Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego pozwalacie swoim dzieciom zabijać małe żyjątka na spacerach?

Polecane posty

Gość gość

Bardzo często widzę, że kilkuletnie dzieci bez zastanowienia zabijają na spacerach mrówki, pająki, ślimaki itd i mają na to przyzwolenie rodziców. Dlaczego rodzice nie reagują? Rozumiem, że ktoś zabije komara, albo pająka we własnym w domu, ale pozwalanie dzieciom na zabijanie mrówek, pająków, pszczół na dworze jest nienormalne. To jest zupełnie bezsensowne i tylko dla samej przyjemności zabicia. Nie uczycie dzieci szacunku do przyrody? Gdzie jak nie na łąkach i chodnikach mają być mrówki? Dziś Wasze dzieci depczą ślimaki, za kilka lat będą się znęcać nad kotami i psami. Kto jak nie rodzice ma uczyć dzieci, że nie należy męczyć zwierząt i nie ważne czy to jest ślimak czy pies. Nie uczycie dzieci empatii i szacunku do życia? Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że niektóre dzieci tak robią, można zrozumieć, bo dzieci próbują przeróżnych rzeczy, ale ze rodzice nie reagują i nie uczą dziec***ewnych zachowań – przykre. Od tego jesteśmy aby wskazać dziecku co dobre a co złe. Nienormalne dla mnie jest to że rodzice nie uczą dzieci że tak nie można, że nie tedy droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorośli dają na takie zachowanie ciche przyzwolenie, a potem się dziwią, dlaczego ich dzieci zachowują się agresywnie wobec słabszych. W ogóle zwróćcie uwagę na pewną rzecz, która własnie mnie zastanowiła. Dziecko ciągnie kota za ogon. Co najczęściej może usłyszeć od matki? "Nie ciągnij kota, bo cię podrapie", a nie "nie ciągnij kota, bo go to boli". Kiedyś w moim mieście szkolne dziecko rozdeptało gołębia. Pewnie gdy było mniejsze deptało ślimaki. Od czegoś zawsze się zaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:12 Ciekawe spostrzeżenie z tym kotem. Komentarz rodziców jest niesłychanie ważny od najmłodszych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ode mnie takie dziecko od razu dostaje w łeb. Żeby DOŚWIADCZYŁO EMPIRYCZNIE że kota boli. Ja swoje dziecko uczę miłości do przyrody bo sama ją kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko ma 3 lata i od początku ma tłumaczone, ze nie wolno robić krzywdy żywym stworzeniom. Zresztą doskonale to wie, bo zarówno w domu, jak i w rodzinie mamy psy. Na spacerach lubi obserwować mrówki, jakieś tam robaczki, dziś ubolewal nad martwą żaba, a później obserwował dzdzownice w ogródku, ale to wszystko wynika nie tylko z ciekawości świata, ale i z tego na co my mu pozwalamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie my tego nie uczymy. Tylko ty jesteś wyjątkiem bo tylko ty jesteś autorka. My uczymy zabijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No straszne, biedne robaczki... Co z tego jak i tak los tych paskudztw jest przesądzony?! Pszczół nie da się już uratować, przeciwko mrówkom w miastach prowadzone są masowe opryski, itp itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, pszczół nie da się uratować, to he dobijajmy, a co tam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasz los też prawie przesądzony, tak jak i tych mrówek. Globalne ocieplenie, kończące się surowce, mozliwosc wojny atomowej w sumie i tak pójdziemy do piachu, to może zdeptamy Ciebie lub Twoich podopiecznych? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ość dziś No straszne, biedne robaczki... Co z tego jak i tak los tych paskudztw jest przesądzony?! xx Nie masz pojecia o ekosystemie..ani swiadomosci, ze tez jesteś jego częścia.. bo tez jesteś takim paskudnym robaczkiem..podlegasz takim samym prawom. I zabijasz sama siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakim ułomem trzeba być aby porównywać człowieka ze zwierzętami w odniesieniu do wartości życia? Jakaś mutacja syndromu bambi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debilu, bez takich pszczół twoja marna egzystencja zako czy się szybciej, niż ci się wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prędzej jakim ulomem trzeba być aby uważać swoje istnienie za ważniejsze od innych. Jesteś jednym z wielu gatunków na tej ziemi, jak ktoś wyżej napisal, żyjącym w ekosystemie więc szanuj inne gatunki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"bez takich pszczół twoja marna egzystencja zako czy się szybciej, niż ci się wydaje" x A tere-fere :D Zespoły badawcze z Korei Płd, Chin i Japonii są na bardzo zaawansowanym etapie prac nad robo-pszczołami. I co teraz? SZACH-MAT!