co mam zrobić wasze spostrzeżenia

Lepsze dwa własne pokoje z własną kuchnią i łazienką , niż dwa pokoje u teściów ze wszystkim wspólnym. Przecież macie CZWÓRKĘ dzieci. Dwa lata mieszkania z jeszcze dwiema osobami (dziadkowie) będzie męczące dla wszystkich. A do tego mąż daleko... Lepiej razem, bliżej, na swoim.

Kurcze, ja miesiąc ledwo wytrzymałam u teściów z jednym dzieckiem, a Ty piszesz o dwóch latach i czwórce dzieci. A teściów mam ok. To po prostu nie jest zdrowa sytuacja. W jakim wieku są dzieci i jakiej płci? Lepiej już być tam, gdzie będziecie docelowo mieszkać, a nie później zmieniać dzieciom szkoły i przedszkola.

Mąz zarabia ok 10 tys , ja mam netto 5500 zł pus 1500 na dzieci razem jakies 17 tys miesięcznie

dzieci mają po 11 i 6 lat

Znaczy dwie pary bliźniaków ? Bo pisałaś o czwórce.

Autorko jak masz pincet plus na tyle dzieciarów to chyba kasa na wynajem sie znajdzie. Już nie róbcie z siebie takich biedaków tym bardziej, że piszesz, że mąż dobrze zarabia a i ty tez pracujesz.

gość dziś Znaczy dwie pary bliźniaków ? Bo pisałaś o czwórce. x dokładnie

gość dziś Autorko jak masz pincet plus na tyle dzieciarów to chyba kasa na wynajem sie znajdzie. Już nie róbcie z siebie takich biedaków tym bardziej, że piszesz, że mąż dobrze zarabia a i ty tez pracujesz. x dla mnie wynajem mieszkania to największa głupota jak wydac pieniądze .

Autorko. Wolalabym kupic mieszkanie tam gdzie i tak bede docelowo mieszkac (gdzie budujecie dom), i tak bedziesz musiala tam przeniesc dzieci do nowej szkoly, a sobie znalezc tam prace. Lepiej teraz, bo moze popracujesz na lokalnym rynku to tu to tam, albo w ciagu tych dwoch, czterech lat juz awansujesz dalej. Dwa pokoje tylko dla was, a dwa pokoje niby tylko dla was ale pod czujnym okiem tesciow to dwie skrajne sytuacje. To moglyby byc najgorsze 2-4 lata waszego życia. Jak macie kase to ja bym sie nie zastanawiala, tylko kupila te dwa pokoje, reszte wladowala w nowy dom i na biezaco z wyplat wkladala w dom, a na koniec jak mielibyscie chociaz tez dwa pokoje ukonczone w tym nowym domu to przeniosla sie juz tam a mieszkanie szybko sprzedala i miala na wykonczenie lub splate niewielkiego kredytu zaciagnietego na wykonczenie domu i posesji. Sama znasz swoich tesciow i widzisz czy maja.zapedy do wtracania lub krytyki. Czasem jedno ziarenko przeradza sie w cale obsiane wielkie pole, rozumiesz? Na pozor mozesz cos ofbierac jako troske a moze to byc zwykle rzadzenie sie w waszym zyciu, wami, waszymi dziecmi, ignorowanie waszych zasad, zwyczajów, przyzwyczajen, tradycji. Ile masz tu tylko na kafe historii o tym jak to tesciowie mamia syna i synowa zeby nie ladowali oszczednosci w wklad wlasny i jeszcze kredyt, tylko zeby przyszli do nich i kase wsadzili w remont domu, bo niby metraz fajny, bo dzieci ogrod beda mialy, bo oni przy wnukach pomoga, a sami tez beda mieli na zycie jak podzielą sie rachunkami. A potem sie zacxyna, gdy dzieci utopia cala kase, ze nie sa u siebie, ze maja ich po stopach calowac, ze maja sie podporzadkowac, zyc jak im rodzice i tesciowie kaza. Kończy sie granica intymnosci, prywatnosci, niezaleznosci, decyzyjnosci w gronie wlasnej rodziny (zona, maz, dzieci) i zacxyna sie zycie pod dyktando "starszyzny"' Niedajcie sie tak zrobic.