Pomocy

Witam jestem od 10 miesięcy mężatka,jesteśmy ze sobą 5 lat...Mam syna z poprzedniego związku i córkę 6 miesięczna z Mężem...Mieszkamy z Teściami chociaż mamy całą swoją gore,oddzielne mieszkanie.Wczoraj nie wytrzymałam i się wyprowadziłam.Moj Mąż mnie nie szanuje,wyzywa nie przebywa czasu z Nami wraca późnym wieczorem do domu.Za tydzień Mówią j starszy syn ma 1 komunię...A On mi wczoraj oznajmił że w weekend majowy idzie na wesele do kolegi...A wczoraj na butelki gdzie dzieciaki chore...Malutka od rana wymiotowala a jemu butelki w głowie...Nie wytrzymałam...Poniża wyzywa non stop się że mnie nabija że Warzecha trochę więcej...non stop przesiadywal u teściow.Pomocy co mam robic

Gdzie sie wyprowadzilas wspolczuje wiem jak to jest

Dobrze zrobiłaś ,że się wyprowadziłaś,bo to nie miało sensu.Wy żyliście każde oddzielnie.On w ogóle nie poczuwał się do roli ojca i męża a ,ponieważ mieszkałaś w jego domu to uważał ,że może sobie pozwalać na ubliżanie tobie i poniżanie ciebie. Co to w ogóle znaczy ,że on idzie na wesele do kolegi,jak jest się żonatym to idzie się razem z żoną ,ale domowe obowiązki i uroczystości zawsze powinny być na pierwszym miejscu.Skoro on tego nie czuje i mu nie zależy to jedynym wyjściem była wyprowadzka.Nie jestem pewna czy warto o cokolwiek walczyć,ale może teraz się opamięta.Trudna sytuacja

Widziały galy...

Współczuję ci i wiem jak to jest być ponizaną i zostawianą dla alkoholu i znajomych

Wyprowadzilam się do rodziców.