srynik z systemem nie wygrasz

musisz isc do pracy

praca jest fajna. nie wiem jak srynik ale ja lubie pracować. Ogólnie kiedyś wygladało to tak, że kazdy pracował dla siebie i swojej rodziny. tam sie człowiek szwendał tu i tam tropiąc zwierzyne czy szukajac jagód. wtedy nie było sanepidu ani róznych komisji sprzedających naklejki zdrowa zywność to sie czasem mozna było nabawić sraczki no i tam za każdym drzewem czychał jakiś skooorfysyn z zebami. nie to co tera.

ale przynajmniej mogłes mu przyjepać. a teraz? teraz zamiast skoorfysyna z zębami czycha na ciebie pinć tysincy urzędowo kierowniczych l********gów zeby cie okraść a jak podskoczysz to przyjedzie 3 tysiące kolejnych l********gów policyjno systemowych zeby cie zapuszkowac i defraudowac środki na twoje utrzymanie. nie wiem czy mi sie to podoba.

juz pomijam niezdrowe warunki. jakoś nie mogą tego zrównowazyć. jak nie 12 h w upale fizycznej mordęgi prowadzącej do zwyrodnienia kosci to 8h siedzenia na d***e prowadzącego do tego samego. tam bys se chciał usiąśc to cie zwolnią tu bys se chciał poskakac to cie zwolnia. jak na mój gust to dałoby rade jakoś to wyposrodkowac no ale widocznie zwyrodnienie kosci to podstawowy cel życiowy pracodawców i pracowników

ja tam bym se z chęcia o wie godzinki robił zmiane. 2h z taczka 2h przy komputerku na magazynie. plus dla pracodawcy jest taki ze oszczędza na paru rzeczach.

jeszcze jeden plus jest taki ze nie ma tarć na lini fizol robol. nikt tam nie snuje domysłów o tym jak to dobrze jest sobie smigac z nagim torsem po mieście pręząc muskuły ani o tym jak miło siedzieć sobie przy kawce w klimie lub w cieple w zimie i zajmowac się wypisywaniem cyferek.

ja rozumiem że mozna straszyc kogos degradacją czy tam służbą na biegunie przy odśnierzaniu ale moim zdaniem to nieporozumienie. ze strachu to sie mozna najwyżej posrac a to nieco psuje komfort pracy dla ogółu uprzywilejowanych. z drugiej strony mamy całe masy robotniczo chłopskie których wystraszyć już raczej nie ma czym. jak ktoś sie zna na rzeczy to przyjdzie otpiertoli co swoje a drugie tyle zarobi na własna rękę.

a nie tak przykują tych ludków kooorfa do fotela albo łopaty a potem muszą zatrudniac jakichś smiesznych krzykaczy coby ktos nie posnął w trakcie roboty. przeż to koorfa głupota jakas jest. łazi toto potem koorfa wkoorfia ludzi nie dosc że zaspani to wkoorfieni zaczynają popełniac błędy i na koniec objawia sie jakas super wazna persona z informacja o tym że własnie twoje zycie legło w gruzach bo cie zwalniaja. ona tak ze swojej perspektywy mówi bo akurat jakby ją zwolnili to kaplica. no i potem pretrensje ze człowiek nie popełĸnił harakiri na miejscu łyżeczką do cukru ja prdl

czy tam innym specjalistycznym sprzętem sponsorowanym przez pracodawcę pracownikom żeby mogli sobie zarobic na te raty czy inne sratytaty

potem całe to zaplecze biurowe po robocie wali samochodzikami do domku przebiera sie w jakies stroje do biegania rowerowania tenisowania piłkarzowania i kolejnych kilka goddzin spędza na radosnej aktywności fizycznej miast zajac sie rodzina. tam poznaja róznych kochanków i kochanice i czasami zamieniaja aktywne uprawianie sportu n kilkugodzinny seks. z drugiej strony taki fizol wraca z roboty gdzie oszczedzał energie wali na jakąs fuche czasem stuknie żone pana który akurat jest na joggingu i niech ktos mi powie gdzie tu koorfa sens i logika?

a na koniec po weekendowym udowadnianiu całemu światu swojej wyzszości nad conajmniej 90% społeczeństwa zbieraja sie organizowani przez polityków w jakies niezadowolone grupy społeczne aby zamanifestowac swe niezadowolenie z byci wykorzystywanymi przez reszte.

yebać system !

i teraz tak. jezeli podejmiesz gdziekolwiek prace na dowolnym stanowisku to musisz kooorfa conajmniej udawac że sie z nimi integrujesz czy cos bo inaczej nici ze współpracy w grupie. czyli aby gdzieś pracować to warunkiem koniecznym jest zrobienie z siebie debila.

juz pomijajac ze jednostki nieprzystosowane maja do odegrania swoja role nad wypełnieniem której czuwa kierownictwo. ja panie piertole taką robote. ja moge iśc jepac od rana do rana ale kooorfa z debilami nie bede robił

bo ja panie nie dosc że jestem nerwowy to jeszcze skryty w sobie co grozi niekontrolowanym wybuchem. potem bede miał problemy albo wyrzuty sumienia ze sie na kims skupiła moja złośc. mnie to panie nie odpowiada. takie warunki pracy i takie układy szczególnie ze nie ja jeden cierpie na taka przypadłośc.