Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość M1982

Życie z choleryczka

Polecane posty

Gość M1982

Witam, głupio mi tu wylewać żale ale nie mam gdzie tego robić. Mam małą córeczkę i żonę choleryczka, bardzo szybko wpada w złość i powodem może być wiele. Złości się , wrzeszczy i obraza, na mnie i na córkę. Krzyczy że ma dość i problem w tym że ja także. Córeczka jest wyraźnie bardziej za mną , wciąż chce bym to ja wszystko przy niej robił. I tu się robi problem bo gdy żona jest wściekła mówi że chce być sama, rozumiem to ale ja takiej możliwości nie mam, córka nie chce pobyć z mamą i muszę udawać że jest ok a już nie mam siły, serce mi pęka , czuje się samotny, rozumiem że żona ma prawo się złościć, miała ciężkie dzieciństwo i młodość. Nie mam już przyjaciół po części dlatego że wyprowadziliśmy się z rodzinnych stron, po części moja żona miała dość większości mych przyjaciół, znajomych, chodziłem na terapię, ja też namówiłem ale teraz jesteśmy zmuszeni ja przerwać że względów finansowych. Nie chce wracać z pracy do domu ale robię to bo muszę wrócić do córki. Czuje się całkiem samotny bez sił, myślę o samobójstwie ale chyba jestem zbyt słaby by to zrobić, martwię się też o dziecku. Choć myślę też że wtedy moja żona może znajdzie kogoś kto da jej szczęście i będzie to lepsze dla wszystkich. Nie wiem czego oczekuje po tym wpisie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rób to co czujesz. Ja tez się pięc lat dusiłem w związku aż wreszcie trzasłem pięscią wc stół ,zrobiłem awanturę taką że przyjechała policja a potem wiadomo , rozwód ale teraz juz emocjonalnie się przynajmniej nie dusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M1983
Mieliście dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
„chodziłem na terapię, ja też namówiłem ale teraz jesteśmy zmuszeni ja przerwać że względów finansowych” x Zanim się weźmiesz za provo, to chociaż trochę się zorientuj w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M1982
Nie rozumiem o co chodzi z tą provo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie ktos chce zasugerowac , ze jest darmowa terapia , chociaz nie wiem bo nie znam sie na tym temacie . Jesli to prawda , to twoja zona nie zmieni sie i raczej unieszczesliwi kolejnego . Zyj przynajmniej dla corki , nie zostawiaj hej samej z ta kobieta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M1982
Psychoterapia w ramach NFZ jest głównie dla alkoholików i ich dzieci, wiem bo próbowałem się dostać. Chyba że ktoś pisał o psychiatrii, biorę antydepresanty, żona odmówiła:) w głowie wiem co robić , spakować się i wynieść ale mam też jskas chory łańcuch co mnie trzyma, nie wiem co to , myśl jak ona sobie poradzi:), strach że już inna mnie nie zechce i będę sam, nie będę mam córkę, żałosne no nie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona ma bardziej poważne problemy psychiczne, może nie jest dea, ale ddd na pewno. Ja tez jestem choleryczką. Ale rzadko się wkurzam a szybko mi przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona koniecznie potrzebuje terapii,zawsze możesz postawić ultimatum albo bedzie się leczyć albo bierzesz córkę i się wyprowadzacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez sad i tak da dziecko jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M1982
Już to przerabialiśmy, ultimatum, terapię przerwała bo było to zbyt duże obciążenie finansowe. A dziecko? Racja, bez szans bym mógł ją zabrać, pewnie nawet bym nie chciał bo przecież one też się kochaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×