ma wspaniała rodzine, a pije, bo chce i lubi:O Dopiero człowiek, ktory sie leczy i zachowuje trzeźwość potrafi sie przyznać, ze pił bez powodu. Wiadomo, ze te gadki szmatki o całym złu świata zwróconym przeciw niemu, to próba usprawiedliwia sie, tylko, ze bardzo żenująca i nie trzeba byc specjalista od tych spraw, zeby to wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×