Związek czy sam seks

Potrzebuje moralnej porady. Od pewnego czasu spotykam się z pewnym mężczyzną. Na początku myślałam, że chodzi mu o przyjacielskie relacje, ale później zauważyłam, że chodzi mu o coś więcej. Podchodziłam do tego pozytywnie, ponieważ on też mi się podoba. Jest to bardzo dobry, czuły, szczery i kochany facet. Niestety z czasem dostrzegłam, że nie jest to do końca facet dla mnie i nie wiem czy mogła bym z nim stworzyć związek. Ostatnio jednak stało się coś niespodziewanego. Podczas jednego ze spotkań... przespaliśmy się ze sobą. Nic tego nie zapowiadało, ale on był taki czarujący i podniecający, a ja tak długo jestem sama. A sam seks był niesamowity, nawet nie wiem czy nie najlepszy w moim życiu. Mimo to miałam po wszystkim kaca moralnego, czułam że nie powinnam tego robić, dawać mu złudnej nadziei. Jednak z drugiej strony bardzo mi się to podobało i chciałabym więcej. I tym sposobem jestem w kropce. Nie wiem co robić. Powiedzieć mu od razu, że ze związku nic nie będzie, ale powiedzieć, że chce uprawiać z nim seks i wyjść na puszczalską czy nie robić nic, nie poruszać tematu związku i "korzystać" z seksu? Mam poważny dylemat nie umiem podjąć właściwej decyzji. Jedno jest pewne, jemu zależy na związku i jednocześnie seksie, a mnie raczej tylko na seksie, choć nie mogę wykluczyć, że po czasie przekonam się do niego i sama będę chciała stworzyć z nim związek. Co robić?