Wkurza mnie ten ciagly brak kasy

To prawda. Ja mieszkałem w Szwecji 10 lat. Tam się lepiej zarabia, ale tam wszystko jest 5-10 razy droższe. Np nieruchomości w Sztokholmie conajmniej 15 razy droższe niż w Warszawie. Wynajęcie miejsca w garażu to 1.000 zł/mies. Jednopokojowe mieszkanie w centrum 7.000.000 zł. I co wy na to? Drogo wam w PL?

Nie. Piszą dwie różne osoby. Ja zarabiam 3 tysiące, ciągle się dokształcam.

Tak drogo. Nie mam zamiaru całe życie najmować, dociera? Ceny nieruchomością są za wysokie.

mowilam ale nie chce zmienic pracy

Dlaczego masz zmieniać pracę? To pracodawcy powinni zacząć płacić więcej. Tak aby każdemu starczyło od 1 do 1, a nie ciągłe kombinacje.

ja sama zarabiam 3500 i na brak kasy nie narzekam, ale nie trawie głupich rad, zmien prace, wyjedz 200 km dalej, no kuzwa bez jaj, zyjemy w chorym kraju, ludzie musza poswiecac rodziny dla kasy, porazka

To jak facet nie chce zmienić pracy to nie wiem. Dziecko mu kiedys podziękuje, jak juz zacznie sie męczyć z dorosłością:)

Autorko, bo nie sprecyzowałas-te 3200 macie na wszystko, czy tyle zostaje po wszelkich opłatach? Bo jesli na wszystko to słabo i facet powinien sie wziąć za siebie; a ty skoro sie musisz ciagle dokształcać i zarabiasz grosze, to nie wiem dlaczego tkwisz w takim układzie? Moze załóż własna firme.

te 3200zł na wszystko.

Wykorzystywanie to haniebna praktyka, ale tak wyglada dziki kapitalizm - np u mnie w miescie jest przedsiębiorca (jego rodzina juz przed wojna robiła interesy) - ma restauracje, hotel, nawet zakład produkcyjny - ludzie pracują u niego na czarno, zaharowują sie za najniższa stawkę i zawsze ma chętnych do pracy:O Gdyby ludzie sie zbuntowali, to poszedłby z torbami, moze wtedy zacząłby szanować pracownika. A tak biznes sie kręci. Zapewne ma takie chody, ze żadnych kontroli sie nie boi. Sama raz widziałam jego ogłoszenie - szukał logistyka z wykształceniem kierunkowym wyższym, z biegła znajomością języka plus prawo jazdy - oferował najniższa stawkę krajowa (to było pare lat temu, wtedy to było brutto 1600 zł):O:O:O

I jeszcze sprecyzuje, ze restauracje ma niejedna:O

Moja szwagierka ma 2200 na 3 osoby i jakoś żyją. Nawet jeżdżą na wakacje.Za to po jedzenie do sklepu nie.Wcinajom non stop ziemniaki i jakoś pykają

Matko...to wy kit z okien chyba zrecie za taki grosz.My mamy 4500 na dwuch,a i tak jeszcze nie mogę mieć wszystkiego

na dwuch? Jesteś gejem? Pomijam dwuch "D

kasa z konta leci az slabo mi sie robi. ide na zakupy i 100zł leci. a w sumie nic takiego sie nie kupuje. normalnie jezdzenie. a to mieso na obiad a to warzywa.mleko, smietana.

