Nie interesuja mnie faceci

Jestem w takim wieku ze powinnam szukac kogos na stale..Tymczasem mam za soba 2 miesieczny 'zwiazek' kiedy mialam 14 lat. Mialam dosc udawania i zerwalam. Tak jak dziewczyny mialy szal na facetow,imprezy-ja to olalam; nie czulam takiej potrzeby. Doszly ich problemy z facetami, wkurzaly mnie takie gadki i wiekszosc znajomosci zerwalam wiec zostalam w sumie sama. Mam kilka kolezanek ktore nie gadaja jak nakrecone o facetach wiec da sie to wytrzymac i z nimi mam kontakt, reszta jest na boku.Ludzie sie dziwia,pytaja czemu nikogo nie mam. W sumie robilam sobie jakies psychoanalizy probowalam dociec czemu nie ciagnie mnie do seksu czy do towarzystwa facetow ale nie znalazlam odpowiedzi. Od dziecka obracalam sie w mieszanym towarzystwie, ojca mam dobrego, dbal o rodzine wiec nie wiem. Czuje pustke ale jak ja zapelnic, nie potrafie sie zmusic do kogos.

Ile masz lat? Chyba jeszcze nie spotkalas takiego który by Ci się bardzo spodobał. Mi tez coraz rzadziej podobają się faceci, rzadko który mnie zainteresuje.

mam tak samo jak Ty, rodzine tez normalna, odpuscilam bo w tym wieku i tak bym nikogo juz nei znalazla, ale szalu na seks, imprezy i zmienianie facetow nie mialam nigdy

po prostu nie trafilas jeszcze na tego jedynego :)

autorko, piszesz, jakby to mialby byc jakis problem. czyli jak ktos nie czyta raz w tygodniu biblii, to co, od razu powinna wpasc biskupia policja i na miejscu ekskomunike nalozyc? co to za problem, nie interesujesz sie - nie ma problemu, zaczniesz sie interesowac - nie bedzie(no, chyba ze nikt sie nie zainteresuje...), nie zaczniesz - tez nie koniec swiata. o co kaman wlasciwie?

Odwracaj glowe i nigdy nie odpowiadaj jak ktorys Cie zaczepi i gitara.

Wychodź z domu zawsze nabzdyczona to będziesz miała spokój, nie wiem po kiego grzyba założyłaś ten temat :-D ...no chyba że szukasz drugiej lesby

Może autorka chce potwierdzenia, że pomimo że będąc w określonym wieku nie ganiała i nie gania za facetami, to jest całkiem normalna. A zdania będą podzielone, bo zapewne gro osób uważa, że dziewczyna na pewnym etapie musi być bardzo zainteresowana chłopakami, facetami, związkami, seksem i zaangażowana w to by tej sfery damsko-męskiej doświadczyć. Ja mam liberalne podejście do ludzkich wyborów i uważam, że nikt nic nie musi (o ile nie szkodzi drugiemu i działa w granicach uczciwego prawa), zwłaszcza w sferze uczuciowo-erotycznej. Życie to nie tylko romanse, seksy, kopulacje, rozród, można się bez tego spokojnie obejść.

Mnie chcą zeswatac z jakimś typem z zagranicy. Chyba na to pójdę bo czemu nie. Jak nie czujesz potrzeby to rób co czujesz a właściwie czego nie czujesz. Przecież nie ma odgornego nakazu bycia w związku.

Autorko chciałabyś się ponożycować? ;-)