Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćnastudiach

Pytanie do nauczycielek z przedszkola i nauczania początkowego

Polecane posty

Gość gość
Tak narzekacie, a siedzicie w tej pracy latami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie narzekam :-) ale pracuję dopiero kilka lat, a poza tym mam porównanie- praca w handlu, jako urzędnik i jako nauczyciel i zdecydowanie ta ostatnia jest najlepsza. Ale trzeba mieć nerwy że stali, zwłaszcza w kontaktach z rodzicami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pracy w przedszkolu najgorsi sa rodzice bo dziecko to dziecko wiadomo, ze czasem troszke porozrabia ale roszczeniowosc rodzicow, ich wyreczanie dzieci i nastawianie dzieci czy zle wychowanie to jest najgorsze. Raz mialam taki przypadek, ze dziecko kompletnie olewalo swoich rodzicow i ich nie szanowalo a mnie tak bo stawialam mu granice, wymagalam ale tez i nagradzalam i chwalilam. Do rodzicow 4 latek odzywal sie w stylu " zamknij sie" " jestes glupia" a matka sie usmiecha i przeprasza corke do mnie nawet nie krzyknela bo wie, ze tak nie wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem nauczycielką przedszkola, właśnie rozpoczęłam pracę z najmłodszą grupą 3-4 latków. Nie jest to przedszkole integracyjne, u żadnego dziecka nie zgłoszono jakichkolwiek zaburzeń, jest jedynie kilku alergików. Grupa 25 dzieci, z czego 12 w pampersach, w tym trójka 4-latków, wszystkie zdrowe, bez zaburzeń. Połowa nie potrafi samodzielnie jeść, umyć rączek, założyć wsuwanych papci, o reszcie ubioru nie wspomnę. Jedną z matek prosiła, bym jej dziecku codziennie o 10 przygotowywała kaszkę w butelce. Odmówiłam, z czego była potężna awantura. I najgorszy zarzut: dlaczego z dziećmi codziennie wychodzę na spacer, bo przecie jest już wrzesień i dlaczego w tym czasie w sali otwierane są okna. Najgorsi są rodzice. 18 lat pracy, dwa kierunki studiów, kilkanaście kursów za własne pieniądze. 2200 na rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z perspektywy rodzica - ciężka praca. I chyba szybko mija zapał i chęci. Z winy rodziców. Dziecko powinno mieć wpojony szacunek do nauczyciela. Koleżanka córki mówi, że "Pani jest głupia wariatka" - bo jej mamą tak przy niej panią nazywa :-(. Oczywiście nie przy pani. Było mi przykro bo Pani to fantastyczny człowiek. Gdyby moja córka tak powiedziała, zaraz bym ją skarciła. A tamta mama nic, tylko przytakuje dziecku. Obawiam się, że lepiej nie będzie bo chamstwo i prostactwo dziś wygrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×