1 trymestr ciąży

Cześć Dziewczyny! Wiem, że Internet pełen jest porad, ale zakładam ten wątek, bo już ledwo zipię. Jestem w 11 tygodniu ciąży, od 3 tygodni walczę z migreną, wymiotami, brakiem przyjmowania pokarmu i picia. 2 tygodnie byłam hospitalizowana i mając kroplówki było mi lepiej. Po wyjściu do domu, funkcjonowałam normalnie przez 1 dzień, wszystko wróciło. Schudłam 5kg, czego nie zjem lub nie wypiję to zwracam, ból głowy jest nie do zniesienia, ledwo stoję na nogach. Nie pomaga mi imbir, sól himalajska, cola, okłady zimne. Poradźcie coś, proszę. Czy to minie? Neurolog zalecił mi rezonans jeśli nie, ale lekarze sami nie mogą się zdecydować, czy to migrena czy ciąża albo 2 nałożone na siebie kwestie. Dodam, że to moja 1 ciąża, migreny mam zaś od 16 lat, zawsze z wymiotami. Nie jestem w stanie sama przejść do łazienki, tak mi słabo. A lekarka mnie nastraszyła, że mogę tak mieć do końca ciąży i nic nie można mi dać z leków. Oczywiscie żadnych też nie połknę, bo od razu wymiotuję. Pomóżcie, wesprzyjcie, proszę.

U mnie wymioty w pierwszym trymestrze do 6/7 razy dziennie. Trochę pomagały mandarynki i migdaly. W półtora miesiąca zlecialam 5kg. Pod koniec pierwszego trymestru wylądowałam na dwa tyg w szpitalu. U mnie okazało się że poleciała tarczyca- nadczynność a dokładnie choroba gravesa-basedova. Przyjmuje leki, jestem pod opieką endokrynologa i kardiologa (serce kołacze i przy najmniejszym wysiłku dostaje zadyszki). Na pewno lekarze coś wymyślą-nie łam się, ale wydaje mi się że w ciąży nie wolno robić rezonansu (być może się mylę).