Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

hannah21

Przyjaciółka mojego faceta

Polecane posty

Nie wiem co robić.... Mój chłopak ma przyjaciółkę, która wiecznie do niego wypisuje... Ostatnio zwróciłam mu uwagę, że to mi się nie podoba. Pokłóciliśmy się. Oczywiście stwierdził, że przesadzam. Czasem się widują, chodzą na piwo itd., wychodzi też z innymi koleżankami. A ta jedna cały czas się przewija w naszym związku, mam tego dosyć, nie wiem co robić... Jutro idzie do niej na urodziny, zastanawiam się dlaczego nie zaprosiła go ze mną??!! Ona pisze mu rzeczy typu: "Czy mogę liczyć na przyjacielskiego przytulaska jak się spotkamy?", albo cały czas pisze mu rzeczy typu "jestem brzydka, beznadziejna itd." tylko po to żeby odpisał jej że wcale tak nie jest, często rozmawiają, non stop wypisują do siebie jakieś czułe tekściki... Dla mnie to jest chora relacja... ich po prostu do siebie ciągnie... nie wiem czy dam radę to wytrzymać... co robić????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw mu ultimatum, ty albo ona. Tez bym się niezłe wkurzyła na twoim miejscu, ok można mieć znajomych, ale ta laska ewidentnie przesadza. Widocznie leci na niego, to by tłumaczyło jej żałosne zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żałosna jest ta dziewczyna. Na Twoim miejscu bym uważała. W ogóle to niegrzeczne, że zaprosiła tylko jego bez osoby towarzyszącej. Masakra >.< Poniży Cię jeśli pójdzie na te urodziny... Ja bym powiedziała mu żeby nie szedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bądź naiwna, Twój facet to zwykły kobieciarz! Jeśli jeszcze Cie Noe zdradza to zaraz to zrobi. Z innymi kolezaneczkami tez wychodzi niczym singiel? A co on, kolegów nie ma do wychodzenia na piwo? On Cie Nie traktuje poważnie! Gdyby był zakochany Nie potrzebowałby do szczescia zadnych kolezanek. Lepiej po kryjomu przejrzyj jego telefon, poczytaj smsy to się przekonasz i przejrzysz na oczy. Nie wierze ze nie ma.nic do ukrycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kopnij go w dupę.Nie jestem feministką ale dobrze tu ktoś kiedyś napisał że cyt:''Mężczyzna mało traci mając kogoś bo dalej spotyka się ze znajomymi,a kobieta traci''.Oczywiście nie zawsze ale często tak bywa :-/ Pogadaj z nim i zerwij a wcześniej miej dowody np zrzuty ekranu tych smsów bo on może cie ośmieszyć i zrobić z ciebie wariatkę(wiem że polscy faceci tak robią).I zakładam że wtedy poleci do tamtej i będą razem ale zrób jak ci piszę i miej dowody.Zrób tak by cierpiał i bądź twarda i nie mów o tym że tu piszesz.Dobrze ci radzę sama jestem młoda mam 23 lata życzę Ci powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Trochę marny plan ale może warto :D Oczywiście autorko najpierw miej dowody i zerwij z wiadomego powodu.Zobacz co zrobi po tej akcji i czy się z nią spotka.I czekaj z czasem a razem będą.Ja bym tak zrobiła bo będziesz wiedziała jaki to frajer a sama znajdziesz kogoś lepszego.Zrób tak lepiej jak ci gość 18 napisał tylko bardziej lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jutro idzie do niej na urodziny, zastanawiam się dlaczego nie zaprosiła go ze mną??!! " X Twój chłopak powinien powiedzieć, że przychodzi z Tobą lub wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie prymitywne zachowanie + żałosna przyjaciółka. Facet, jeśli Cię kocha i szanuje, to nie pójdzie na żadne urodziny sam i to samo by zakomunikował tej swojej pseudo przyjaciółce, ale,że kombinuje, to chce ciągnąć wszystkie sroki za ogon.Ewidentnie towarzystwo ma się ku sobie...ja bym odpuściła bo to jest nie fair, delikatnie ujmując:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie wygląda to tak ze ona jest w nim chyba zakochana , on może nie zdawać sobie z tego sprawy, ona nie powie mu tego bo on jest z tobą . Jakiś zgrzyt w związku i ona będzie go "pocieszać " .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośću
