Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny zmotywujcie mnie !Chcę odejść..

Polecane posty

Gość gość

Witam ,piszę tutaj bo napwno wiele kobiet czytając mój post będzie potrafiło mnie jakoś otrzezwic.Chodzi o to że jestem na skraju wytrzymałości,moje maleństwo to farsa której nie potrafię przerwac.Jestesmy 8lat po ślubie.Mamy 6letnie dziecko.Moj mąż jest alkoholikiem (piję co jakiś czas przez kilka dni).W dodatku chorobliwie zazdrosnym,zeby tego było mało nawet jak nie piję pożytek z niego żaden.Nie pomaga praktycznie w niczym,wiecznie zmęczony ,nie w sosie .Na dom daje mi 1000zl /msc i nic go nie interesuje. Ja poprostu tego czlowieka już nawet nie lubię . Problem polega na tym że nie mam siły od niego odejść a bardzo bym tego chciała.Sama niewiem po co to piszę ale jakos muszę sobie ulzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie jest ci dobrze. Jak czlowiekowi jest zle to sie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama niewiem co ja robię że swoim życiem,niemam siły na szarpanie się z nim.Od czego zacząć ,co robić..Pracuje ,mogę liczyć na wsparcie rodziny ,.Boję się tylko tego że i tak się od tego czlowieka nie uwolnie.Wiem że on łatwo nie odpuści,mieszkamy w małej miejscowości i ciężko będzie się od niego odciąć a wiem że i on będzie mi wszystko utrudniał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty odpowiadasz za dziecko i stworzenie mu idealnych warunków. Chcesz, zeby dziecko dorastało w takiej atmosferze? W strachu, nerwach? Ja wyszłam z takiego domu. Coraz cześciej mowie mamie, ze mam zal, ze została z ojcem. Jestem nerwowa, nieświadomie podnoszę głos, nawet kiedy nie chce. Czuje sie głupsza od innych, ze niczego sie nie nauczę nowego. Zawsze będę miała uczucie, ze nigdy Nie jestem w dobrym miejscu, nigdy tez nie pozbędę sie uczucia wiecznego czekania na cos, na cos czego nawet nie jestem w stanie określić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napwno bardzo kocha nasza córkę i to wiem ale nie mogę znieść już jego picia,krzywych akcji,lenistwa ,braku ambicji ,chęci do czegokolwiek.Czuje że że wszystkim jestem sama,a jego muszę za sobą przez życie ciągnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda tylko dziecka że musi się dorastac z alkoholikiem pod jednym dachem głupia jesteś i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda tylko dziecka że musi się dorastac z alkoholikiem pod jednym dachem głupia jesteś i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci którzy nie znają sytuacji mają nas za normalną rodzinę ,jego za fajnego człowieka ja się duszę ,nie żyje a wegetuje.Nie czuje się przy nim ani bezpiecznie ani swobodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka:owszem jestem głupia ,zgadzam się z tym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od wszystkiego można się uwolnić. Składać papiery o rozwód i później mąż przestaje być Twoim mężem. Jak staje się obcy to nie ma nic do gadania. Nie można milczeć, musi czuć, że masz ludzi po swojej stronie. Mów o tym rodzinie, nie ukrywaj, niech inni wiedzą, będzie Ci łatwiej. Może coś pomogą, a przynajmniej też się wygadasz. Bądź stanowcza, nie miękka. Znajdź w sobie siłę i działaj. Wszystko można, trzeba tylko chcieć! Po czasie powiesz, że warto było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka :teraz mam najgorszy okres w życiu (nagła śmierć najbliższej osoby )i nie potrafię znaleźć tej siły na taką przeprawę z nim .Kiedyś byłam wesoła ,pewna siebie i wyjątkowo silną dziewczyna a teraz ?szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dziewczyno to co piszesz to jakbym czytała o sobie....masz całkowitą rację, nie rozumiem takich bab, siedzą z facetem wyrządzając właśnie największą krzywdę dzieciom, a jeszcze często usprawiedliwiają swoją bierność i głupotę, że to że względu na dzieci go nie zostawię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozstałam się z mężem mimo,że nie był alkoholikiem. On był na trzeźwo szurniety. Długa historia ale odeszłam właśnie dla dziecka. Jest mi ciężko bo zostałam z jego długiem. Ale może za kilka lat odetchne. Już jest lepiej bo mam spokój, nie ma kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:41 witaj, jest nas bardzo wiele. Wiekszosc Rodzin jest dysfunkcyjna:( Autorka ma warunki, najważniejsze, ze moze liczyć na rodzine, ma prace. Powinna jak najszybciej zebrać sie w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka:np nie piję ok miesiąca ,niby jest ok ,chodzimy do pracy,wracamy do domu ,a ja ciągle czuję się przez niego osaczona .Nie lubię z nim przebywać wolę kiedy go niema w pobliżu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, to jest dobry pomyśl nie