Czy waszym zdaniem prawnicy np. radcy prawni zarabiaja zbyt dużo?

Bo studia są raczej proste, a zarabiają po aplikacji od 5 tys. do nawet 20 tys. patrząc na dane ze strony wynagrodzenia.pl, średnio około 7 tys brutto. To niemjest troche za wiele wg was? Oczywiscie o wiele gorzej maja osoby zaraz po stuciach , ktorzy tylko pomagają prawnikom, ale jesli zostaną np. asystentem sądziego to juz ponad 3 tys.

Bo studia są raczej proste, to je skończ najpierw misiu pysiu, potem wydaj ze swoich drobne 25 tyś na skończenie aplikacji. A co do zarobków, to nie przywiązuj sie do nich, nie cały kraj to Warszawa, u mnie w średnim mieście pensja 3 tyś dla radcy czy adwokata to szczyt marzeń i to na wiele lat. Pamiętaj, ze adwokaci musza założyć własną kancelarię, nie mogą pracować na etacie, co powoduje , ze lekką ręka musisz miesięcznie wydać min. 1500 zł na zusy, czynsz, obsługę księgową

i przypominam ze 7 tyś brutto to tylko 4900 netto, a 5 tyś brutto to 3500 na rękę.

No, ale 3500 na rekę to też jest dużo, a wiele osob tyra za o wiele mniej

3500 to dużo? :D dla jednej osoby może wystarczająco żeby wiązać koniec z końcem. A skoro zazdrościsz "wysokich zarobków" i twierdzisz że studia to pikuś go sam idź na prawo :D

żal d... sciska? to sie wykształć i zarób tr tysiące