Związkowe problemy

Witam, Muszę z kimś się podzielić swoim problem bo już nie mam siły. Tylko proszę o sensowne wypowiedzi bez żadnych głupkowatych docinek. Jestem w związku małżeńskim już od 12 lat. Do pewnego momentu nawet nie przyszłoby mi do głowy, że coś takiego może nastąpić. Jeszcze pół roku nasze sprawy łóżkowe były rewelacyjne kochaliśmy się bardzo często nawet czasami dla mnie za często. Jednak odkąd mąż zaczął chodzić na aktywnie uprawiać sport coś się zmieniło. Na początku zakwasy ok rozumiałam rzeczywiście było widać po nim , że jest obolały, ale to się ciągnie. Niewiem może to jest normalne seks raz na tydzień ,gdyby tak było zawsze to ok ale dlaczego nagle jego potrzeby się zmieniły. Oczywiście rozmawiałam , z nim na ten temat mówi , że wszystko jest ok , że nic się nie zmieniło, że podniecam go tak samo, ze mnie bardzo kocha, ale zbliżeń jest mniej i ja tego nie rozumiem. Jedynie co mi powiedział, to że seks nie jest w życiu najważniejszy ,że być może ostatnio rzadziej bo zmęczony, może przesilenie wiosenne. Czy ze mną jest coś nie tak. Mi się wydaje , że w relacjach damsko-męskich seks jest bardzo ważny. W pewnym momencie myślałam,że może ma kogoś na boku ale to jest mało prawdopodobne. Gdy mu powiedziałam że może spadło ci libido od suplementów to się obraził , że podważam jego męskość. Jak powiedziałam ,że może na siłowni naoglądasz się dup i to Ci wystarcza to mnie wyśmiał i powiedział, że dla mnie tylko seks jest najważniejszy że on chodzi ćwiczyć a nie oglądać się za babami. Dupę do oglądania to mam swoją w domu. I ciągle mi mówi, żebym dorosła , ze życie nie kreci się wokół seksu i oglądania bab. Coś nie tak ze mną czy z nim? Co ja mam zrobić przeczekać czy działać? Pozatym w Naszym związku jest ok zasypiając zawsze mocno mnie przytula i tacy wtuleni śpimy, mówi że mnie kocha ale kurcze co z tym seksem.....

wiem , że się rozpisałam ale może ktoś zechce to przeczytać i wyrazić swoją opinię

czasem zniana trybu życia do tego prowadzi ale to chwilowe. Ja tak miałam jak mąż zmienił pracę. Trzeba wspierać i być atrakcyjną a się poprawi

a co mi radzisz czy inicjować żeby zbliżenia były częściej czy po prostu iść spać i akceptować obecny stan rzeczy? Ile to może trwać bo to już trwa 4 miesiące

u mnie trwało prawie 2 lata. Nic na siłę inicjuj ale nie obrażaj się jak ci odmówi. Ja na początku się obrażałam i to bardzo ale jak odpuściłam samo się poprawiło

Piszesz o zmianie trybu życia ale to czemu dla niego to nie jest problem woli zmęczyć się fizycznie na siłowni niż w sypialni podczas seksu z żoną. Czy on tego nie widzi ja gdyby zauważyła , że np przez częstsze chodzenie na siłownie zaniedbuje swojego męża to raczej ważniejszy dla mnie byłby mąż.

A może się zaniedbał może sama coś mu wcześniej sugerowałaś nawet o tym nie wiedząc. A jaki był wasz sex zawsze taki sam?( sorry że pytam ale to też może być ważne) może ty przysiadłaś na laurach( nie oceniam) może mu koledzy na amicje wsiedli. Ile on ma lat?

Powiem , Ci że strasznie mnie to męczy bo niby wszystko ok ale jak się czyta ,słucha i naogląda się w tej telewizji to jak zaczynają się problemy w łóżku to znaczy że coś jest nie tak. Ale może faktycznie przesadzam i mąż ma racje , że naoglądam się tych głupot w telewizji i później wymyślam bóg wie co. tak się zastanawiam teraz idzie weekend majowy myślisz , że sprawdzać czy z jego strony będą chęci czy jak ja będę miała chęć to po po prostu pierwsza działać?

Widać, że cię kocha i chyba to najważniejsze nie? A libido mu spadło... może od zmiany trybu życia, może spadł mu testosteron. U facetów testosteron spada, potem i rośnie i znów spada w różnych okresach życia.

jak pisałam u mnie trwało to praie 2 lata pod koniec sama się od niego odsunęłam a jemu nagle wszystko wróciło

Mamy po 36 lat. Mój mąż nigdy nie był zaniedbany no może za dużo tłuszczyku tu i ówdzie ale też bez przesady. Nigdy nic mu nie mówiłam negatywnego zawsze mi się bardzo podobał. No właśnie seks był rewelacyjny zawsze uważałam , ze miedzy nami dużo jest chemii. Koledzy raczej wręcz przeciwnie żalili mu się , że u nich to rzadko za to on mówił że my to prawie codziennie. A nagle coś zmieniło...

