Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przykre konsekwencje z przeszłości.

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Nie zdecydowałabym się na dziecko z nim. Chcę żeby był zdrowy i długo żył, ale mam tą świadomość, że wieczny nie będzie... smutas.gif Ta myśl jest dla mnie straszna, ale cóż... smutas.gif Trochę też z tego powodu się zniechęciłam. x No tak, to w sumie naturalne...Ale przecież ta relacja może być tymczasowa, prawda? Może warto się spotkać? Być może też moglibyście zostać przyjaciółmi? Szkoda rezygnować z pięknej relacji i nie zostawić jej chociaż na innej płaszczyźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, że on mógłby zapewnić bardzo dobre warunki dziecku na przyszłość... Jednak nie uważam żeby to był dobry pomysł. Dziecko mogłoby w już dość młodym wieku wychowywać się bez ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stresuje mnie to spotkanie. :( Przypuszczam, że wrócą tamte uczucia i wspomnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ku*wa! ja pie**ole! serio się bzykaliście? total shock! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Fajny był w łóżku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Było mi z nim dobrze. To jest taki chyba mit, że w tym wieku to już koniec i nici z seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CiotkaRadzi
Wybacz Autorko, ale to typowy przypadek - stary pan doktor i mlodka. Wykorzystal swojapoycje, by Cie uwiesc. Mozesz nawetmiec wrazenie, ze to byl Twoj wybor, ze do niczego Cie nie namawial itp.. Wrazliwa dziewczyna, do tego o zdolnosciach artystycznych, zafascynowana lekarzem, ktory dla niej tyle zrobil.. Ktory by nie skorzystal, a po udanym seksie nie wrocil? Troche juz zyje na tym swiecie i mialam do czynienia z mezczyznami.. Oni wszyscy wracaja, uwierz. Facet pewnie teskni za seksem. Nie powinien byl sie z Toba kontaktowac. Gdybym byla na Twoim miejscu, to dalabym sobie spokoj. Wiem, ze latwo powiedziec, ale to chyba najlepsza opcja dla Ciebie. Inaczej bedzie Ci trudno wchodzic wnowe relacje.. Im bardziej WTO brniesz, tym trudniejbedzie Ci z tego zrezygnowac, a dojrzewasz coraz bardziej i bardziej trwale relacje bedziesz chciala budowac. Bedzie jeszcze inna milosc, gwarantuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On mnie naprawdę do niczego nie zmuszał... Ja sama zgodziłam się na to. Być może nawet wysłałam mu nieświadomie jakieś sygnały? Możliwe... To nie on też mnie zostawił tylko ja się zdystansowałam i uciekłam... Przerosło mnie trochę to ukrywanie naszej relacji, jego rodzina - syn, wnuki i też jego wiek. Wszystko tak niefortunnie wyszło. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno....... nie masz szacunku do samej siebie czy jak? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż, przynajmniej nie puściła się na dyskotece czy z przypadkowym kolesiem poznanym w barze. Cóż, autorko to była dobra opcja na romans ale tylko albo aż tyle. Poszukaj sobie kogoś z dłuższym okresem ważności. Szkoda marnować życie. Lepiej prędzej czy później się skończy a kobietom po 30 nie tak łatwo o już idzie szukanie partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli to nie jest prowo to prawda jest taka, że zakochałaś się w nim natomiast boisz się pozostać z nim w związku z powodu lęku przed stygmatyzacją i krytyką otoczenia oraz zarzutów, że robisz to dla pieniędzy z jednej strony oraz z obawy przed tym, że niebawem może być za chwilę chory i część młodego życia będziesz musiała poświęcić na opiekę nad nim albo oddać go do zakładu i żyć z kacem moralnym i znów krytyką otoczenia. No cóż skoro nawet byliście razem w łóżku i tak dobrze się rozumiecie to dlaczego chociażby hipotetycznie nie rozmawialiście to tych rzeczach ze sobą. Skoro przeżył bardzo wiele to jego rodzina mogłaby to zrozumieć gdyby poczuł się szczęśliwy. Reszta - co byłoby gdyby zachorował, czy chce dziecko i jak to widzi jest już do przedyskutowania. Miłość to dar - jeśli jest może trzeba żyć chwilą a resztę racjonalnie przedyskutować. Na pewno nie zostawiłby cię z dzieckiem bez środków a opieka - różne pomysły . Najprostsze rozwiązanie stosowane na Zachodzie. Wyszukujesz ekskluzywny dom opieki, w którym w razie potrzeby znajdzie opiekę (to, że jest lekarzem to atut bo dopóki jest w pełni sił może nawet pracować jako lekarz a takim pensjonacie. Jak go stać może nawet stworzy fundację, wybudować taki pensjonat sam). W pobliżu takiego pensjonatu budujecie mały dom w którym mieszkacie tak długo jak ma siły. Pomyśleliście o takim rozwiązaniu? Może nawet jego