ukrywać tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam,że mi matka zniszczyła życie bo przez wiele lat skazywala nas na oglądanie patologii z ojcem w roli głównej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka : absolutnie tego nie ukrywam ,rodzina wie jak wygląda sytuacja,przyjaciele również,tak więc tutaj niema żadnej tajemnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd bierze pieniądze? Kradnie, czy gdzieś żebra pod sklepami? Ja nigdy nie miałam do czynienia z alkoholikami, sama co dzien pije jedno piwo, nie kojarzy mi sie to jakos tragicznie. ale za to mój ex maz, w ogóle nie miał tendencji do nałogów, ale zawsze bez pracy, na 13 lat jak go znałam, tylko 3 lata przepracował. strasznie nerwowy, az mu sie ręce trzęsły, miał niepełnosrpawnosc, co dzien sie darł, i robił awantury. nic mu sie nie chciało, po 12 godzin siedział na komputerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam inny problem, mam męża od 17 lat, dwoje dzieci i powiem tak - im więcej się staram tym on mniej. Smutno mi jak widzę jego lenistwo, że odpuszcza, nie stara się. Nie dba ani o wygląd, ani o swoje otoczenie, zrobił się byle jaki. Do tego zarabiał wcześniej nieźle, bo dorabial do pensji żeby było nam lepiej, ja uznałam, że skoro dzieci mamy odchowane a mam możliwość to też będę dorabiać, biorę nadgodziny. Po kilku moich wiekszych wpłatach jego dorabianie się skończyło, uznał, że wystarczy to co zarabia i teraz ma mniej niż ja :-( dzieci dorastają, wydatki ogromne a on leży i prosi mnie o pieniądze :-( już mam go dość. Nie wiem ile wytrzymam. Ty autorko masz wsparcie, masz łatwiej. Nie martw się, że nie odpuści, bo nie będzie miał ruchów po rozwodzie. Przemyśl to jeszcze, jeżeli widzisz szansę to namawiaj go na terapię, ale jeżeli nic się nie zmieni to chyba nie warto tkwić w zwiazku z alkoholikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieniądze bierze z pracy,pracuje a mi oddaje tylko 1000zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie zwlekaj, odejdź jak najszybciej. Dla siebie, dla dziecka. Nie słuchaj próśb ani gróźb. Najlepsze co możesz zrobić w tej sytuacji, paradoksalnie również dla twojego męża, to ODEJŚĆ. Poproś o pomoc rodzinę, zwróć się do alanon (masz już symptomy współuzależnienia), nie czekaj! Dasz radę, pamiętaj czas pozostawania w takim związku działa na twoją i dziecka niekorzyść. Być może twój mąż się opamięta, pójdzie na leczenie, stanie na nogi i jeszcze kiedyś będziecie rodziną ale nie zrobi tego dopóki z nim będziesz. Myśl o sobie i dziecku. I nie słuchaj tu idiotek, które cię krytykują. Nie jesteś głupia ani słaba, twoje samopoczucie i depresja jest skutkiem choroby alkoholowej partnera - to jest choroba społeczna i zawsze dotyka całą rodzinę. Pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka:czuje się tak jakby w życiu mnie już nic dobrego nie czekało a mam dopiero 30lat.w dodatku tragedia jaka ostatnio przeżyłam dobila mnie totalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jesli pracuje, to chyba z tym jego alkoholizmem nie jest tak zle? wiele osób czasem pije, to tez nieraz pomaga na stres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszukaj terapii dla wspoluzaleznionych na poczatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka :teraz zaczął pić w niedzielę ,mamy środę a on nadal jest pijany więc chyba nie jest dobrze?a jeśli o jego prace chodzi to cóż..tam może popijać ,jego pracodawca(jego kolega )niema z tym problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na forum nie ma sensu pytac o takie rzeczy, czy odejsc, o motywacje. nic tu nikt nie wie o was, na ile ten maz jest problemem na ile ty. równie dobrze mozesz miec depresje a on pije przez ciebie. nie wiem na co ludzie bzdurnie komentuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"on pije przez ciebie" Alkoholik pije bo jest uzalezniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś żartujesz? mój ojciec alkoholik pił codziennie. W ciągu 35 lat pracy na wysokim stanowisku opuścił może kilka dni ( w tym z powodu zapalenia oskrzeli). Niewiele osób w ogóle wiedziało, że pije...Koszmar zaczynał się w domu, odetchnęłam dopiero po jego śmierci już jako dorosła osoba. Był bardzo obowiązkowy, może gdyby mama od niego odeszła, coś by ze sobą zrobił, a tak, zmarnował życie swoim dzieciom. Każde z nas jest na swój sposób kalekie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale na czym polegał ten koszmar? Bo raczej 10 piw nie wypiłby, bo by nie wytrzezwiał do pracy? Zawsze mi sie zdawało, ze ten koszmar jest spowodowany jak on nie ma na alkohol i wtedy są awantury? Albo w trakcie odwyku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×