Byłem w kilku związkach, ale nigdy nie byłem w związku z zakochania...

Mam prawie 30 lat, byłem w kilku związkach, obecnie również jestem w związku, ale uświadomiłem sobie, że w tych związkach, w których byłem, albo w którym jestem nie było jakiejś wielkiej miłości. Ot dwoje ludzi co do siebie pasuje, czuje jakiś tam pociąg, nadają na podobnych falach się dobrało. Byłem zakochany nieszczęśliwie dwa razy, zauroczony wiele razy. Nie wiem czy czasem nie powinienem zakończyć mojego związku i szukać tej miłości, a może jej nie ma wcale, a może jestem za stary na takie bzdury. Niech ktoś mi powie z autopsji najlepiej czy nie wkręcam sobie jakiś głupot po prostu, a życie jest nudne, a chemia i uczucia typu miłość kończy się przy 30stce?

Czarno to widzę.

Sam napisałeś, że byłeś zakochany ale w innych kobietach.

Byłem zakochany dwa razy w kobietach, z którymi nie udało się stworzyć związku. Związki w których byłem, szczególnie trzy ostatnie wynikały z tego, że kobiety mi się podobały wizualnie, trochę współnych poglądów na świat i życie więc wchodziłem w to. Ja kończyłem te związku, moje partnerki raczej czuły coś do mnie, bo zawsze walczył trochę o to by jednak dać nam szansę. Teraz znowu jest podobnie. Nie wiem. Może powinienem odwiedzić psychologa, może coś nie tak z moim uczuciami?

Chyba sam ze sobą nie umiesz żyć skoro wchodzisz w związki co chwilę mimo że wiesz ze to nie to.

Rada jest prosta, nie wchodź w związki z kobietami, których nie kochasz, bo tracisz ich czas i swój. Gdybyś nie był z tymi kobietami, to może spodlałbyś tę właściwą.