Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego lubimy, kiedy ktoś nam ucieka?

Polecane posty

Gość gość

Jak to jest, że ktoś kto narzuca nam siebie albo mamy pewność, że on cały czas nas kocha i przy nas bedzie nie jest tak pociągający jak ta osoba, którą ciągle musimy gonić, nie jesteśmy pewni jej uczuć? To samo podczas rozstań, ktoś na kim przestało nam zależeć, przy stracie kontaktu nagle zyskuje w naszych oczach, znowu staje się interesujący. Zgadzacie się z tym czy nie? Przeżyliście coś takiego na własnej skórze? Czy to zawsze sie sprawdza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt normalny nie lubi uciekinierów tylko manipulanci uciekają i niedojrzali tania psychologia chcemy to czego nie mamy ogólnie chore to jest problem z poczuciem wł. wartosci terapia wskazana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat tu raz mogłabym się zgodzić, takiej osobie byłaby potrzebna terapia. To nie jest normalne. Normalna osoba docenia bliskich, którzy są przy niej, i nie ugania za tymi, na których nie ma szans. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja "ucieklam" czy tez wyrzucialm ze swojego zycia przyjaciela, ktory caly czas mi subtelnie dosrywal, az mialam go dosc i zdalam sobie sprawe ze go nie lubie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam nie lubię wolę jak na mnie leci :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej chodziło mi o dajmy na to rozstania par. Jeśli ktos odchodzi to często uświadamiamy sobie, że tej osoby nam brakuje, ze jednak chcielibyśmy do niej wrócić. Ona staje sie dla nas jakby atrakcyjniejsze? Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„Doceniamy to, co tracimy” „Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą” x Że zacytuję dwa banalne stwierdzenia. Nic nadzwyczajnego, normalna obawa przed stratą. Na upartego można pod to podciągnąć nawet syndrom helsiński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może na początku tak jest. Ja za nikim nie będę ganiał mam swój kodeks moralny i miejsca tam nie ma na ganianie kogokolwiek. Nie to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potrafisz czytać w moich myślach? Przecież ta osoba chyba napisała wyraźnie? Tam nie ma nic skomplikowanego do zrozumienia, nie musi tego samego pisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×