Nie rozumiem tej postawy roszczeniowej- "pracodawca powinien". Pewnie do głowy ci nie przyjdzie myśleć o tym jaki jest rzeczywisty koszt twojej pracy i utrzymania samej firmy. Pracodawca powinien? Bo pracodawca ma kokosy? To zostań pracodawcą, rozkręć firmę, zatrudnij pracowników, płać im po 3 tys. na rękę minimum, ciekawe ile pociągniesz. W końcu ciągle się dokształcasz, fachowcem jesteś. Wyjechać można całą rodziną. To nie działa tak że tupniesz nóżką i żądasz że chcesz tyle i tyle, ale koniecznie za tą konkretną pracę i w tym konkretnym miejscu. Ostatnio w Biedronce widziałam ogłoszenie- dają umowę o pracę, 3 tys. brutto na początek plus pakiety socjalne, karty sportowe itd. Tak, mieszkań za darmo nie dają, większość albo ma kredyt, albo siedzi na wynajmie, albo kątem u rodziców. Nieliczni przed trzydziestką zapracują na własne albo dostaną (a jeśli dostaną, to zwykle też dzięki ciężkiej pracy rodziców). Poza tym chyba ciut dramatyzujesz- skoro piszesz że w dużym mieście byłyby większe koszy utrzymania, to znaczy że tu macie mniejsze. Nie wiem jakie macie rachunki, ale za 3200 spokojnie można przeżyć, zakładając że nie wydajecie dużo np. na leki. Mamy teraz dochód ponad tysiąc na osobę, bo kilka miesięcy zostaję na wychowawczym, i nie ma biedy. Wakacje za zwrot z podatku (ale pewnie też biednie, zbyt biednie dla ciebie, bo nie Grecja all inclusive z basenem i animatorem dla dzieci, tylko domki nad Bałtykiem), kupuję z głową- korzystam z promocji jeśli rozsądnie jest brać coś na zapas, wykorzystuję do końca to co mam w domu. Jak potrzebujemy dodatkowych dochodów, bierzemy dodatkową pracę.

tak mozna przezyc. ale ile z zycia mam. ze kazda zlotowke licze. ale co to za zycie kiedy nic nie moge odlozyc.

ja mam wolny zawód, mieszkam w małym mieście i dojeżdzam codziennie ponad 3 godziny .Pracuję po 14-16 godzin, ( nie fizycznie, ale umysłowo ) i nie stękam. Jak się coś chce to trzeba zapierdzielać.Nieroby i osoby roszczeniowe zawsze znajdą argument.Najlepiej ,żeby mops dawał po 3 tysie no nie?

gość dziś tak mozna przezyc. ale ile z zycia mam. ze kazda zlotowke licze. ale co to za zycie kiedy nic nie moge odlozyc. i nie odłożysz przy takim mysleniu.Kwękaj dalej, nie przybędzie ci od marudzenia.

22:24 wyobraź sobie, ze pracodawca, ktory płaci najniższa i jeszcze biadoli jakie to on koszty ponosi, tez nie wypada w oczach pracownika motywująco. Skoro tak ściska d**e, to niech nie zatrudnia i sam na wszystko pracuje. Wielcy szefowie zapominają, ze bez pracownikow to gowno by mieli, a nie firmy.

a ilem ozna odlozyc? z takiej kwoty . nawet jak sie uda to zaraz trzeba brac bo a to dentysta a to naprawa pralki a to pewlno innych rzeczy. bo zycie nie skalda sie tylko z oplat czy jedzenia. ale. trzeba kupic ubrania buty, jakas uroczystosc rodzinna. i z czego tu brac?

znam roznych ludzi w Polsce, zarabiajacych swietnie i zarabiajacych przerazajaco malo - c****erwsi to maja np 9 tysiecy netto (lacznie, para z dzieckiem) na miesiac i im malo. mieszkaja w Poznaniu. znam tez pare z rowniez jednym dzieckiem (i na dodatek duzym psem ktory tani w utrzymaniu nie jest) i oni maja 3 i pol tysiaca, dla mnie to bardzo malo bo mieszkaja we Wroclawiu, tani nie jest. Ja jak jestem w Polsce, to czasem z jednej strony smiesza mnie niektore ceny, z drugiej inne sa strasznie wysokie. Ja mieszkam w Dublinie, i za np takie zakupy jak dzis czyli: pol kilo piersi indyka, 1 litr mleka krowiego, 1 litr mleka migdalowego, 2 kg bananow, 3 duze marchewki, 1 kg jablek, 3 sztuki papryki, czekolada 150g, kawa Lavazza espresso 300g ziarna zaplacilam taka kwote, jaza zarobie w 2 godziny i 20 minut mojej pracy juz po podatku ... a nie zarabiam duzo...

