Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Facet nie odzywa się od 3 tygodni

Polecane posty

Gość gość
18:35 A kto Cie obrażał, chyba nie zainteresowana kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam za sobą nieudane związki. Chciałam tylko żeby ktoś mnie pokochał. Ale też zaczynam myśleć że to nie jest mi pisane. Rozumiem Cię bo sama też sporo przeszłam. Niestety nie mogę więcej napisać bo nie chce być przypadkiem rozpoznana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.26 Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nic nie przeszedlem, tylko jedna prawdziwe zakochanie, mimo, ze tylko pisalismy, pozniej sie widzielismy raz. Zadnych zwiazkow. Mowila mi ze bedziemy przyjaciolmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko dziewczyny to chyba teraz popularne, mój facet, już były(od 2 tygodni) zrobił podobnie. Mieliśmy do siebie 20 km, a był u mnie jakieś pół roku wcześniej i zdziwiony, że chodziłam sfrustrowana, bo każde inicjowanie spotkania należało do mnie. Przed rozstaniem też nie widzieliśmy się z miesiąc, bo ja nie miałam możliwości przyjazdu. Jako powód podał co? Moje "wulgarne"zachowanie(kiedy to on wyzywał moich znajomych, że umawiam się z frajerami) i brak zaufania. prosiłam go o przemyślenie sprawy, po 3 dniach dostałam tylko info, że nie będzie marnować nam czasu. Także tego, nie polecam "nowoczesnego" rozwiązywania problemów. Tym bardziej, że po tych 2 tygodniach, wiem, że jest już z inną. Prawdziwa miłość :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja, dziec mam juz 4dychy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.40 No to coś w rodzaju mojej sytuacji :) tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no to niestety, ja przeżywam, ale staram się coraz mniej o nim myśleć, wiadomo, bywa lepiej i gorzej:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas to zaklei, oby tylko nie wracac do zdjec, profilu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki jest sens kłócić się o pierdoły. Dwie osoby jak chcą to się zawsze pogodzą. Inaczej jest w przypadku gdy facet szuka pretekstu by się nie odezwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sex na pogodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.23 dokładnie, facet autorki wlasnie szukał pretekstu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zwykły huj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:35 I co w związku z tym-przestałeś się odzywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Z tego co opisujesz, to on ten zwiazek zakonczyl jeszcze przed tamtejsza klotnia. Czy sie odezwiesz czy nie, to nic nie zmieni - on juz dawno uwaza sie za singla, nie zalezy mu i woli nie byc razem. Zadne rozmowy, gierki w chlod, ani odwrotnie przekonywanie czy wyjasnianie tego nie zmieni. Lekcja dla ciebie? KOMUNIKACJA. Duzo wczesniej zanim zaczelo sie psuc do tego stopnia, ze on zaczal odmawiac spotkan. Jesli kogos kochasz, jesli ci zalezy - dume schowaj do kieszeni. Duma wyciagnij gdyby sie zle do ciebie odniosl (wyzwal lub uderzyl). Sama jestem krolowa dumy, przez lata nie potrafilam byc w dluzszym zwiazku. Do czasu az poznalam obecnego meza, w ktorym sie zakochalam i ktory jest troche niesmialy, wiec to na mnie spadlo dbanie o komunikacje i wyjasnianie nieporozumien. Pierwszy raz rozplakalam sie przy facecie, gdy mialam watpliwosci czy mu zalezy. Dlugo sie uczylam byc w takiej roli i zrozumiec, ze to ze ja pierwsza sie odezwe po klotni - nie znaczy ze jemu mniej zalezy, tylko ze on jest gorszy w komunikowaniu (z czasem zreszta sam zaczal nieraz pierwszy przychodzic po klotni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tu nie autorka, ale dziewczyna od równie złego związku. W moim przypadku to nie był problem komunikacji, bo ja próbowałam, a on się obruszał, że próbuję go zmieniać :) Po prostu nie byłam tym kogo potrzebował i faktem jest, że szukał pretekstu i sobie go znalazł, byleby odejść. Cóż, lepiej dla nas, ze teraz niż później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale właśnie o to mi chodzi, że to ja zawsze się pierwsza odzywałam po sprzeczce i to ja zawsze go przepraszałam, a nie na odwrót. To ja wyciągałam rękę. Unikałam kłótni za wszelką cenę. :/ I dzisiaj już taka ochotę miałam się odezwać, że musiałam założyć ten temat i wmawiać za wszelką cenę że muszę być twarda i nie mogę napisać. I myślałam że ktoś mnie w tym utwierdzi... Czy w takiej sytuacji to ja mam wydumana dumę? Serio jeszcze byście po takim czymś do kogoś napisały? A może to ja go powinnam przepraszać? No bo już nie rozumiem. Ja naprawdę jestem bardzo tolerancyjna i wyrozumiała i w tym związku to ja byłam bardziej uległa. Musiałam wyciągać pierwsza rękę bo mu duma nie pozwalała. Ale po takim czymś jak się odezwać... Tym bardziej jako pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 20.58 No to właśnie Twój były przypomina mojego :/ u mnie niemalże identycznie. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Nie-autorka. Szczerze? W moim wypadku było tak, że chciałam mieć na czysto wszystko, chciałam jego przemyśleń itd. I powiem Ci, że wcale mi to nie pomogło, bo usłyszałam tylko banialuki.. Zamiast go rozumieć, tylko gorzej się pogrążyłam i ośmieszyłam próbując go zatrzymać kiedy on już dawno zadecydował..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
j.w. z moim było dokładnie jak z Twoim, też różne kłamstwa wychodziły, też się buntował... dlatego mówię to nie był konflikt z powodu komunikacji.. on po prostu NIE chciał, ale było mu wygodnie.. :/ a później właśnie my cierpimy, bo nie możemy zrozumieć jak ktoś mógł udawać uczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podszyw 21.23.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Źle zrozumiałam. Jeszcze okaże się że to ten sam facet bo z opisu zachodnia identyko. Długo ogólnie byliście razem? Ja jeszcze myślę że może był ze mną z braku laku po prostu i dlatego tak to wyglądało. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Nie-Autorka. Byliśmy razem od kwietnia 2014 z małymi przerwami z jego inicjatywy... Wiesz, też o czymś takim myślałam.. ale tyle czasu?:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No w sumie racja, ale mnie już nic nie zaskoczy :/ może jakieś problemy emocjonalne, sama nie wiem. :( Nie chcę go rozpamiętywać za bardzo:/ autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Nie-Autorka. powiem Ci, że zajęcie się sobą pomaga i wyjście do innych.. najgorsze są wieczory, ale wszystko jest do zniesienia.. prawie, bo skończyłam na hydroksyzynie do spania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, wieczory najgorsze i poranki. Ale mam nadzieję że w miarę upływu czasu będzie lepiej. Czas naprawdę leczy rany. Może jestem głupia, ale zaczynam się zastanawiać czy nic mu się nie stało:/ martwię się bo na innych komunikatorach też nie widzę jego aktywności od dawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Nie-Autorka. Nie myśl o nim, to że nie widzisz nie znaczy, że go nie ma. Mi specjalnie poustawiał "ograniczony dostęp" wszędzie jeszcze przez zerwaniem, żebym nie widziała czy siedzi gdzieś czy nie. Jakby chciał sam by Ci odpisał.. w końcu to Twoja wiadomość była ostatnia, nie jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×