Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

gdy pan młody idzie do pokoju już spać, a panna młoda dalej zabawia gości.WSTYD?

Polecane posty

Gość gość

a może zła oznaka na przyszłość? mój mąz nie lubi wesel, zrobilismy to bo rodzina lubi i rodzicom było przyjemnie, a on zamiast doczekać do rana, to poszedł sobie o 3 w nocy kiedy jeszcze kilka par sie bawilo, mi bylo glupio zostawiac naszych gosci i bawilam sie z nimi. Mam zal do męża, że jest egoistą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Egoistką jesteś ty, skoro nie poszłaś z mężem, tylko wolałaś zostać z gośćmi. Uwierz mi, że goście by się zajęli sami sobą, nie potrzebowali by twojego towarzystwa i by zrozumieli że chcesz spędzić noc z mężem. No ale tobie było głupio zostawiać gości samych... A co poczuł twój mąż kiedy go olałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no, szczyt wszystkiego, żeby para młoda zostawiała gości samych. Najlepiej niech zostawią kase i spiertalają. idiotka wyzej jest chora na mozg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:46- nocy z mężem to będzie jeszcze wiele a wesele jest tylko jedno i uważam że para młoda powinna być z gośćmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że para młoda powinna być z goścmi. Twój mąż okazał się egoistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokazał Ci gdzie ma ciebie i rodzinę. Polski facet zawsze robi to co chce - chce iść spać to idzie, chce iść na piwo to idzie, Nie chce nic robić w domu to nie robi - a kobieta musi się dostosować, poświęcić, wszystko zrobić, wszystkim się zająć. Taki polski schemat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstyd że goście nie zorientowali się że to koniec imprezy, i kiedy gospodarze sugerują zmęczenie czy chęć zrobienia czegokolwiek innego nie żegnają się grzecznie... To jest podstawa dobrego wychowania, wiedzieć kiedy przekraczamy granice będąc gośćmi i umiejętność wyjścia w porę. Skoro zostało kilka (z kilkunastu czy kilkudziesięciu) par, pewnie podpitych już zdrowo, trzeba im było łagodnie dać do zrozumienia że to koniec imprezy. Mnie też by nie bawiło kończenie własnego wesela przy zabawianiu wstawionych niedobitków gości, nad ranem. W dodatku wybierając ich towarzystwo zamiast towarzystwa świeżo poślubionego męża. Na szczęście u nas było takich gości dosłownie kilkoro i świadkowie dali im delikatnie, ale wyraźnie do zrozumienia że pora zbierać się do domu. Od razu uprzedzę- impreza była stosunkowo skromna, jak na rodzinne tradycje, a wszelkiego typu koperty mieliśmy w nosie,przyjęcie sponsorowaliśmy bo chcieliśmy żeby bliscy świętowali razem z nami. Ale na urodzinach kiedy przyjaciel czy siostra przesadzą z alkoholem albo deklarują że będą "tańczyć do świtu", również grzecznie im uświadamiamy że jednak kończymy zabawę o określonej porze. Kilka godzin po ślubie zostawić męża samemu sobie bo "co ludzie powiedzą"? Gratuluję priorytetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no miałam zostawić swoją kuzynkę, która dopiero wtedy mogła się bawić, bo dzieci jej zasypiają o 23, a ona się od północy bawiła dopiero? Bo co, bo mężusiowi korona spadnie z głowy jak raz w życiu posiedzi do 4 rano? Na własnym weselu? ja to tam zawsze słyszałam, że para młoda powinna być do ostatniego gościa. nazajutrz na śniadanie zaspał, przez niego sie spoznilismy, wszyscy goscie juz byli, najadłam sie wstydu, oni pewnie czuli sie olani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Para młoda jest gospodarzem a goście GOŚĆMI. Sypiać ze sobą będziecie do znudzenia a w taki dzień wypada zająć się gośmi. Na wielu weselach byłma i młodzi zawsze byli do końca i razem, wszakże to takie emocje, że młodzi zazwyczaj nie mogą się od siebie odkleić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż dał d**y i zachował sie bardzo brzydko. Państwo młodzi zostają z gośćmi aż do ostatniego gościa, choćby to miało trać aż do rana. Tak sie robiło zawsze. Nie wyobrażam sobie aby młodzi poszli spać a goście sobie zostali sami sobie. Dla mnie to coś tak niespotykanego, że wręcz egzotyka. Taki sygnał jawny do gości "spadajcie już do domu". Nie mówimy o zwykłym wieczorze, o domowej popijawie z kumplami, ale o ślubie i weselu, najważniejszej uroczystości w życiu. Na twoim miejscu martwiłabym się jak twój mąż będzie okazywał swój egoizm wobec ciebie w kolejnych latach we wspólnym życiu, jeśli nawet przed osobami z którymi jest w mniejszej zażyłości nie ma żadnych oporów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dodatku pan młody zostawił panną młodą samą stawiając ją w niezręcznej sytuacji. Nigdy sie z czymś takim nie spotkałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie się spił jak wieprz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież o 3 to już czas kończyć wesele, po co Panna Młoda ma siedzieć z kilkoma gośćmi, którzy się najwyraźniej zasiedzieli? Twoje miejsce jest przy mężu. Źle to wróży co się stało, ale dla Twojego męża, bo dla żony ważniejsi są wszyscy inni i "co ludzie powiedzą", bo "wstyd". Wątpię, by normalni ludzie mieli za złe, że para młoda poszła spać o 3:00. Bez przesady, że przez całą noc trzeba zabawiać gości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie nic nie pil. A jego matka go Usprawiedliwia że nic się takiego nie stało. Boże za kogo ja wyszłam, myślałam że pokaże przy gościach klasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy ja miałam wesele, to razem z mężem wyszliśmy z wesela o 4 - część gości jeszcze się bawiła, inni wyszli wcześniej. Nie widzę w tym nic niestosownego - chyba każdy słyszał o nocy poślubnej ;), a od 10 mieliśmy poprawiny - więc przepraszam ale jakbym zabawiała wszystkich gości do białego rana to ani nocy poślubnej, ani spania ani przygotowania się do poprawin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowo polskie wykorzystywanie gościnności. Żreć i pić do białego rana wymagając zabawiania przez parę młodą. Jak małe dzieci. Nie wiem dlaczego, ale tylko w Polsce i krajach mało cywilizowanych jak kraje latynoskie, kraje arabskie, Turcja etc. przyjęło się, że zabawa po ślubie ma być z pompą i do białego rana. W krajach zachodu to o godzinie 3 po ślubie byście byli już normalnie po przyjęciu i w trakcie drogi na miesiąc miodowy. A tutaj dalej zapałki w oczy, 12 espresso w organizm bo trzeba obtańcować cioctke graszke i dolewać wujaszkowi januszowi do kieliszka po nieprzyzwoitej godzinie, bo inaczej "co ludzie powiedzą?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mężem jak braliśmy ślub byliśmy po 25 roku życia. Konkretniej ja 26 mąż 27. Do czego zmierzam? Te, które czują się wpędzone w obowiązki dotrzymywania towarzystwa do białego rana i zobligowane by wstać wyszykowane na poprawiny to chyba jakieś smarkule ledwie po 20 roku życia. Jakbym miała utrzymać takie tempo to musiałabym mieć maks. 19 lat, każdy ludzki organizm ma swoją wytrzymałość i takie przesilenie nie jest zdrowe. W moim wieku to już się pada po zarwanej nocce a rano zaczyna dzień z silną migreną. Te współczesne pary młode to chyba jadą wiecznie na amfetaminie w trakcie wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×