No myślę , że kocha nawet taka bzdura z tym mocnym przytuleniem podczas zasypania to chyba jakby coś było nie tak to chyba by się odwrócił i poszedł spać. Może masz rację powinnam wyluzować może ja częściej inicjować bo co to da że będę się martwiła co ma być to będzie a w sumie takimi domysłami to ja mogę coś popsuć

a ja dawałaś sobie radę z tą zmianą męża bo ja powiem Ci szczerze , że nie daje sobie rady można powiedzieć że zfiksowałam . A mąż tylko mówi , że nie mam problemów i wyszukuje sobie ich na siłę. Przez to , że tak jest między nami w łóżku złoszczę się że chodzi na zajęcia w siłowni gdzie chodzą też kobiety. Miałabyś z tym problem? Bo ja się boję , że on tam ogląda się za dziewczynami i się rajcuje tym. Jak tylko mówię mu o tym to mówi że jestem strasznie sterotypowa i życie nie kręci się wokół dup . Żebym dorosła. Niewiem czy moje obawy są słuszne. Bo rzeczywiście nawet gdy gdzie jesteśmy czy przechodzi jakaś ładna dziewczyna to ja patrze mój mąż nie zwraca uwagi.

A jak bardzo zmniejszyło się jego zainteresowanie seksem?

Ja myślę, że łyka jakieś sterydy lub sterydopodobne:-o bardzo możliwe, że one mu szkodzą na libido za to niewątpliwie pomogą w umięsnieniu.

Facet może wszędzie się rajcować kobietemi. Fiksujesz a nie masz o co. Uprawiacie sex ile razy w tygodniu? U nas doszło do 2 razy w miesiącu i to było złe. Jakoś zazdrosna nigdy nie byłam. A jeśli brakuje ci sexu to mastrubacja może?

Wcześniej nie ćwiczył był opasły, aż tu nagle całkowita zmiana trybu życia i gospodarka hormonalna zaczęła na to reagować. Testosteron produkowany przez organizm jest przeznaczany na wysiłek fizyczny i zaczyna go brakować na popęd seksualny. Potrzeba czasu nim organizm zacznie produkować wystarczająco dużo testosteronu, by starczyło na wysiłek i seks. Wcześniej był grubawy, nie ćwiczył i tyle testosteronu ile miał mu wystarczało, teraz ćwiczy, więc zapotrzebowanie jest większe, ale organizm jeszcze nie nauczył się produkować wystarczająco dużo tego hormonu. Idealnym dowodem na potwierdzenie mojej tezy są sportowcy płci męskiej, których organizmy produkują dużo więcej testosteronu niż w przypadku zwykłych mężczyzn.

Zazwczyczaj raz w tygodniu się kochamy. Kiedyś potrafiliśmy codziennie albo co drugi dzień

Wiesz mi brakuje nie samego seksu tylko tych czułości namiętności której tak bez niczego mąż nigdy nie był wylewny, ale już w sypialni to był obłęd i tego mi najbardziej brakuje

Wszystko ok co napisałaś tylko ja nie rozumiem jednej rzeczy skoro ja mu mówię , że może to właśnie od ćwiczeń to niewiem może zmniejszyć częstotliwość ćwiczeń bo tak wychodzi , że jemu to nie przeszkadza i woli chodzić na siłownie

sterydów nie łyka tylko jakies aminokwasy

tylko jak się zachowywać teraz pokazywać obojętność czy wręcz przeciwnie?

Tu jest coś na ten temat - może Twój mąż przesadza z ćwiczenie https://polki.pl/zwiazki-i-seks/erotyka,spadek-libido-wplyw-sportu-na-seks,10418553,artykul.html

to by się zgadzało bo od tego się zaczęło odkąd zaczął ćwiczyć , tylko on uważa , że jest wszystko ok , i jak widać jemu to nie przeszkadza, że rzadziej się kochamy. Niewiem już co mam myśleć nie radzę sobie z tym

ja fiksuje niby wszystko ok i on mnie zapewnia, że nic się nie zmieniło. Ale ja przez coś takiego się gubię i snuję domysły a może go nie podniecam, może nie mam na mnie ochoty, może mnie zdradza, a może mnie zdradzi ...............

może ktoś ze mną pogadać ,poradzić coś

Może dopadł to kryzys wyglądu i teraz zafiksował się na tym punkcie. A często chodzi na siłownię? A mówiłaś mu, ze dla Ciebie raz na tydzień to jednak za mało?

chodzi dwa razy w tygodniu chciał częściej ale powiedziałam mu że nie mogą jego pasję odbywać się kosztem braku czasu dla mnie i dziecka. Kryzys wyglądu ale dla kogo chce dobrze wyglądać dla siebie czy dla kogoś?

mówiłam to powiedział , że mam duży popęd seksualny:(

co ja mam zrobić co ja mam o tym wszystkim myśleć