rodzina wcale nie byłaby zła. Tylko czy ty go na prawdę kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłabym gotowa nawet się nim opiekować gdyby zachorował i potrzebował takiej pomocy. Naprawdę. To akurat mnie nie zraża. Bardziej obawiam się, że mógłby umrzeć mówiąc dosadnie. :( Byłoby mi ciężko... Czasem żałuję, że nie jest młodszy. On jest założycielem kliniki. Cały czas pracuje, ale jednak już mniej niż kiedyś. Na dzień dzisiejszy bardziej to wszystko nadzoruje. Jego nazwisko ma uznanie. Robi to dlatego, że lubi i w ten sposób ma zagospodarowany w jakiś sposób czas. Dzięki pracy czuje się potrzebny. Dawno już przestał robić to dla pieniędzy i tak naprawdę mógłby zupełnie z tego zrezygnować i żyć z pieniędzy, które do tej pory zgromadził. Mieszka w domku jednorodzinnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno mi z nim rozmawiać o śmierci. Nie lubię o tym myśleć. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poznałam 60 latka ale wyglądającego znacznie młodziej z dużą firmą, domem i samochodami . Ja lat 29 bezdzietna (i bezpłodna) czułam, że zakochałam się choć teraz wiem, że do końca nie była to prawda - może za bardzo oczarował mnie jego poziom życia. Ślub i pierwszy rok był piękny. Oczywiście intercyza bo jak mówił inaczej rodzina nie zaakceptowałaby tego małżeństwa i ja naiwna się na wszystko zgodziłam. Po roku zachorował na serce i na raka pęcherza moczowego i wszystko mu tam wycięli. Nawet nie sika penisem tylko ma włożone dwa cewniki do w plecy bezpośrednio do nerek, którymi się trzeba zajmować. Firma oczywiście przepisana na dzieci. Dom jak się okazało na wnuki. I nie chodzi mi już o seks o cokolwiek. Po prostu stałam się "ekskluzywną" opiekunką w bogatej rodzinie bez praw. Dopóki żyje to jeszcze jakoś mnie przyzwoicie traktują jak umrze to wiem, że nie dadzą mi oszczędności. Pracuję niby w jego firmie czyli u jego syna ale moja praca polega na zajmowaniu się nim. Na więcej nie mogę liczyć. Syn powiedział, że za krótko z nim jesteś abyś coś dostała po nim - każdy oczywiście ma dom i wszystko a ten dom chociaż jeśli umrze mogłabym po nim dostać. Ale zapisał go na wnuka i twierdzi, że nie może zmienić zapisu. A za opiekę przecież mi płacą. Dziewczyno nie wchodź w takie układy z takim facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy kiedyś umrze - co to za argument. Jeśli wyjdziesz za rówieśnika nie wiesz czy nie zginie w wypadku samochodowym albo na jakiś nowotwór. Oczywiście, że patrząc na ogólne prawdopodobieństwo i średnią życia to istnieje duże prawdopodobieństwo, że w wieku 80 lat nie będzie ani seksu (będziesz w sile wieku) ani już niczego. Ale jeśli go faktycznie kochasz a nie tylko jego kasę i pozycję a on kocha Ciebie (a nie tylko zależy mu na młodej kochance , co podwyższa jego ego) to czemu czekać zamiast cieszyć się miłością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:31 - Rzeczywiście bardzo przykro się to wszystko u Ciebie poukładało. :( Tak się zastanawiam czy kochasz jeszcze męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy seks jest aż tak ważny? Chciałabym żeby on długo żył i był zdrowy. Najbardziej obawiam się odrzucenia ze strony najbliższych... Ludzie zawsze gadali, gadają i będą gadać. Nauczyłam się nie przejmować opiniami takich osób, które mnie nie znają, nic nie wnoszą do mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaka to mniej więcej specjalizacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest chirurgiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chirurg 70 lat jeszcze operujący w swojej klinice to faktycznie sprawny musi być. Inna sprawa, że ja mam wątpliwość czy on chciałby się z Tobą związać. Prawdę mówiąc jeśli wasz związek to nie tylko seks to pytanie o czym rozmawiacie skoro ty masz w ogóle więcej wątpliwości niż pozytywnych przemyśleń z tej relacji. Mam też wrażenie, że on też tak trochę traktuje cię bardziej jak przyjaciółkę i hostessę niż partnerkę. Zawsze można uporządkować swoje życie. To co dla dzieci przepisać dzieciom, żona jak piszesz już wzięła swoje i resztę mieć na życie z Tobą - skoro nie jest dla Ciebie problemem opiekować się nim to może nie ma na co czekać. Chyba że się wstydzisz go a on Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest zdrowy i sprawny... Operuje jeszcze to fakt, ale już mniej i nie sam. Akurat tematów do rozmów nam nie brakowało i nigdy się z nim nie nudziłam. :) Mamy wspólne zainteresowania. Czy ja się go wstydzę? Nie... Nigdy mi coś takiego przez myśl nie przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×