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Japonii pszczoły już dawno temu przekroczyły próg wymarcia i co, kraj jakoś nie upadł a jest wręcz odwrotnie - rozwija się dalej. Po prostu pszczoły zostały zastąpione ludźmi i maszynami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Technologia nie wyprze całkowicie ani nie zastąpi naturalnych procesów, zachodzących w naturze, nawet o tym nie marz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przepraszam, pomyłka. Nie Japonia a Chiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okay, idź wybij pszczoły, bo masz taki kaprys, a potem z********ac zapylac rośliny, żebyś miała co do gęby włożyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykład Chin oraz całej Azji pokazuje coś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie stawiaj tu za przykład Chin- najbardziej sadystyczbego kraju wobec zwierząt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy kraj prowadzi jakieś sadystyczne badania na zwierzętach, np Polskie uczelnie specjalizują się w badaniach nad układem nerwowym oposów krótkoogonowych. Badania te polegają na łamaniu kręgosłupów płodom tych zwierzą, ponieważ monodelf szary potrafi zregenerować zerwany rdzeń kręgowy. Któryś z uniwersytet w Warszawie miesięcznie wyrzuca całe kontenery martwych albo kalekich oposów, jak idziesz do sklepu zoologicznego i widzisz gdzieś oposa krótkoogonowego to jest bardziej niż pewne, że to taki "odpad" po badaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem niektórych osób. Po prostu, tak zwyczajnie, nie należy krzywdzić żywych stworzeń, bo taki mamy kaprys. Już pomijam to, że pszczoły, mrówki, pająki itd to są bardzo pożyteczne stworzenia i żadne małe robociki nigdy ich nie zastąpią (takie myślenie to jest taka nasza ludzka arogancja -może stwórzmy jeszcze drzewa roboty), ale przede wszystkim dzieci należy uczyć, że nie wolno ot tak sobie zabijać i męczyć zwierząt, że to jest złe. Dzieci należy uczyć, że słabszych się broni, że przyrodę się szanuje, a nie że można zabijać wszystko co małe, a później popychać kolegę w klasie -bo też jest mniejszy. To jakiego podejścia uczymy dzieci wobec zwierząt (także tych najmniejszych) przekłada się na wiele innych sfer, na to czy dziecko wykształci w sobie empatię, a to rzutuje na to jak później traktuje słabsze dzieci, osoby starsze, inwalidów itd. Tego wszystkiego uczy się od podstaw. Normalne jest, gdy dziecko kucnie przy mrowisku i obserwuje prace mrówek, nienormalne jest, gdy zaczyna je deptać. Dziecku nigdy, przenigdy nie można dawać przyzwolenia na zabijanie i męczenie. Skąd tyle starszych dzieci męczących zwierzęta, przypalających np. papierosem ptaki, obdzierających koty ze skóry? To są te dzieci, którym rodzice pozwalali zabijać pszczoły i ślimaki. To jest chore, dawać przyzwolenie na coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś też o tym pomyślałam. Chiny to nie jest dobry przykład. Tam to nawet potrafili wymyślić biżuterię i breloczki z żywych zwierząt. http://www.newsweek.pl/swiat/bizuteria-z-zywymi-zwierzetami-hitem-w-chinach-protesty-newsweek-pl,artykuly,277244,1.html Albo dla ozdoby np. umieszczono kiedyś niedźwiedzia w akwarium w centrum handlowym https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/najsmutniejszy-niedzwiedz-polarny-na-swiecie-jest-wieziony-w-chinskim-centrum-handlowym,207600,1,0.html To są właśnie przykłady braku empatii i szacunku do przyrody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna nawiedzona "eko-sreko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej eko sreko niż Sado - terro ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czym się różni życie pająka i komara od życia mrówki czy ślimaka? Jesteś bogiem że wartosciujesz ich egzystencje? Hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brawo autorko, ludzie myślą że zycie takiej mrowki sie nie liczy bo jest mala a to przeciez stworzenie jak każde, mnie tez to denerwuje. Jestem nauczycielka w szkole, na przerwie dzieci z 6 klasy zabily pająka, ot tak sobie, takiego małego. Zalamalam sie wtedy jakie dzieci sa bezduszne i jeszcze sie smieja.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak usiądzie na tobie komar to masz go nie zabijać! Tak samo jak bakterii z WC. One też chcą żyć! Rozumiesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Respektuję prawa przyrody- zwierzęta zabijają inne kiedy chcą je zjeść, kiedy walczą o swoje teretorium, kiedy inne im szkodzą, kiedy czują się zagrożone... Jem zabijane zwierzęta (ba, ryby własnoręcznie zabijam), chociaż na ile mogę- troszczę się o to żeby były to zwierzęta hodowane w dobrych warunkach. Bez większych dylematów moralnych pozbywałam się z domu moli spożywczych i mrówek, o komarach nie mówiąc. Podobnie zabijam komary czy kleszcze będąc w plenerze. Nie pozwalam dziecku skrzywidzić bez powodu żadnego żywego stworzenia, od pająka w domu po kota sąsiadów. Aczkolwiek nie powiedziałabym mu słowa gdyby tenże kot wszedł do jego domku na drzewie i próbował go podrapać, a on by go przegonił/uderzył. Nigdy nie pozwalałam i nie pozwolę na zdeptanie ślimaka, zniszczenie mrowiska czy złośliwe deptanie po mrówkach, nawet na gonienie gołębi dla zabawy (chociaż szczerze nie znoszę tych latających szczurów) kiedy jesteśmy na spacerze. Na moim terenie- bez większych skrupułów posypuję ścieżki solą żeby ślimaki nie weszły (sporo przy tym ginie), pozwalam strzelać z kapiszonów do ptaków objadających owoce, truję szczury. Generalnie uznaję że wszyscy- i my, i zwierzęta, jesteśmy żywymi istotami. Niczego i nikogo nie wolno zabijać czy niszczyć bez potrzeby. Dotyczy to przyrody w każdym zakresie. A potrzeba musi być silnie uzasadniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×