Co to znaczy gdy Mężczyzna

ma wzwód rozmawiając z kobietą? Czy to może nic nie znaczyć?

Durnowate pytanie , ile masz lat że o takie pierdoły pytasz ?

Akurat to jest ważne dla mnie i nie tylko dla mnie, to po pierwsze. A po drugie wiek nie ma nic do tego, nie znam się na tym, więc zapytałam. Nie mogę?

To znaczy że u każdego seks zaczyna się w głowie.

Ale to nie powód, by kobietę traktować tak, żeby czuła się zażenowana. Czy większość mężczyzn (inteligentnych, po studiach, z dobrą pracą)jest taka ? Czy oni nie wiedzą, jak nie wypada się zachowywać?

Dziewczyno on nie myśli co wypada a nawet jak myśli to po prostu mu staje. Może się krępuje ale czym się zakryje. Nie patrz mu tam chyba że się ociera.

Chyba że się o ciebie ociera to mu jebnij ino roz

To znaczy, że albo jest bardzo młody i nie miał do czynienia z kobietami albo nie miał do czynienia z kobietami i bardzo konserwatywny. A wzwód jest mimowolny i dla drugiej strony równie krępujący. Zwłaszcza w publicznym miejscu. Ciesz się tym, że ktoś tak na Ciebie reaguje. Przyjdzie taki czas, że będziesz się martwić, że musisz się mocno starać by Twojemu partnerowi stanął. Jesteś albo bardzo młoda albo bardzo głupia. Albo jedno i drugie.

17:10 - niech cię wyobraźnia za daleko nie ponosi! Pisałam o rozmowie! Akurat nie musiałabym widzieć całej sylwetki tego mężczyzny (było tam biurko z komputerem, stół...) i nie zauważyłam żeby to było dla niego specjalnie krępujące. Było dla mnie a zauważyłam to, bo nie miałam takiej możliwości by nie zauważyć chociaż prawie na niego nie patrzyłam. dziś - sam się ciesz. Na czym polega ten jego konserwatyzm? Gdyby nie to, że wcześniej miałam o nim dobre zdanie i wydawał mi się bardzo atrakcyjny pod wieloma względami i to, że udawałam, że nic nie widzę, gdyby to był ktoś przypadkowy, to postarałabym się jak najszybciej wyjść. Liczyłam, że stać go na więcej. A jak zostałam potraktowana? Wydaje mi się, że powinien wiedzieć, że to mogło mnie urazić. A jednak nie wiedział, albo po prostu nic go to nie obchodziło. W ogóle domyśliłam się, że mierzy kobiety jedną miarą. Kiedyś widziałam jedną dziewczynę /całkiem atrakcyjną wizualnie/, która po spotkaniu z nim wyszła bardzo zdenerwowana a powodem tego zdenerwowania mógł być tylko on, jego zachowanie. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Inna natomiast wyszła cała rozpromieniona, nie mogła się skoncentrować na tym co chciała powiedzieć... Jeszcze inna (jego koleżanka)zasugerowała, że to jest brzydko pisząc "pies na baby":(nawet użyła tego określenia. Nie wiem, czy naprawdę, czy to pozory, fakt jest taki, że dziewczyny na niego lecą, więc miał w kim wybierać i jest to możliwe. Wydaje mi się, że jemu to sprawia jakąś chorą satysfakcję (przecież tamta niebrzydka dziewczyna musiała od niego czegoś chcieć i mieć jakieś powody, by spodziewać się czegoś innego po spotkaniu skoro wyszła taka wściekła. On chyba lubi być złośliwy..... To już mi dało wiele do myślenia z tym, że ja się nigdy takimi rzeczami nie przejmowałam, bo nie widzę powodu, dla którego miałabym się porównywać do innych. (Tzn nie przestraszyłam się). Wydaje mi się, że on jest przekonany, że niewiele musi, dlatego jest taki wygodny. A ja jestem przekonana, że jemu się źle wydaje. Dlatego już nie chce mi się o nim za bardzo myśleć, tylko wciąż się zastanawiam co on sobie wyobrażał na mój temat, bo sądząc po jego zachowaniu, raczej nic pozytywnego. A skoro tak, to na jakiej podstawie mnie tak źle ocenił. Jest głupi?