jesli na tych urodzinach bedzie jego stare towarzystwo, ktore zna od dawna i niezaleznie od ciebie, to bedzie sie lepiej na tych urodzinach czul sam. ty tez czulabys sie obco idac z nim. po co robic takie rzeczy na sile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie już masz rogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno nie dawaj mu ultimatum! pokazujesz mu wtedy, że to on jest stroną decydującą, a ty łaskawie dopasujesz się do tego, co wybierze. nie może tak być! skoro mimo kłótni, próśb dalej nie respektuje twojego zdania, to co to za facet? nie, nie jestem jedną z tych osób, które pod każdym związkowym postem radzą "zerwij", bo sama już wiele pisałam na tym czy innym forum, aczkolwiek powinnaś wziąć to pod uwagę. czasami zimny kubeł wody pomaga. jestem też ciekawa dlaczego on idzie do niej na urodziny sam. ja nie wiem.. co innego gdybyś ty nie mogła, gdyby to była wasza wspólna znajoma. a tak, on pokazuje, ze nie ma do ciebie za grosz szacunku i będzie świetnie się bawił ze świadomością, że ty cierpisz. tak samo odradzałabym ci wypisywanie do niej i robienie jej awantur. nie sądzisz, że powinnaś zachować klasę? wydaje mi się, że to nie jest pociągające i raczej uwłaczające, gdy kobieta przysłowiowo "bije się" o mężczyznę. zdrowa relacja nie dopuszcza do siebie wpuszczania osoby trzeciej (nie mówię o prawdziwych przyjaciołach). zastanów się porządnie nad tą relacją. nie jestem ekspertką w tematach uczuciowych, bo sama mam je rozwalone i nie potrafię na dłuższą metę sklecić normalnej relacji, mimo swoich 25 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziny to nie wesele ze się idzie z osobą towarzyszącą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam do czynienia z podobnym toksycznymukładem - kolega i ja mieliśmy się ku sobie niestety jeszcze była jego przyjaciółeczka a nasza szefowa ona przy nim dla mnie miła a poza jego plecami gnoiła, mówiłam jak jest jak ona mnie traktuje, nie uwierzył plus twierdził że dla niego jest w porządku więc przesadzam, do tego miał interes w tym by się z nią przyjaźnić bo by go chroniła w pracy i odciązała obowiązami kosztem moim i innych, co zrobiłam olałam kolegę - niedoszłego faceta, dla szefowej i niego jestem bardzo oschła, zostawiałam to i się odcięłam , razem chcą się przyjaźnić proszę bardzo ale bezemnie , kolega na starcie okazał mi brak szacunku i liczenia się z moimi uczuciami jego interes i jej uczucia był ważniejsze, zero lojalności w stosunku do mnie ona by się cały czas wtrącała, ja teraz mam spokój z kolegą rozmawiał tylko służbowo, w tym związku najpierw byliby oni super przyjaciele i ja taki bonus dla niego do seksu, uciekaj bo to nie jest normalne facet jest niedojrzały i nie zalezy mu na tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona ma na niego chęć to jest ewidentne, a on na to pozwala bo łechta mu ego. Pytanie po co z tobą jest skoro celowo cię wkurza i wzbudza zazdrość. Nie kojarzy mi się to z miłością ani z szacunkiem do drugiej osoby. Mój były też miał taką "przyjaciołkę", ciągle do niego wypisywała, flirtowała, obgadywali mnie, a dla mnie była milutka, nawet zwierzała mi się z problemów. Potem wyszło na jaw, że się spotykali i kilka razy się całowali, a ja wtedy umierałam w domu (miałam epizod depresji). Tak to niestety jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Urodziny to nie wesele ze się idzie z osobą towarzyszącą!" X Może teraz są inne czasy, ale ja zawsze chodziłam z chłopakiem i chłopak że mną na urodziny do znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziny to nie wesele ze się idzie z osobą towarzyszącą! x Jeśli wśród znajomych są pary to tylko prostak będzie zapraszał jedną osobę bez partnera. Jeszcze rozumiem gdy ktoś ma nowego partnera który jeszcze nie zna się z solenizantem, albo gdy impreza urodzinowa to męski/babski wieczór, w przeciwnym wypadku no cóż, zaprasza się pary a czy przyjdą razem to już ich wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawniej na takich mówiono "bawidamek". Gościu na pewno się nie zmieni-lubi otaczać się kobietami i tak pozostanie. Wiem co mówię. Mój stary cap ma teraz 76 lat i ciągle "amant",kufa,od siedmiu boleści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były też miał taką przyjaciółkę! Przede mną były inne jego dziewczyny a ona zawsze doczepiona. Później okazało się że się z nią pieprzył między związkami a i podczas trwania związków również kiedy był z dziewczyną pokłocony. Moim zdaniem ona po prostu bo kochała a on nie chciał rezygnować z chętniej dziury, która zawsze wszystko mu wybaczy i zawsze go przyjmie i pocieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykły kobieciarz. To nie jest normalne jeśli facet jest w związku a zewszat otaczają go ,,koleżanki" i z nimi wychodzi ipisze regularnie jakby był singlem! Autorko, on Cie Nie kocha o nie szanuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyja
a ja jestem przyjaciolka faceta, ktory za naszej znajomosci mial kilka dziewczyn. i powiem wam, jak to jest z drugiej strony. jako przyjaciolka nigdy nie chcialam go od zwiazkow odciagac, a wrecz doradzalam, jak ma byc milszy i lepszy dla tych dziewczyn. ale nie mialam zadnej potrzeby poznawania ich, choc z jedna sie faktycznie zaprzyjaznilam. ostania jego dziewczyna ma jakiegos fiola na moim punkcie, mimo, ze zapewnialam jej, ze ja nie snatowie zagrozenia. zabronila mu sie z nim kontaktowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyja
poprawka: zabronila jemu sie ze mna kontaktowac. wiec sie nie kontaktuje, ale co to za zwiazek polegajacy na ograniczeniach, zazdrosci i braku zaufania... ja z tym facetem znamy sie jeszcze sprzed czasu, kiedy on mial dziewczyny, na poczatku troche swirowalismy, ale zawze wiedzac, ze to tylko na zarty. potem jak ja i on bylismy w zwiazkach, to juz nic z tych rzeczy (chociaz on chyba chcial).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyja
i wyobrazcie sobie, ze byla dziewczyna tego faceta jest ze mna w takiej przyjazni, ze do dzis dnia, po wieeelu latach, wysylamy sobie prezenty na urodziny i imieniny. a z nim nie mam kontaktu ze wzgeledu za zazdrosnice obecna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zależy, na ile to jest dojrzała przyjaźń, a na ile takie ćwierkanie, które może się skończyć "seksem na żarty".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odpisujcie temu trollowi, albo to Provo albo faktycznie do niej nic nie dociera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.36 oj sorry pomylilam tematy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszyscy tutaj dobrze piszą- to nie jest normalne, żeby jakaś baba pisała takie teksty do zajętego faceta- prostactwo z jej strony i z jego też, że nie widzi i nie rozumie, że to nie jest ok. Albo jest się w związku albo nie- on najwidoczniej czuje się jakby nie był. Można mieć znajomych, ale nie na takich zasadach. Pisanie do tamtej nic nie da, lepiej zachować klasę, bo jak się zrobi takiej jakieś wyrzuty to jeszcze się ucieszy, że namieszała, a i tak nic nie pojmie i niczego to nie zmieni. Jeśli on mimo rozmów nadal nic nie rozumie to chyba szkoda na niego czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie róbcie z igły widłów, że jakaś koleżanka pisze w sposób kokietujący do kolegi. szkopół jest tu: czy on ją do tego w jakiś sposób zachęca? bo jeśli nie, to nie ma sensu sobie jakąś dziecinadą zawracać głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ona nie tylko pisze, bo też się spotykają sam na sam, to nie dziecinada tylko realny problem autorki, bo tamta pisze do jej faceta, a on jej odpisuje, broni i spotyka się z tamtą. Ta pisząca do niego chyba żałośnie szuka uwagi albo nie wiem co. Po cholere kokietować zajętego faceta? Chyba nie na tym polega przyjaźń? Ani on ani ona ani sytuacja nie jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×