W Polsce jest drogie jedzenie, opłaty. Ja mieszkam w dużym mieście, mam dwoje dzieci, na jedzenie i zakupy w hipermarketach, bo nie odliczam chemii, środków higienicznych, wydajemy około 2500. To się wydaje dużo pieniedzy, ale na prawdę nie szalejemy, ja gotuję w domu. W weekendy jemy poza domem, średnio 2-3 razy w miesiącu wychodzi restauracja/pizzeria. Dzieci dodatkowo jedzą w szkole. Mam znajomych w różnych krajach i nigdzie stosunek spożywczych zakupów do zarobków na godzinę nie wypada tak niekorzystnie. Ja pracuję na etat, ale np. moja siostra ma ok. 10 zł na godzinę. Co za to można kupić?

Najgorzej to kiedy oczekiwania (potrzeby) i możliwości (potencjal) nie idą w parze. Jeśli możesz i chcesz to zmień coś, w każdym wieku można się przekwalifikowac. A jeśli nie możesz i/lub nie chcesz nic zmienic to żyj na poziomie swoich zarobków, bo ta frustracja odbierze ci resztki radości z życia. Choć dla mnie to nie do pojęcia zarabiać 3k na rodzine. Wiem że są prace za minimalna i ktoś je "musi" wykonywać, ale zostawiłabym to ludziom bez wykształcenia lub zdolności lub ambicji. Ja jestem teraz w którejś tam firmie w życiu, w każdej kolejnej pracy zarabialam 100-200 zł więcej. Niby mała różnica ale motywowala mnie do uczenia się nowych rzeczy, zmiany branży. Teraz zarabiam niecałe 3k netto, mąż parę słów więcej, ale on w przeciwieństwie do mnie ma wykształcenie kierunkowe i w nim pracuje. I o ile nie wyobrażam sobie, że on sprzed komputera przesiada się na wózek widłowy, o tyle sama siedziałam na kasie, nosiłam wiadra z farbami, sprzedawałam kredyty, prowadziłam mały sklepik, teraz pracuje w handlu zagranicznym. I ciesze sie ze moj pracodawca zbija na mnie kase, dzieki temu oboje mamy pieniądz. Mieszkam w małym mieście, mamy jednego dużego pracodawcę, do innych prac zdazalo mi się jeździć 50km, ale te z uwagi na odleglosc traktowałam jako tymczasowe. Ogarnij się!

22:50 a ile zarabiasz i jaka masz prace jesli mozna spytac

Mi stylaam 1600e/za 160h Praca bez kfalifikacji.

Można sobie dorobić do pensji. Praca w internecie ie która polega na przepisywaniu kodów. Można zarobić nawet 350zl w godzinę. Wystarczy się zarejestrować by zacząć zarabiać http://ovmoney.club/9660818339380/

. Choć dla mnie to nie do pojęcia zarabiać 3k na rodzine. x tu jak zwykle same krezusy...pamietam statystyki sprzed paru lat, tuz przed wprowadzeniem 500 plus, ze przecietna rodzina z dziecmi ma do dyspozycji niecałe 3 tys zł. a najczęstsza pensja w Polsce to ok. 1510 zł nadal. Wiec to zupełnie normalny stan, bo bieda te bywa, jak rodzina sie utrzymuje z np. dwóch rent. albo jednej.

autorka na rencie nie jest.Dwa :zwykłe robole po zawodówie, oczekują wynagrodzeni jak ktoś kto poświęcił x lat na studia, i karierę naukową.Jeśli studia są dla debili, tak twierdzi kasta po zawodówce, to wy jesteście większymi debilami, bo nie podjeliście wysiłku aby je zrobić.Takie prawa rynku, albo się uczysz, doszkalasz, też po godzinach to masz.A jak nie masz żadnych kompetencji to nie płacz,że masz pensję fizola.Przy czym specjaliści po zawodówkach , czy technikach - dobrzy fachowcy też swoje zarobią. Jak autorka nie chce ruszyć doopska ze swojej wioski, zmieniać pracy to sorry ale z pustego nikt nie naleje

wynagrodzenia b słabo sie maja do wykształcenia, wiekszosc ludzi po studiach ląduje na kasie w markecie czy tym podobnych ambitnych miejscach. a z kolei ci fizole z reguły pracuja b ciężko, i dlatego maja większe stawki. Nie wszystko jest takie proste.Szczególnie dla kobiet , które moga skończyc inzyniera budownictwa, a potem pracuja uczac z technikum